Aktualizacja strony została wstrzymana

Pandemia nie skończy się nigdy! – Katarzyna TS

Dawno, dawno temu, a konkretnie w kwietniu 2020 roku, ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział, że noszenie maseczek będzie obowiązywało do czasu „jak będzie szczepionka”. Dostaliśmy wtedy obietnicę, że szczepionka stanie się panaceum, które pozwoli nam wrócić do normalnego życia. Wielokrotnie słyszeliśmy od premiera Mateusza Morawieckiego, że „razem pokonamy pandemię”, jeśli będziemy stosować się do drakońskich restrykcji epidemicznych. Dzień w dzień mówiono nam, że „dystans, dezynfekcja, maseczki” przeprowadzą nas suchą nogą przez morze zakażeń do epoki zbawczej szczepionki. I wtedy „pokonamy koronawirusa”.

Po wtorkowej (8.12.2020) konferencji prasowej ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i szefa KPRM Michała Dworczyka wiadomo już, że było to kłamstwo. Szczepionka nie zakończy pandemii. Maseczki zostają, nawet dla zaszczepionych! Dlaczego? Dlatego, że producenci szczepionek nie dają żadnej gwarancji, iż oferowany przez nich produkt zatrzyma transmisję wirusa. To trzeba dopiero zbadać, a takie badanie będzie trwało latami. Dopiero po latach okaże się, czy szczepionka jest skuteczna oraz jak długo utrzymuje się odporność po jej podaniu. Okaże się też czy lekarstwo nie jest bardziej zabójcze od choroby.

A teraz kolejna kwestia – jak długo będzie trwała w Polsce procedura zaszczepiania? Policzmy to uwzględniając najpierw tylko osoby deklarujące chęć przyjęcia tego specyfiku. Z badania CBOS przeprowadzonego cztery dni temu wynika, że takich chętnych jest 36%, przy czym odliczamy dzieci i młodzież, ponieważ szczepionka ma być podawana wyłącznie osobom dorosłym. A więc z 31 milionów Polaków w wieku powyżej 18 lat chęć przyjęcia szczepionki deklaruje niewiele ponad 11 milionów. Zakładając, że zgodnie z deklaracją ministra Niedzielskiego szczepienie będzie odbywać się w tempie miliona osób miesięcznie, procedura potrwa prawie dwa lata. Dlaczego? Dlatego, że każdy musi otrzymać dwie dawki, czyli potrzeba 22 miesięcy, żeby zaszczepić 11 milionów chętnych. A żeby zaszczepić całą populację dorosłych Polaków potrzeba ponad 5 lat!

Prosty rachunek matematyczny na poziomie szkoły podstawowej pokazuje nam, że nawet jeśli szczepionka okaże się bezpieczna i da trwałą odporność, a wszyscy Polacy zdecydują się na jej przyjęcie, to i tak czeka nas pięć lat życia w „nowej normalności”. Jeżeli natomiast okaże się, że szczepionka nie daje trwałej odporności, to pandemia zostaje z nami na zawsze. Będzie tak jak z grypą atakującą rok w rok. Tylko, że z wirusem grypy potrafimy normalnie żyć. W przypadku koronawirusa politycy urządzili nam piekło i już nas z niego nie wypuszczą.

Szanowni Państwo, na naszych oczach powstaje system totalitarny. To nie jest tak, że totalitaryzm ogranicza się wyłącznie do Hitlera i Stalina. Totalitaryzm to system, w którym  państwo w pełni kontroluje społeczeństwo i stara się nadzorować wszystkie aspekty życia publicznego i prywatnego. A wszystko to w imię ideologii, której podporządkowany jest cały aparat państwowy. I z tym właśnie mamy do czynienia.

Ideologia covidowa zakłada, że największym zagrożeniem dla ludzkości jest wirus powodujący śmiertelność na poziomie grypy (taki wskaźnik wykazały badania prof. Ioannidisa z Uniwersytetu Stanforda). Ideologia mówi, że trzeba zatrzymać tego wirusa za wszelką cenę, a więc każde działanie jest uprawnione. Nawet jeśli niszczy się gospodarkę, służbę zdrowia, edukację, relacje społeczne i prowadzi do gwałtownego wzrostu liczby zgonów. W myśl tej ideologii i przy pomocy bezprawnych działań, ignorujących zapisy ustawy zasadniczej, władza poddała nas drakońskim rygorom, a teraz przechodzi do etapu segregacji, której podstawą będzie szczepionka.

W myśl projektu narodowej strategii, przedstawionej przez ministrów Dworczyka i Niedzielskiego, osoby zaszczepione będą mogły bez dodatkowych testów korzystać z usług zdrowotnych w publicznej służbie zdrowia, a także nie będą uwzględniane w limitach dotyczących spotkań towarzyskich. Nie będzie także potrzeby odbywania kwarantanny przez zaszczepionych w wypadku kontaktu z osobą zakażoną koronawirusem. Mamy zatem z punktu nierówność wobec prawa, ale też dyskryminację wprost prowadzącą do śmierci. Co dziś dzieje się z osobą, która np. dostanie zapalenia wyrostka robaczkowego? Otóż taka osoba jest najpierw poddawana testowi na obecność wirusa i musi czekać na wynik. I albo doczeka, albo umrze ze względu na brak pomocy lekarskiej. Osoba zaszczepiona będzie zwolniona z wymogu testowania, więc już sama procedura daje tej osobie większe szanse na przeżycie. I to mimo, iż producenci szczepionek nie gwarantują, że nie przenosi ona wirusa.

Czy zatem podstawą takiego działania władz są względy medyczne? Nie. Osoba zaszczepiona może zakażać, a mimo to będzie zwolniona z procedur. Osoba niezaszczepiona nie będzie z nich zwolniona, nawet jeśli nie zakaża. Najpierw musi udowodnić, że nie zakaża, a ów dowód jest przeprowadzany przy pomocy testu, który nie nadaje się do celów diagnostycznych. Wisienką na torcie jest to, że wpisany w procedury brak możliwości uzyskania pomocy lekarskiej nikogo nie zwalnia z płacenia składki na NFZ.

Kolejną kwestią jest to, w jaki sposób władza będzie kontrolować wyznaczone limity osób podczas spotkań towarzyskich. Już teraz można założyć, że zaświadczenie o szczepieniu stanie się podstawowym dokumentem umożliwiającym ingerencję władzy we wszystkie dziedziny życia. Jeśli myślicie, że uda się Wam to obejść poprzez jakieś fikcyjne zaświadczenia, to od razu uprzedzam, że władza podciągnie to pod stwarzanie zagrożenia epidemiologicznego, a za to grozi kara pozbawienia wolności do lat ośmiu. I co wtedy? Będziecie ryzykowali pójściem do więzienia?

Covidowy totalitaryzm pozamykał firmy i szkoły, odebrał nam prawo do swobodnego oddychania, dyktuje nam ile osób może spotkać się na Wigilii. Teraz dostajemy kolejną propozycję nie do odrzucenia, czyli eksperymentalną szczepionkę, której przyjęcie będzie potwierdzane kodem QR. Nie wiadomo, jakie jeszcze pomysły przyjdą władzy do głowy, żeby zmusić opornych do udziału w tym eksperymencie. Pewne jest natomiast, że będziemy bombardowani propagandą, w której po raz kolejny obieca się nam, że „razem pokonamy pandemię” jeśli wszyscy przyjmą szczepionkę. Ale maseczki zostają! Pandemia nie skończy się nigdy.

Katarzyna Treter-Sierpińska

Za: wprawo.pl (Gru 8, 2020) | https://wprawo.pl/katarzyna-ts-pandemia-nie-skonczy-sie-nigdy/ | Katarzyna TS: Pandemia nie skończy się nigdy!