Dwóch franciszkanów – teolog moralny i bioetyk skrytykowało program szkolny narzucony przez biskupa Vincenta Long Van Nguyena w katolickich szkołach w australijskiej diecezji Parramatta. Wynikało to z przychylności tego programu wobec ideologii mniejszości seksualnych. Na krytyków nałożono przewidzianą w Kodeksie Prawa Kanonicznego karę cenzury.
„Nie możemy pochwalić tych braci za ich działania”, ponieważ „nie tylko nie przedstawiają one prawdy, lecz ich słowa były interpretowane jako zniesławiające biskupa diecezji Parramatta” – czytamy w liście prowincjała. Nałożenie sankcji i publiczna krytyka brata Louisa Mary Schmida i ojca dra Paschala Corby’ego wywołało publiczne oburzenie. Ten ostatni jest bowiem zasłużonym teologiem moralnym.
Decyzję nakładającą kary podano do publicznej wiadomości w każdej parafii australijskich franciszkanów konwentualnych w Australii. List nakładający karę kanoniczną podpisał prowincjał Michael Zielke. Według ustaleń Church Militant inicjatywa ukarania wyszła od biskupa Longa, który należy do zakonu franciszkanów konwentualnych.
6 września, w australijski dzień ojca, ojciec Corby wezwał do modlitwy za księży i biskupów, gdyż część z nich „głosi błąd, podkopuje moralne nauczanie Kościoła i wywołuje zgorszenie wśród wiernych”. Wezwał do modlitwy za biskupa Vincenta, wspominając o jego „pełnej pomieszania odpowiedzi na małżeństwa homoseksualne i dostosowaniu do ideologii płynności genderowej teraz wpisanych do programów edukacji religijnej w jego diecezji”. Duchowni stwierdzili, że biskup „nie prowadzi ludu Bożego do prawdy, lecz do błędu gorsząc wiernych”.
Źródło: churchmilitant.com
mjend
[Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]
Modernisci, postępowcy Wodzą Kościół na manowce. Pana Boga obrażają I człowieka wywyzszają. Pederastię akceptują, Wolne związki tolerują. Doczesnością się rajcują Kary Bożej się nie boją. Eucharystia nie ofiara, Lecz impreza-taka wiara! To są wilki w owczej skórze, Które sieją zamęt, burze.
A
Zaczyna się cenzura tych, którzy próbują bronić zdrowej nauki Kościoła. Świat zbliża się do dna moralnego.
Rufus
U nas w Polsce robi się podobnie… O. Pelanowski, ks. Murziński, ks. Śniadoch, ks. Jegierski, ks. Kiersztyn, ks. Isakowicz – Zalewski i inni… Albo całkowity zakaz wypowiedzi, albo ograniczenie i dyskredytacja. Przykład śp. ks. Kiersztyna, któremu odmówiono godnego kapłanowi pochówku na cmentarzu Rakowickim w Krakowie dopełnia reszty.
Krakusik
W Polsce katoliccy „celebrysie” promują ślepe posłuszeństwo wobec kłamstw zawartych w prywatnych opiniach wygłaszanych przez Pasterzy, np. w ostatnim komunikacie Konferencji Episkopatu nt. tzw. komunii na rękę. Robią wrażenie owi „celebrysie”, że diabelskie ślepe posłuszeństwo zawsze poprowadzi ich ku prawdzie. Jednak katolicki mężczyzna musi sobie zdawać sprawę, że za prawdę się płaci. Prawda to nie jest przywdzanie mięciutkiego garnituru uszytego na miarę, aby się dobrze poczuć, ale walka w opuszczeniu, np. przeciwko źle pojmowanemu posłuszeństwu wobec Pasterzy. Chrystus ZAKAZAŁ słuchać błędnych opinii kapłanów, ZAKAZAŁ naśladować błędne praktyki. Tego nie wolno katolikowi robić. Święty Paweł potwierdza i precyzuje naukę Chrystusa, mówiąc, że gdyby nawet ktoś zobaczył anioła przychodzącego z nieba, lecz głoszącego błędną doktrynę, należy mu powiedzieć: wynocha z fałszywym oświeceniem!
Murem
Sanhedryn.
Andrzej.
A papież tylko milczy. A ma zarządzać kościołem i stosować kary i pouczenia.
DNA