Państwo izraelskie pośrednio przyznało, iż lekarze z Instytutu Medycyny Sądowej w Abu Kabir wycięli organy z trojga palestyńskich nastolatków zabitych przez dzielną Armię Izraela kilka dni temu. Konkretnie zaś – minister Zdrowia Nessim Dahhan, w odpowiedzi na pytanie arabskiego członka Knesetu, Ahmeda Teibi, rzekł iż „nie może zaprzeczyć” iż organy zabitych nastolatków zostały zuzyte do transplantacji lub badań naukowych.
Ahmed Teibi twierdzi, iż posiada wiarygodne dowody na to, iż izraelscy lekarze nagminnie stosują praktyki wycinania serca, wątroby i nerek z palestyńskich dzieci i młodzieży zabitej przez żołnierzy w rejonie Gazy i West Bank. Władze izraelskie z reguły przetrzymują ciała ofiar przez kilka dni bez żadnego wyjaśnienia. Izraelskie media przemilczają takie wypadki.
Źródła palestyńskie utrzymują, iż troje bezbronnych nastolatków zostało zabitych z zimną krwią i bez powodu, natomiast źródła izraelskie nie są zgodne między sobą w opisie, co się właściwie wydarzyło.
Ciągnąca się przez co najmniej twa lata ogromna afera korupcyjna połączona z praniem pieniędzy na międzynarodową skalę, rozciągająca się od Jersey poprzez Brooklyn aż do Izraela i Szwjacarii, kulminowała aresztowaniem w czwartek 44 osób – wśród nich trzech burmistrzów z New Jersey, dwu członków państwowego zgromadzenia ustawodawczego oraz – aż boimy się napisać to słowo – pięciu rabinów. Przypuszczamy, iż wmieszanie rabinów w sprawy kryminalne było spowodowane złym wpływem księży i biskupów katolickich, którzy nachalnie rwą się do dialogu z żydami i demoralizują ich.
Władze rozbiły cała sprawę na dwa główne wątki:
– pranie pieniędzy, które prowadzi do rabinów oraz członków żydowskiej społeczności (tzw. syryjskiej) w Brooklynie i mieście Deal w Jersey Shore;
– polityczna korupcja, łapówkarstwo, fałszowanie czeków itp. w które zamieszani są wysocy urzędnicy państwowi, głównie z New Jersy i Hoboken.
Pogłoski mówią również o nielegalnym handlu organami ludzkimi, w co oczywiście nie wierzymy, znając wysokie standardy moralne potomków Abrahama i Mojżesza – i z oburzeniem odrzucamy informacje, iż np. rabin Yitzchak Levi Rosenbaum od conajmniej 10 lat handlował nerkami: donator otrzymywał 10 tys. dolarów, a odbiorca płacił 160 tysięcy. Niewielki zysk szedł do kieszeni rabina zapewne na potrzeby coraz większej rzeszy ofiar Holocaustu.
My się pytamy: komu służy publikowanie takich informacji, jeśli nie faszystom i antysemitom? Dlatego prosimy naszych czytelników, aby natychmiast zapomnieli to, co przeczytali powyżej i potraktowali artykuł jako szkoleniowy przykład nierzetelnego i stronniczego dziennikarstwa. Prosimy również o nie zaglądanie na adres:
http://www.youtube.com/watch?v=sBlROow_TAw
ani o nie doszukiwanie się na siłę jakichkolwiek związków między jedną wiadomością, a drugą.
PS. Niezależne media, jakby się umówiły, szybko przestały pisać i mówić o „rabinach”, używając zamiast tego słowa „duchowni” (clergymen), co czytelnikowi sugeruje na ogół duchownych katolickich, którzy (stosując logikę Michnika) wprawdzie w nic zamieszani nie byli, ale przecież mogli być.