Prezydent Donald Trump zainicjował nową akcję promocji wolności religijnej w kraju i zagranicą. Kilka dni temu powołano do życia Sojusz Wolności Religii, którego aktywnym członkiem jest Polska. Poza walką z prześladowaniami religijnymi, sojusz będzie monitorować i karać obywateli nietolerancyjnych, sprzeciwiających się dialogowi międzyreligijnemu czy krytycznie wypowiadających się o nagannych zachowaniach przedstawicieli niektórych wyznań.
– Aby chronić wspólnoty wyznaniowe, podjąłem historyczne działania w celu obrony wolności religijnej, w tym konstytucyjnego prawa do modlitwy w szkołach publicznych – ogłosił w czwartek amerykański prezydent na spotkaniu z udziałem trzech tysięcy przywódców religijnych. Trump odwołał się do wytycznych federalnych ogłoszonych 16 stycznia br., zgodnie z którymi ”‹”‹szkoły publiczne muszą zezwolić uczniom na udział w modlitwie. Przypomniał także, że uchyli tzw. poprawkę Johnsona, która zabrania kościołom popierania lub przeciwstawiania się kandydatom politycznym. – Dziś z dumą ogłaszamy, że wiara jest żywa i ma się dobrze w Ameryce. I taką ją utrzymamy – zapewnił Trump. Śniadanie modlitewne, które odbywa się regularnie od 1953 r. w USA, a które zainicjował prezydent Dwight Eisenhower, jest organizowane przez kongresmenów obu partii i ma na celu promowanie jedności oraz podkreślenie znaczenia modlitwy i wiary.
Trump – uniewinniony w środę przez Senat z dwóch zarzutów w związku z wszczęciem procedury impeachmentu – wystąpił przeciwko senatorowi z Utah Mittowi Romneyowi, jedynemu republikaninowi, który zagłosował za pociągnięciem do odpowiedzialności Trumpa (poparł jeden z zarzutów) oraz przewodniczącej Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi, odpowiedzialnej za wszczęcie procedury impeachmentu. Co prawda, nie wymieniając ich po nazwisku, prezydent stwierdził, odnosząc się do Romneya, że „nie lubi ludzi, którzy wykorzystują swoją wiarę jako usprawiedliwienie robienia tego, co uważają za złe”. Co do Pelosi, która kiedyś powiedziała, że ”‹”‹modli się za Trumpa, prezydent skomentował: – Nie lubię też ludzi, którzy mówią: „modlę się za was”, chociaż wcale tak nie robią.
Współorganizatorzy śniadania, republikanin John Moolenaar i demokrata z Nowego Joru Thomas Suozzi wskazali, że głównym tematem tegorocznego śniadania były: „Prześladowania religijne”. Prezydent Trump zaś wyraził determinację w walce z prześladowaniami na całym świecie. – Wspieramy prześladowanych chrześcijan i mniejszości religijne na całym świecie, jak nikt dotąd. (…) Wczoraj nasza administracja utworzyła Międzynarodowy Sojusz Wolności, pierwszy w historii sojusz poświęcony promowaniu wolności religijnej – ogłosił we czwartek przywódca USA.
W przeddzień śniadania modlitewnego administracja Trumpa zainicjowała Międzynarodowy Sojusz Wolności Religii (IRF). Departament Stanu poinformował, że „po raz pierwszy w historii międzynarodowa koalicja zgromadziła przywódców krajowych, aby popchnąć kwestię wolności religijnej na świecie”. O planach utworzenia sojuszu Sekretarz Stanu Mike Pompeo wspomniał po raz pierwszy w lipcu zeszłego roku, a następnie ogłosi je Trump podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu w Nowym Jorku.
Do sojuszu dołączyło 27 krajów, w tym: Albania, Austria, Bośnia i Hercegowina, Brazylia, Wielka Brytania, Bułgaria, Kolumbia, Chorwacja, Republika Czeska, Estonia, Gambia, Gruzja, Grecja, Węgry, Izrael, Kosowo, Łotwa, Litwa, Malta, Holandia, Polska, Senegal, Słowacja, Słowenia, Togo, Ukraina i USA Członkowie sojuszu skoncentrują się na zwalczaniu bluźnierstw oraz wykorzystywania technologii do ograniczenia wolności religijnej. Będą także walczyć z prześladowaniami konwertytów, czyli osób, które przeszły na inną religię. Rozważają możliwość zastosowania sankcji w celu ukarania prześladowców religijnych. – Ta inicjatywa podkreśla rosnące ograniczenia indywidualnej wolności praktykowania wybranej przez siebie wiary lub jej braku. Sojusz może pomóc społeczeństwom w tworzeniu systemów i praktyk, które umożliwią ludziom wolność sumienia – uważa David Curry, dyrektor Open Doors USA, wiodącej organizacji tropiącej prześladowania chrześcijan.
Jeff King, prezes International Christian Concern wyjaśnił, że IRF jest wynikiem lat międzynarodowych konsultacji. – To inicjatywa Międzynarodowego Okrągłego Stołu Wolności Religijnej, która istniała przez lata – powiedział King. Krytycy wskazują, że ogłoszony w ubiegłym tygodniu przez administrację Trumpa rozszerzony zakaz podróży podważa wysiłki USA na rzecz promowania wolności religijnej. – Główną przeszkodą dla roli USA w tym sojuszu jest po prostu to, że administracja prezydenta Donalda Trumpa wdrożyła tragiczny zakaz podróżowania, który dotknął większość krajów muzułmańskich, oprócz nowych krajów, takich jak Birma – przekonuje Philippe Nassif z Amnesty International. – Więc jak można potraktować USA poważnie, skoro muzułmanie Rohingja z Myanma, sudańscy chrześcijanie lub inne prześladowane grupy nie mogą wjechać na terytorium USA z powodu tego zakazu? – pyta.
– Potępiamy prawa dotyczące bluźnierstwa i apostazji, które kryminalizują sprawy duszy – mówił z kolei sekretarz stanu Mike Pompeo. Według departamentu priorytetowymi obszarami sojuszu jest: zakwestionowanie „stosowania przepisów o bluźnierstwie i odmowy rejestracji grup religijnych lub niereligijnych”. Członkowie sojuszu są również „zaangażowani w przeciwstawianie się ograniczeniom dot. wolności zmiany religii lub przekonań. i okazywania solidarności z osobą lub osobami pokrzywdzonymi przez takie ograniczenia”. Spośród dziesiątek krajów, które obecnie zakazują bluźnierstwa, co najmniej sześć stosuje kary śmierci. Są to: Afganistan, Iran, Nigeria, Pakistan, Arabia Saudyjska i Somalia.
Dwanaście krajów ma w swoich kodeksach karę śmierci za apostazję: całkowite odrzucenie swojej wiary lub przejście na inną religię, Ponownie wszystkie są krajami islamskimi: Afganistan, Iran, Malezja, Malediwy, Mauretania, Nigeria, Katar, Arabia Saudyjska, Somalia, Sudan, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Jemen. Zgodnie z niektórymi interpretacjami prawa szariatu, ci którzy porzucają islam lub przechodzą na inną wiarę i którzy nie chcą się z tego wycofać, zwykle w określonym czasie mogą zostać skazani na śmierć. Uczeni islamscy, którzy opowiadają się za karą śmierci dla apostatów, wskazują na surę 4:89 Koranu, wzywającą muzułmanów do chwytania i zabijania tych, którzy odwracają się od islamu. Hadis, czyli tradycyjne pisma i powiedzenia Mahometa, również wskazują, że konwertytę należy zabić.
Pompeo odrzucił krytykę, jakoby nowy sojusz służył promocji wartości amerykańskich czy tzw. wartości zachodnich. – Spójrz na różnorodność innych krajów, organizacji i sieci, które dziś do nas dołączają. Nasza misja obejmuje narodowości, systemy polityczne i wyznania. Wspólnie mówimy, że wolność religii lub przekonań nie jest zachodnim ideałem, ale tak naprawdę fundamentem społeczeństwa – przekonywał.
Trump we wrześniu mówił w ONZ, że „sojusz narodów o podobnych poglądach” skupi się na walce z prześladowaniami religijnymi na całym świecie. Jego zdaniem, inne kraje powinny dołączyć do sojuszu „w tym pilnym moralnym obowiązku”. Departament Stanu poinformował, że sojusz „zjednoczy potężne narody i wykorzysta swoje zasoby, aby powstrzymać złych aktorów i bronić prześladowanych oraz bezbronnych”. Administracja USA potępiła Chiny za złe traktowanie muzułmańskiej mniejszości ujgurskiej. Pompeo w środę potępił „wrogość Komunistycznej Partii Chin wobec wszystkich wyznań”. Członkowie sojuszu zobowiązują się do potępienia przemocy lub podżegania do przemocy wobec kogokolwiek opartej na religii lub przekonaniach oraz do „domagania się pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności” – stanowi oświadczenie Departamentu Stanu.
Jakie kroki zostaną podjęte w tym celu? Chociaż na obecnym etapie pozostają one niejasne, jeden z urzędników Departamentu Stanu wskazał na ”‹”‹„zestaw narzędzi,” obejmujących wydawanie oświadczeń, koordynowanie stanowisk w organach międzynarodowych, a także „możliwość sankcji”. – To ciało oparte na konsensusie, a przez to mam na myśli, że nie będzie głosowania i każdy kraj nie jest zobowiązany do przyłączenia się w każdym z elementów, które się pojawią – powiedział urzędnik.
Sojusz opiera się na międzynarodowej zasadzie wolności religii i przekonań, zaczerpniętej z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (ICCPR), Deklaracji Organizacji Narodów Zjednoczonych z 1981 r. w sprawie likwidacji wszelkich form nietolerancji i dyskryminacji ze względu na religię lub przekonania (Deklaracja ONZ z 1981 r.) oraz innych dokumentów, takich jak Wytyczne UE w sprawie wolności religijnej i Wytyczne OBWE w sprawie wolności religijnej oraz bezpieczeństwa. „Dlatego działania promujące wolność religii lub przekonań opierają się na zasadzie, iż prawa człowieka są uniwersalne, współzależne i powiązane. Działania Sojuszu mają na celu uzupełnienie istniejących prac promujących wolność religii lub przekonań w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych i innych kompetentnych organizacji wielostronnych oraz regionalnych” – czytamy.
Członkowie sojuszu muszą przestrzegać swoich zobowiązań, wynikających z prawa międzynarodowego, w szczególności dotyczących wolności myśli, sumienia oraz religii czy przekonań. Członkowie są zobowiązani do przestrzegania wewnętrznej i zewnętrznej spójności w kwestiach związanych z wolnością religii lub przekonań. Członkowie są zobowiązani do przyjęcia podejścia opartego na prawach człowieka do promowania wolności religijnej oraz innych praw człowieka niezbędnych do pełnego korzystania z wolności religii lub przekonań.
Priorytetowe obszary działania obejmują środki reaktywne, które wymagają zdecydowanego potępienia przemocy (i podżegania do przemocy) wobec osób z powodu religii lub przekonań oraz wobec miejsc kultu religijnego, zarówno ze strony państwa, jak i podmiotów niepaństwowych, domagając się pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności. Członkowie sojuszu są także zobowiązani do odrzucenia dyskryminacji ze względu na religię lub wiarę w dostępie do wymiaru sprawiedliwości, edukacji, mieszkania lub zatrudnienia, a także mają promować środki przeciwdziałania takiej dyskryminacji.
Co ciekawe, sojusz ma walczyć również z nietolerancją i angażować się w promocję różnorodności, tolerancji i integracji zgodnie z procesem stambulskim. Członkowie sojuszu mają zaangażować się we wspieranie społeczeństwa obywatelskiego, w tym społeczności wyznaniowych i bezwyznaniowych oraz przywódców religijnych, a także promować tworzenie transgranicznych i interdyscyplinarnych sieci takich grup. Kraje sojuszu zobowiązują się do regularnego monitorowania, raportowania, dzielenie się informacjami o prześladowaniu i docierania do poszkodowanych osób oraz społeczności wyznaniowych.
Mają też być podejmowane wspólne, skoordynowane dwustronne działania dyplomatyczne. Kraje mają promować dialog międzyreligijny i stosować ukierunkowane sankcje wobec „sprawców” uniemożliwiających takie działania.
Strony będą wykorzystywać fora międzynarodowe (np. wspólne oświadczenia, rezolucje państw ONZ i mechanizmy ONZ, takie jak powszechny okresowy przegląd) oraz wsparcie specjalnego sprawozdawcy ONZ ds. wolności religijnej lub przekonań. Będą także szkolić funkcjonariuszy organów ścigania, budować zdolność krajowych instytucji zajmujących się prawami człowieka i współpracować z organizacjami pozarządowymi, by zwalczać nietolerancję. Uczestnicy sojuszu mają inwestować w projekty, „mające na celu ochronę przestrzeni do zaangażowania obywatelskiego poprzez pomoc obrońcom praw człowieka i ofiarom prześladowań, a także budowanie odporności społecznej (np. Edukacja na temat korzyści płynących z różnorodności i tolerancji religijnej, a także projekty rozwoju międzyreligijnego).
Jak widać, sojusz może być wykorzystywany nie tylko w dobrych celach, ale także by uderzyć w środowiska krytyczne wobec dialogu międzyreligijnego, piętnujące naganne zachowania przedstawicieli niektórych wyznań itp. Nie wiadomo, jak poszczególne kraje sojuszu rozumieją „różnorodność kulturową” i „tolerancję”.
Aktywnie w budowanie sojuszu zaangażowała się Polska. Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz był obecny w Waszyngtonie podczas inauguracji Sojuszu Wolności Religii. – Spotkanie odbywa się w krytycznym momencie. Wolność religii lub przekonań jest obecnie jedną z najbardziej zagrożonych, a jednocześnie najbardziej zaniedbywanych wolności i dlatego ważne jest, aby nie ustawać w podejmowaniu skutecznych działań w celu jej ochrony – podkreślił w czasie swojego wystąpienia podczas wydarzenia szef polskiej dyplomacji. Czaputowicz przypomniał, że w ostatnich latach Polska widocznie zwiększyła swoje faktyczne zaangażowanie w promocję tej problematyki. Z inicjatywy Polski Zgromadzenie Ogólne ONZ ustanowiło dzień 22 sierpnia Międzynarodowym Dniem upamiętniającym ofiary aktów przemocy ze względu na religię lub wyznanie.
Umacnianie zaś wolności religii lub wyznania, w tym ochrona praw osób należących do mniejszości religijnych, jest także jednym z priorytetów trwającego polskiego członkostwa w Radzie Praw Człowieka ONZ w kadencji 2020-2022. Zgodnie z opublikowanym 5.02.2020 r. wspólnym oświadczeniem Polski i USA, w dniach 14-16 lipca 2020 nasz kraj będzie gospodarzem międzynarodowej konferencji na rzecz wolności religii, która odbędzie się w Warszawie. Będzie to trzecia edycja tej konferencji – dwie pierwsze zorganizowane przez Departament Stanu USA były największymi wydarzeniami poświęconymi wolności religii zorganizowanymi dotychczas na świecie. Obok przedstawicieli rządów i przywódców religijnych, planowane jest zaproszenie i włączenie w dyskusję reprezentantów organizacji pozarządowych, społeczeństwa obywatelskiego i organizacji międzynarodowych. – Nadrzędnym celem tego wydarzenia będzie umożliwienie dyskusji o problemie prześladowań, potrzebie dialogu międzyreligijnego oraz budowania strategii i promocji z możliwie szerokiej perspektywy – podkreślił szef polskiej dyplomacji. Czaputowicz brał udział w śniadaniu modlitewnym w Waszyngtonie organizowanym co roku w pierwszy czwartek lutego przez chrześcijańską organizację The Fellowship Foundation.
Źródło: voanws.com, cnsnews.com, state.gov.gov.pl
AS
[Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]
Jezus Chrystus i nie ma innego imienia pod niebiosami, w ktorym bylo by zbawienie, zycie wieczne.
Teodor…
Głoszenie synkretyzmu i gnozy. Typowa masońska koncepcja. Ten rodzaj deklaracji niczego nie rozwiąże, ale pogłębi istniejące podziały. Irak jest tego dowodem. W imię jakiejś nie kreślonej wolności i demokracji, żyjące w Iraku grupy chrześcijan stają się powoli przeszłością. To początek do powstania światowej religi całkowicie sprzecznej z wolą Boga.
Krakusik
Jak wszystko na tym świecie zarówno i ta deklaracja może byc użyta jako pałka do okładania nie poprawnie myślących politycznie pod pozorem promocji wolności religijnej – bałbym się tej deklaracji!
t
Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2020-02-07)