Aktualizacja strony została wstrzymana

Metoda d’Hondta w praktyce

Oto metoda d’Hondta w praktyce. Dlaczego Sławomir Mentzen nie otrzyma mandatu?

Sławomir Mentzen, jeden z liderów Konfederacji Wolność i Niepodległość, nie zostanie posłem. Wprawdzie liczenie wyników wyborów w skali ogólnopolskiej jeszcze trwa, ale w okręgu numer 5 znane już są dane ze 100 proc. obwodowych komisji wyborczych, a ostateczny wynik w skali kraju nie będzie miał na to wpływu. Dlaczego tak się dzieje?

Z odpowiedzią przychodzi metoda d’Hondta, na podstawie której przyznawane są mandaty poselskie. Niewątpliwie promuje ona większe ugrupowania, czego dobitnym przykładem jest właśnie przedstawiciel Konfederacji.

W dużym skrócie polega ona na dzieleniu wyniku partii uzyskanego w konkretnym okręgu wyborczym przez kolejne liczby naturalne: przez 1, przez 2, przez 3 itd.

Z uzyskanej w ten sposób grupy ilorazów wybiera się tyle najwyższych wyników, ile mandatów przypada na dany okręg. W przypadku okręgu toruńskiego do rozdzielenia jest 13 mandatów.

Zgodnie z oficjalnymi wynikami Państwowej Komisji Wyborczej w okręgu numer 5, na PiS głos oddało 182 648 wyborców (40,38% – choć proc. głosów nie jest tutaj kluczowy), na KO 119 526 (26,42%), na SLD 67 076 (14,83%), na PSL 49 225 (10,88%), na Konfederację 28 625 (6,33%), a na Bezpartyjnych i Samorządowców 5 230 (1,16%). Wynik tych ostatnich nie ma znaczenia.

Stosując obowiązującą metodę d’Hondta otrzymujemy następujące rezultaty:

PiS: 182648, 91324, 60883, 45662, 36530, 30441, 26093, itd.
KO: 119526, 59763, 39842, 29882, 23905, 19921, itd.
SLD: 67076, 33538, 22359, 16769, itd.
PSL: 49225, 24613, 16408, itd.
Konfederacja: 28625, 14313, itd.

Z uzyskanych ilorazów wybieramy 13 (tyle mandatów przypada na okręg nr 5) najwyższych wyników – te zostały zakreślone kolorem błękitnym. Wynika z tego, że w okręgu toruńskim 6 mandatów przypadło PiS, 4 KO, 2 SLD, a 1 PSL.

W tym przypadku, jako że znane są już wyniki ze 100 proc. obwodowych komisji wyborczych w okręgu nr 5, nic się nie zmieni. Sławomir Mentzen ma pierwszy mandat „niebiorący”. Zabrakło ok. 1200 głosów oddanych na Konfederację w okręgu, by przedstawiciel tej partii otrzymał mandat poselski.

Sam Mentzen osiągnął bardzo dobry wynik, uzyskując 16 892 głosy i tym samym zajmując  piąte miejsce spośród wszystkich kandydatów w okręgu toruńskim. Lepsi okazali się jedynie Jan Ardanowski (PiS), Arkadiusz Myrcha i Tomasz Lenz (obaj KO) oraz Joanna Scheuring-Wielgus (SLD).

Ostateczne wyniki wyborów parlamentarnych oraz podział mandatów powinny być znane w poniedziałek wieczorem, najpóźniej we wtorek rano.

Wyliczenia: Nczas.com

Za: Najwyższy Czas! (14/10/2019)

 


 

Kompromitacja „jedynek” POPIS-u w Gdańsku! Zostali znokautowani

Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości i Sławomir Neumann z Koalicji Europejskiej startujący z numerem 1 na swoich listach w okręgu nr 25 Gdańsku zostali znokautowani przez swoich partyjnych kolegów.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin otrzymał zaledwie 15 606 głosów, a startujący z numer 2 na liście Kacper Płażyński (szef radnych PiS w radzie miejskie Gdańska) otrzymał 77 tys. głosów. To 3-krotnie więcej niż Sellin. (wyniki obejmują jak na razie 90 proc. oddanych głosów). Płażyński prawdopodobnie w ogóle uzyskał najlepszy wynik w Gdańsku.

Jeszcze większe upokorzenie przeżył skompromitowany „tczewską aferą” Sławomir Neumann. Wyprzedziło go aż dwoje kolegów i jednak koleżanka. Więcej głosów od Neumanna dostali: Jarosław Wałęsa, Piotr Adamowicz i Agnieszka Pomaska.

Mimo tych fatalnych wyników obie POPIS-owskie „jedynki” najprawdopodobniej dostaną się do Sejmu. To świadczy jak chory jest nasz wyborczy system.

Źródło: Dziennik Bałtycki

Za: Najwyższy Czas! (14/10/2019)

 


 

Nawet sąsiedzi nie lubią Kaczyńskiego! Wyraźna klęska prezesa w „rodzimej” komisji

Zwycięstwo partii Jarosława Kaczyńskiego nie zostało należycie przypieczętowane. Trudno się dziwić, że zaraz po ogłoszeniu wyników exit poll reakcje prezesa nie były zbyt entuzjastyczne. Choć jego partia znowu wygrała wybory – czegoś mu brakowało. Jarosław Kaczyński został zdeklasowany w swoim własnym obwodzie wyborczym.

Obwód Jarosława Kaczyńskiego ma swoją siedzibę w Szkole Głównej Służby Pożarniczej na warszawskim Źoliborzu przy ul. H. Siemiradzkiego 2. Jak podaje PKW, Prawo i Sprawiedliwość wygrało tam zaledwie o włos z Lewicą.

Najwięcej głosów zdobyła w obwodzie Kaczyńskiego Małgorzata Kidawa-Błońska – 430. Potem jest sam Kaczyński – 266 głosów, a na trzecim miejscu Adrian Zandberg – 166. Co ciekawe, sama liderka KO ma tyle głosów, co wszyscy kandydaci PiS razem.

W obwodzie wyborczym prezesa Kaczyńskiego zdecydowanie zwyciężyła opozycja. Koalicja Obywatelska zdobyła tu 40 proc. głosów.

PiS uzyskał 24,5 proc. poparcia. Sam Jarosław Kaczyński dostał głosy od zaledwie 266 sąsiadów. Następne wyniki na liście PiS mają: Mariusz Kamiński (27), Piotr Naimski (16) i Małgorzata Gosiewska (12).

Wynik Kaczyńskiego nie ma znaczenia, oprócz symbolicznego, przy sukcesie PiS. Jednak całe środowisko prezesa znane jest z dużego przywiązania do symboli.

Źródło: Nczas.com

Za: Najwyższy Czas! (14/10/2019)

 


 

Skip to content