Były kardynał Theodore McCarrick, któremu udowodniono akty pedofilskie i molestowanie seksualne nieletnich miał bardzo dużą swobodę działania podczas pontyfikatu Franciszka. Od 2013 r. mógł swobodnie poruszać się po Stanach Zjednoczonych, a także odwiedził wiele innych krajów na całym świecie – informuje portal National Catholic Register.
Obrońcy stanowiska papieża Franciszka argumentowali, że McCarrick podczas jego pontyfikatu był już bardzo mało aktywny. Ogólnie dostępna wiedza i wynikające z niej fakty mówią coś zupełnie innego. David Gibson, katolicki dziennikarz już w 2014 r. podawał, że – pomimo 84 lat – McCarrick jest „bardziej zapracowany niż kiedykolwiek wcześniej”.
Mimo ciążących na nim zarzutów, amerykański kardynał w pięć lat odwiedził m.in. Chiny, Kubę, Filipiny, Iran, Izrael czy Republikę Środkowoafrykańską. Bez problemu poruszał się też po Stanach Zjednoczonych. W Waszyngtonie rozmawiał w sprawie imigrantów m.in. z Johnem Boehnerem, przewodniczącym Izby Reprezentantów. Pełnił także funkcję członka „duchowego gabinetu” w administracji Barracka Obamy. Był także przedstawicielem Watykanu ds. prześladowanego kościoła w wielu azjatyckich krajach.
McCarrick był obecny podczas historycznej pielgrzymki Franciszka na Kubę, gdzie koncelebrował Mszę Świętą na Placu Rewolucyjnym w Hawanie.
Według informacji zawartych w liście abp. Vigano, od początku pontyfikatu papież Franciszek miał wiedzieć o seksualnych przestępstwach McCarrick’a. Franciszek miał nie tylko przymykać na nie oko, ale uczynił amerykanina jednym z najbardziej zaufanych doradców. Miał także znieść sankcje jakie na McCarrick’a nałożył jego poprzednik. W poniedziałek, Ojciec Święty oznajmił, że odpowiedzią na te zarzuty jest „modlitwa i milczenie”.
Źródło: ncregister.com / ncronline.com
PR