Szwedzi wpuszczają hordy imigrantów, którzy niszczą im kraj, są tworzone strefy no-go, gdzie policja i urzędy nie mają prawa wstępu, ale dla białych niepełnosprawnych nie mają litości. Nad ranem w Sztokholmie policjanci zastrzelili 20-letni mężczyznę z chorobą Downa, bo ten miał plastikowy pistolet.
Jak pisze dziennik „Aftonbladet” funkcjonariusze zostali wezwani przez mieszkańców dzielnicy Vasastan, którym 20-latek pokazywał pistolet. Nie mierzył w nikogo. Kiedy patrol przyjechał na miejsce, trzech funkcjonariuszy oddało strzały. Mężczyzna zginął na miejscu.
Trzymany przez niego pistolet okazał się być zabawką z plastiku.
Szwedzka policja przyznaje, że zastrzelony nad ranem w Sztokholmie 20-latek to osoba chora, cierpiąca na syndrom Downa. Chłopak wymknął się z domu z pistoletem – zabawką w ręku.
-„Był cudownym i kochanym człowiekiem” – powiedziała „Aftonbladet” matka Erica.
Kiedy rodzina zorientowała się, że chłopaka nie ma wieczorem w domu, zadzwoniła na policję – już wtedy było wiadomo, że nie żyje. „Nie mogę pojąć tego, co się stało”– mówi matka zastrzelonego 20-latka.
-„Dlaczego musieli go zabić? Nie mogli postrzelić w stopę? Trzech policjantów? Przecież nie można nikomu zrobić krzywdy plastikową zabawką. Dziecko z syndromem Downa i do tego autystyczne – jakim może być zagrożeniem?”- pyta retorycznie matka.
Szkoda, że szwedzka policja taka nadgorliwa nie jest do „przybyszy” z Bliskiego Wschodu, którzy demolują im kraj.
Eric, 20, sköts till döds av polis – hade Downs syndrom och rymde hemifrån med leksakspistol • Mamman: ”Det går inte att förstå”https://t.co/FoJceUGK83 pic.twitter.com/W0a8pk1osd
— Expressen (@Expressen) August 2, 2018
Nczas.com/ rmf24.pl/ Aftonbladet