Aktualizacja strony została wstrzymana

Kard. Danneels: w Belgii też mieliśmy pełne seminaria i nowicjaty, do lat 60-tych

[Radio Watykańskie:] Prężnym Kościołom, które chcą ocalić katolicyzm, może się przydarzyć to samo, co Kościołowi w Belgii – ostrzega kard. Godfried Danneels, były metropolita Brukseli. W wywiadzie dla portalu Vatican Insider żali się on na biskupów afrykańskich, którzy traktują belgijskich katolików jak pogan, którzy wszystko znieśli, a sami uważają się za czystych pod względem doktrynalnym. Kard. Danneels ostrzega, że przyjdzie jeszcze czas, kiedy biskupi ci sięgną po telefon i zapytają się Belgów, jak sobie radzić z sekularyzacją.

Dla kard. Danneelsa upadek wiary w jego ojczyźnie jest zagadką. Nastąpił on w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia, a zatem w czasie Soboru. Do tamtej pory seminaria i nowicjaty były pełne, rodzice wkładali wiele trudu, by przekazywać swym dzieciom poczucie przynależności do Kościoła. A potem nagle się okazało, że ta wiara wygasła. To, że stajemy się chrześcijanami i trwamy w wierze jest tajemnicą, a nie skutkiem jakiegoś mechanizmu wychowawczego czy socjologicznego – dodaje kard. Danneels, który przez 30 lat był prymasem Belgii.

kb/ rv, vatican insider

Za: Radio Watykańskie (19/11/2015)

KOMENTARZ BIBUŁY: To już zakrawa na jakąś makabryczną tragikomedię: ten, który najenergiczniej współuczestniczył w rozwalaniu Kościoła – rozwalaniu duchowym, liturgicznym, ale i tym fizycznym – dalej niewinnie uważa, że upadek wiary w jego ojczyźnie to „zagadka”. Niestety, ta „zagadka”, dziwnym zbiegiem okoliczności „przydarzyła się” wszędzie na świecie w dokładnie tym samym czasie, czyli zaraz po zakończeniu obrad Soboru Watykańskiego II, który swoją literą i duchem zaczadził umysły i serca wiernych. W niektórych miejscach świata, jak właśnie w krajach tzw. bloku wschodniego, „zagadka przydarzyła się” z lekkim opóźnieniem, bo tam wierni i biskupi byli odizolowani od takich lewaków jak Danneels. Lewaków, kryptożydów (np. kard. Lustiger) oraz masonów – bo kard. Danneels sam przyznał, że należy do masonerii i wielokrotnie uczestniczył w ich ceremoniach, przystrojony w fartuszek masoński.

I jeszcze warto dodać, że ci wszyscy lewacy, żydzi i masoni, mający na swym koncie czynne rozwalanie Kościoła, a dziś kreujący się na niewinnych ślepców co nie chcą widzieć prawdziwych przyczyn zjawiska, jakimś zagadkowym zbiegiem okoliczności właśnie byli własnoręcznie wybrani i wykreowani na kardynałów przez „świętego Jana Pawła II”. Zaiste, wielka to i nadprzyrodzona zdolność wybierania właśnie tych najbardziej podejrzanych kandydatów.

Skip to content