Aktualizacja strony została wstrzymana

Ukraińskie wahadło

Europejski kraj wielkości Francji, największa republika byłego ZSRR (z wyjątkiem Rosji), został przejęty przez koalicję ukraińskich ultranacjonalistów i (głównie żydowskich) oligarchów. Oligarchowie, którzy sfinansowali „Operację Majdan”,  dzielą teraz łupy. Najbardziej hojny zwolennik, ukraińsko-żydowski multimiliarder Igor „Benia” Kolomojsky, otrzymał w lenno wielkie rosyjskojęzyczne miasto Dniepropietrowsk. Jego pobratymcy przejęli inne rosyjskojęzyczne miasta przemysłowe, w tym Charków i Donieck.

Ukraiński Żyd, oligarcha „Benya” Kołomojski (po lewej), magnat bankowości i inwestycji, czwarty najbogatszy człowiek na Ukrainie, z innym żydowskim oligarchą Henadiyem Boholubowem. Do spółki kontrolują Privatbank, największy bank ukraiński. Wspólnie poparli antyrządowe zamieszki.

Stawka gry jest wysoka: po zamachu stanu, gdy Krym i Donbas potwierdzili swe prawa do samostanowienia, wojska amerykańskie i rosyjskie weszły na terytorium Ukrainy, oba niejawnie.

Amerykańscy żołnierze są „doradcami wojskowymi „, prawdopodobnie członkami prywatnej armii Blackwater (przemianowanej na „Academi”); kilkuset z nich patroluje Kijów, podczas gdy inni próbują stłumić bunt w Doniecku. Oficjalnie zostali zaproszeni przez nowy reżim zainstalowany przez Zachód. Są zwiastunami amerykańskiej inwazji, usiłującej podtrzymywać reżim i rozbić wszelki opór. Już zakrwawili sobie ręce w Donieck.

Pentagon podwoił liczbę amerykańskich myśliwców biorących udział w misji NATO w krajach nadbałtyckich. Amerykański lotniskowiec wpłynął na Morze Czarne. Podobno też oddziały US Marines wylądowały we Lwowie „w ramach planowanych manewrów”.

Rosyjscy żołnierze należą do rosyjskiej floty zgodnie z prawem stacjonującej na Krymie. Byli tam przed przewrotem, w myśl postanowień traktatu rosyjsko-ukraińskiego (podobnie  jak  5. Flota USA w Kuwejcie), ale zostali prawdopodobnie wzmocnieni nowymi siłami. Dodatkowe oddziały rosyjskie zostały zaproszone przez obalonego, ale legalnie wybranego prezydenta Janukowycza (porównaj to z lądowaniem w USA na Haiti w celu wsparcia obalonego prezydenta Aristide). Pomagają prorosyjskiej milicji utrzymać porządek i nie ma żadnych ofiar śmiertelnych.

Ponadto Rosja postawiła swoje wojska w stan gotowości dopiero po zaalarmowaniu obecnością sił USA w regionie i  zawróciła kilka okrętów wojennych na Morze Czarne.

Obecność wojsk rosyjskich jest opisywana przez zachodnie media jako „inwazja”. O wojskach amerykańskich prawie się nie mówi. Pewien blogger napisał ironicznie:

Mamy moralny obowiązek wsadzać nasz nos w twoje sprawy, choć dzieli nas pół świata. To dla twojego dobra.

Moskwa zwróciła swą uwagę na problemy ukraińskie dopiero wtedy, gdy jej uwaga odwróciła się od Igrzysk Olimpijskich w Soczi i gdy ludzie zaczęli mówić, iż „Putin wygrał igrzyska, ale przegrał Ukrainę”. I rzeczywiście, „Brunatna Rewolucja” nastąpiła właśnie wtedy, gdy Putin oglądał olimpiadę.

Żydowski oligarcha Wiktor Pinczuk, magnat stali i mediów, druga najbogatsza osoba na Ukrainie. Jego programy telewizyjne bardzo intensywnie poświęcały uwagę ukraińskim rebeliantom.

Prawowity prezydent został zmuszony do ucieczki, ratującej mu życie. Posłowie zostali zastraszeni i sterroryzowani; w niektórych przypadkach wzięto ich dzieci na zakładników w celu zapewnienia ich głosów;  ich domy były odwiedzane przez uzbrojonych bandytów.

Pucz się skończył. Zachód uznał nowy rząd –  Rosja odmówiła. Jednak prawdziwa historia rozwija się obecnie na Krymie i we wschodniej Ukrainie, historia oporu wobec przejęcia kraju przez Zachód.

Pucz

Sytuacja gospodarcza na Ukrainie jest straszna. Kraj znajduje się tam,  gdzie Rosja była w 1990. Przez całe lata kraj był oszukiwany i okradany przez oligarchów , którzy transferowali swe zyski do banków zachodnich, prowadząc Ukrainę do skraju przepaści.

Aby uniknąć bankructwa i upadku, Ukraina miała otrzymać rosyjską pożyczkę w wysokości 15 mld euro, bez warunków wstępnych – ale potem nastąpił zamach. Teraz premier junty będzie szczęśliwy, jeśli  otrzyma zaledwie jeden miliard dolarów od USA za pośrednictwem MFW. Europejczycy obiecali trochę więcej,  ale w ciągu kilku lat…

Premier junty już przyjął warunki MFW, co oznacza: surowy plan oszczędnościowy, wzrost bezrobocia i spiralę zadłużenia [przy okazji: cięcia emerytur, podnoszenie wieku emerytalnego, cięcia na usługach socjalnych – admin]. Prawdopodobnie to właśnie było powodem zamachu stanu.  Kredyty MFW i USA są bowiem głównym źródłem zysku dla finansjery i są wykorzystywane do zniewalania krajów-dłużników, jak to obszernie wyjaśnił Perkins.

Oligarchowie, który finansowali Majdan, otrzymali hojne łupy. Igor „Benia” Kołomojski otrzymał wielkie, rosyjskojęzyczne miasto Dniepropietrowsk w lenno. Nie musiał nawet rezygnować ze swego izraelskiego paszportu. Kołomowski to nie tylko oligarcha żydowskiego pochodzenia – to aktywny członek społeczności żydowskiej, zwolennik Izraela i sponsor wielu synagog (jedna z nich jest największa w Europie). Nie miał żadnych problemów z popieraniem neonazistów, nawet tych, którzy mają zakaz wjazdu na terytorium USA właśnie z powodu swych poglądów.

Nadszedł obecnie czas na krucjatę nacjonalistów [raczej szowinistów – admin] przeciwko etnicznym Rosjanom i rosyjskojęzycznym Ukraińcom (rozróżnienie nie zawsze jest łatwe), przede wszystkim robotnikom przemysłowym na wschodzie i południu kraju.

Pierwszy dekret nowego „rządu” zakazał wszelkiego oficjalnego używania języka rosyjskiego – w szkołach, radio, telewizji, urzędach. Minister Kultury, nazywając rosyjskojęzyczną ludność „imbecylami”, zaproponował wprowadzenie kar więzienia za używanie  ich języka w miejscach publicznych.

Następny dekret zagroził posiadaczom podwójnego obywatelstwa, ukraińskiego i rosyjskiego, 10 latami więzienia, o ile nie zrezygnują z obywatelstwa rosyjskiego.

To nie były puste słowa. Bojówki „Prawego Sektora” rozeszły się po kraju, terroryzując urzędników, przejmując siłą budynki rządowe, bijąc obywateli, niszcząc nie tylko pomniki Lenina, ale i także te pochodzące z Pierwszej i Drugiej Wojny Światowej. Poniższe wideo pokazuje bojownika Prawego Sektora, znęcającego się nad prokuratorem miasta – podczas gdy policja udawała, że tego nie widzi:

[youtube VQakVj7IvZM]

Zaczęły się polować na policjantów, którzy poparli byłego prezydenta. Przy okazji spalono jedną czy dwie synagogi. Gubernatora poddano torturom, a kilka osób z technicznego personelu siedziby rządzącej dotychczas partii zlinczowano. Zaczęto też przejmować cerkwie prawosławne na rzecz narodowego Kościoła Grecko-Katolickiego.

Instrukcje Victorii Nuland z amerykańskiego departamentu stanu były wykonane dokładnie: Ukraina dostała dokładnie taki rząd, jaki postulowała w osławionej rozmowie telefonicznej z ambasadorem USA. Nieustannie podkreślała, iż ma w dupie Unię Europejską („fuck UE”);  ma również w dupie rosyjski punkt widzenia na Ukrainę.

Victoria Nuland na Placu Niepodległości w Kijowie w grudniu atakuje legalny rząd Ukrainy.

Rosja nie była zaangażowana w rozwój wypadków na Ukrainie. Putin nie chce bowiem być oskarżany o wtrącanie się w wewnętrzne sprawy innego państwa – nawet w sytuacji, gdy zachodzi jawna interwencja USA i UE. Rosjanie z aplauzem przyjęli by wysłanie rosyjskich czołgów do Kijowa i odzyskanie całej Ukrainy, którą uważają za część Rosji.

Putin nie jest jednak rosyjskim nacjonalistą. Chce, aby Ukraina była przyjaźnie nastawiona do Rosji, lecz nigdy nie było jego ambicją, by ją do Rosji przyłączyć.  To byłoby zbyt kosztowne nawet dla bogatej Rosji: średni dochód na Ukrainie to tylko połowa rosyjskiego, a infrastruktura Ukrainy jest w stanie rozkładu (porównaj z bardzo kosztownym przejęciem NRD przez Niemcy Zachodnie). Poza tym każdy ukraiński rząd w ciągu ostatnich dwudziestu lat zalewał ludzi antyrosyjską propaganda.

Zaangażowanie Putina zostało mu narzucone.

Setki tysięcy Ukraińców zagłosowało nogami i uciekło do Rosji z prośbą o azyl. Dwieście tysięcy uchodźców zjawiło się w czasie jednego weekendu.

Jedynym wolny kawałkiem ziemi w całym kraju było miasto-bohater, Sewastopol, baza rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Nie poddało się emisariuszom z Kijowa, choć i tu niektórzy lokalni posłowie byli skłonni do poddania się. W ostatniej chwili zdecydowano się na opór.

Opór

Mieszkańcy Krymu podnieśli się,  oddalili urzędników skłonnych do kompromisu i wybrali nowego lidera, pana Sergieja Aksjonowa. Nowe kierownictwo objęło władzę na Krymie i zwróciło się do Rosji o pomoc przed spodziewanym atakiem żołnierzy Kijowa.
Pomoc ta nie wydaje się na razie konieczna. Mnóstwo mieszkańców Krymu jest gotowych bronić swej ziemi przed brunatnymi napastnikami, są też kozaccy ochotnicy no i nadal stacjonuje tu Rosyjska Flota, zdolna prawdopodobnie pomóc Krymowi w razie problemów. Z pewną pomocą Rosjan opanowano wąski przesmyk lądu łączący Krym z resztą kontynentu.

Parlament Krymu przegłosował przyłączenie go do Rosji, lecz głosowanie to powinno być potwierdzone przez referendum 16 marca: czy Krym ma wrócić do Rosji, czy pozostać autonomicznym obszarem w ramach państwa ukraińskiego. Wydaje się, że większość mieszkańców opowiada się za pierwszym rozwiązaniem: rosyjski Krym został podarowany Ukrainie przez Chruszczowa zaledwie pół wieku temu.

Biorąc pod uwagę pokrewieństwo etniczne oraz językowe, takie rozwiązanie ma sens. Ukraina jest bankrutem. Rosja jest państwem wypłacalnym i gotowa na podjęcie się jej ochrony. Ukrainy nie stać już na wypłacanie pensji i emerytur – Rosja obiecała wziąć to na siebie. Kijów zabierał lwią część dochodów mieszkańców Krymu z turystyki, obecnie zyski te pozostaną na miejscu i mogą pomoc w naprawieniu infrastruktury. Ceny nieruchomości prawdopodobnie znacznie wzrosną. Rosyjscy biznesmeni zapowiadają, iż za kilka lat Krym pokona Soczi, zastąpiwszy starą szarzyznę rosyjskim imperialnym szykiem.

Być może Putin jest zwolennikiem uzyskania przez Krym niezależności, wzorem Kosowa – a może nawet i zostawienia go pod symboliczną władzą Ukrainy, podobnie jak Taiwan jest nadal formalnie częścią Chin.  Może to być pokazówką dla reszty Ukrainy, aby zrozumieli, co tracą. Oczywiście odzyskanie Krymu było by mile widziane, ale nie za cenę skonsolidowanej wrogości swego sąsiada.

Próba przeciągnięcia Tatarów Krymskich na stronę Ukrainy nie udała się. Chociaż Majlis, ich samozwańcza organizacja, wspiera Kijów, starsi ogłosili neutralność. Uporczywe pogłoski mówią, że czeczeński przywódca Kadyrow, zwolennik Putina, wysłał swych ludzi do Tatarów Krymskich, aby przeciągnąć ich na stronę rosyjską.

Istnieje uporczywe pogłoski , że przywódca czeczeński Pan kolorowy Kadyrow, zagorzały zwolennik Putina, wysłał oddziały do Tatarów przymusić ich do upuszczając swoje zastrzeżenia do przełącznika Krymu do Rosji.

Rosyjscy naziści, równie  antyputinowscy, jak ukraińscy naziści, mają podzielone zdania. Jedni wspierają „rosyjski Krym”, inni „proeuropejską Ukraine”.  Są okropni, jako wrogowie – ale jeszcze gorsi jako przyjaciele. Próbują wbić klin między Rosję, Ukrainę i Tatarów i z nienawiścią patrzą na popieranie Putina przez Czeczena Kadyrowa, ponieważ są antyczeczeńscy.

Opór Krymu wobec Kijowa stał się inspiracją dla innych regionów Ukrainy. W Donbasie zadeklarowano chęć samostanowienia, jak na Krymie i zaplanowano referendum w tej sprawie na 30 marca. Wielkie demonstracje przeciwko nowemu reżymowi odbyły się z Odessie, Dniepropietrowsku, Charkowie i w innych miastach rosyjskojęzycznych. Popularny burmistrz Doniecka został porwany przez ukraińskie służby bezpieczeństwa i przewieziony do Kijowa, co spowodowało gwałtowne demonstracje w mieście.

Ukraińska marynarka na Morzu Czarnym przerzuciła swą wierność z Kijowa na Krym; w ślad za nimi poszyły niektóre jednostki Sił Powietrznych z dziesiątkami samolotów bojowych i oddziałów lądowych. Oddziały lojalne wobec Kijowa zostały zablokowane przez Krym, ale przekazanie władzy odbyło się w sposób pokojowy, bez przemocy.

Żydowski oligarcha, Henadij Boholiubow, trzecia co do bogactwa osoba na Ukrainie. Wraz z innym Żydem, Kołomowskim kontroluje PrivatBank, największy bank na Ukrainie. Poparł zamach stanu. W roku 2012, w Dniepropietrowsku, otworzył największe na świeie centrum żydowskie, Menorah Centre.

Junta powołała oligarchę Siergieja Taruta do rządzenia Donbasem, lecz ma on pewne trudności. Ludzie go nie chcą, mając w pamięci jego kupno Stoczni Gdańskiej i doprowadzenie jej do bankrutctwa. Lepszy jest w drenowaniu zagranicznego kapitału, niż w prowadzeniu poważnego biznesu. Taruta sprowadził ze sobą kilku niezidentyfikowanych, uzbrojonych ochroniarzy, prawdopodobnie z osławionego Blackwater, ale chyba będzie ich potrzebował dużo więcej, jeśli zechce utrzymać władzę.

W Charkowie, największego wschodniego miasta, dawnej stolicy sowieckiej Ukrainy, mieszkańcy wyrzucił najazdy siłę prawa sektora z urzędami, ale policja połączone z oligarchów.

Fałszywa rewolucja odbyła się w Kijowie pod kierunkiem USA i UE – prawdziwa rewolucja ma miejsce teraz, a jej przyszłość wydaje się pewna. Ukraina nie ma dużo wojska, gdyż oligarchowie rozkradli wszystko, co miało być dla niego przeznaczone.

Reżym w Kijowie nie może polegać na swej armii, lecz nie rezygnuje z prób stłumienia oporu – ściąga najemników z Blackwater (trzystu wylądowało w środę w Kijowie). Prosi NATO o pomoc i wyraża gotowość do umieszczenia na terytorium Ukrainy amerykańskich rakiet.

Umieszczenie rakiet na Ukrainie (podobnie do tych, które stacjonują w Polsce, również zbyt blisko Rosji, aby nie mogła ich lekceważyć) najprawdopodobniej oznacza przekroczenie czerwonej linii – podobnie, jak swego czasu ulokowanie sowieckich rakiet na Kubie oznaczało przekroczenie amerykańskiej czerwonej linii. Jakub Kedmi, emerytowany szef wywiadu Izraela, ekspert ds Rosji powiedział, iż Rosja po prostu nie może do tego dopuścić, nawet jeśli ceną okaże się wojna.

Putin zwrócił się do wyższej izby rosyjskiego parlamentu o zgodę na rozmieszczenie wojsk rosyjskich w razie potrzeby;  parlament jednogłośnie zatwierdził jego prośbę. Będą one prawdopodobnie stosowane w celu ochrony pracowników w przypadku ataku przez Prawy Sektor, wspomagany przez najemników Blackwater. Katastrofa humanitarna, rewolty, przepływ uchodźców lub przybycie wojsk NATO może także zmusić Putina do zdecydowanych działań, nawet wbrew jego woli.

Prezydent na uchodźstwie

Prezydent Janukowycz będzie historycznie postrzegany jako słaba, tragiczna postać, lecza zasługuje na lepsze pióro, niż moje. Starał się uniknąć ofiar, mimo iż był skonfrontowany z buntem na pełną skalę, prowadzonym przez niezwykle brutalne, brunatne bojówek.  Mimo to był oskarżany o zabijanie jakichś osiemdziesięciu ludzi, zarówno protestujących, jak i policjantów.

Niektóre z ofiar zginęło z rąk bojowników Prawego Sektora, gdy zaatakowano biura partii rządzących. Politycy opuścili budynek z dużym wyprzedzeniem, ale personel sekretariatów pozostał na miejscu – wiele kobiet, dozorców itp. Inżynier Wladimir Zacharow poszedł do oblegających rebeliantów i poprosił ich, aby pozwolić kobietom wyjść na zewnątrz. Został zabity na miejscu. Inny mężczyzna został spalony żywcem.

Większość ofiar było jednak ofiarami snajperów – za co również obwiniono Janukowycza. Reżim Kijów nawet zwrócił się do haskiego trybunału, aby oskarżono prezydenta, podobnie jak kiedyś prezydenta Miloszevicia. Jednak rozmowa telefoniczna między Catherine Ashton i estońskim ministrem spraw zagranicznych Urmasem Paet pokazała, że emisariusze UE byli świadomi, iż dziesiątki ofiar snajpera na Majdanie zostało zabite przez rebeliantów, a nie przez policję lub prezydenta Janukowycza. Min. Urmas Paet uznał prawdziwość tej rozmowy na konferencji prasowej  i wezwał do przeprowadzenia niezależnego dochodzenia.
Okazało się, że snajperzy rebeliantów celowo zastrzelili policjantów i demonstrantów na Majdanie, aby móc przelew krwi zrzucić na prezdenta.

To wydaje się standardową cechą wywoływanych przez USA rewolucji. Snajperzy zabijają zarówno demonstrantów, jak i policjantów – co odnotowano w Moskwie 1991 i 1993, a także w wielu innych przypadkach. Niektóre źródła twierdzą, że słynni izraelscy snajperzy byli zatrudniani przy takich okazjach, co jest prawdopodobne w świetle izraelskiego związku pana Kolomojskiego.

Przyjaciel pana Kolomojskiego, wybitny członek ówczesnej opozycji, parlamentarzysta i obecny szef administracji Siergieja Paszinskiego, został zatrzymany przez policję, kiedy próbował usunąć karabin snajpera z tłumikiem ze sceny morderstwa. Bardzo podważa to teorię o sprawstwie Janukowycza, ale wydarzenie to jest już wrzucone w dziurę niepamięci – np. usunięto je z New York Timesa. Podobnie zresztą, jak rewelacje Seymoura Hersha na temat Syrii.

Inną sprawę wyjawił prezydent Putin na konferencji prasowej 4 marca 2014. Otóż przekonał on (czy może zmusił) Janukowcza do podpisania ugody z opozycją z dnia 21 lutego 2014, wedle żądań zachodnich ministrów, co było kapitulacją. Janukowycz zgodził się na wszystkie żądania brunatnych rebeliantów, w tym szybkich wyborów do Parlamentu i Prezydenta. Jednak umowa nic mu nie pomogła: rebelianci próbowali zabić Janukowycza tej nocy, gdy wyjechał do Charkowa.

Putin wyraził zdumienie, że rebelianci nie byli zadowoleni z umowy i kontynuowali zamach stanu. Powodem były żądania zbirów z Prawego Sektora: ich bojowcy mieli być obecni w każdej kabinie wyborczej i liczyć głosy. Oczywiście umowa nie pozwala na to, a rebelianci mieli wszelkie powody, by wątpić w zdolność do wygrania uczciwych wyborów.

Jak się wydaje, Janukowycz miał nadzieję na ustanowienie nowego centrum władzy w Charkowie, gdzie znajdowała się duża grupa posłów ze wschodu i południa – niestety, odmówili oni współpracy z prezydentem.  Janukowycz zmuszony był, z trudem, uciec do Rosji.

Prezydent Putin nie chciał później kontaktować się z Janukowyczem. Być może szkoda mu było czasu na tak słabą figurę – ale mimo to publicznie stwierdził, iż Janukowycz nadal jest legalnym prezydentem Ukrainy. Ma to sens, gdyż legalizuje to prośbę Janukowycza, aby rosyjskie wojsko przywróciło spokój w jego kraju. Niewykluczone, iż powróci on na scenę – albo jako prezydent Ukrainy, albo jako bohater opery.

Israel Szamir
adam@israelshamir.net
http://www.veteransnewsnow.com

Powyższy artykuł jest nieco skróconym tłumaczeniem artykułu Israela Shamira zamieszczonego na stronie:
http://www.veteransnewsnow.com/2014/03/12/the-ukrainian-pendulum/
Admin.

KOMENTARZ BIBUŁY: Uważamy, że Autora stać na lepszą analizę, bez popadania w pro-putinowskie sentymenty. Ot, chłodna i rzeczowa analiza musi zakładać grę wywiadowczo-militarną wielkich mocarstw i nie ma co się unosić, że strona amerykańska rozgrywa na terenie Ukrainy swą wielką kartę przeciw Rosji, zaś Rosja stosuje swoje – równie brudne – sztuczki. W tej brutalnej – i medialnie zakłamanej – walce nie ma czystej i pięknej strony, którą  można by popierać.

Za: Dziennik gajowego Maruchy (2014-03-16) | http://marucha.wordpress.com/2014/03/16/ukrainskie-wahadlo/

Skip to content