Aktualizacja strony została wstrzymana

Koniec „Mszy drukarzy”

Wraz z ostatnim dniem czerwca 2013 roku symbolicznie zamknęła się w Baltimore pewna epoka. W przypadającą na ten dzień niedzielę, w kościele pw. św. Wincenta a Paulo po raz ostatni odprawiona została Msza o wyjątkowej godzinie – piętnaście minut po północy.

Historia tej szczególnej Mszy św. sięga roku 1914, kiedy to po uzyskaniu specjalnego zezwolenia z Watykanu, zaczęto odprawiać niedzielną Mszę św. o godzinie 2:30 nad ranem, głównie dla pracowników drukarni schodzących ze swojej zmiany i udających się do domu. Nocna Msza św., zwana popularnie „Mszą drukarzy i zecerów”, szybko uzyskała ogromną popularność wśród katolickiej społeczności Baltimore. Przychodzili na nią robotnicy, drukarze – często w zaplamionych tuszem ubraniach – z czasem dołączyli policjanci, pracownicy kolejowi, a także młodzież, a przynajmniej ta część pragnąca pobożnie zakończyć nocne eskapady. Liczba wiernych uczestniczących w tych Mszach św. była już tak duża, że dodano jeszcze 3 msze nocne, w tym właśnie tę po północy, która jako jedyna uchowała się do dzisiaj i od 1941 roku odprawiana była przez kolejnych ponad 60 lat.

Baltimore, wraz z tysiącami innych miast amerykańskich, podupadło w czasie rewolucji kulturowej lat 1960., kiedy to marksistowskie siły prowadziły kampanię „równouprawnienia” będącą przykrywką do zorganizowanej rewolucji przeciwko chrześcijańskiemu porządkowi społecznemu. Zaprojektowany w masońskich, żydo-komunistycznych i innych antykatolickich ośrodkach think tanków program inżynierii społecznej, z przyznaniem mniejszości rasowej nie tyle „równouprawnienia” ile specjalnych przywilejów; z wykorzystaniem rasowej karty celem poróżnienia grup społecznych; z przeobrażeniem etniczych dzielnic miast w multikulturowe skupiska obcych sobie grup; z rozhuśtaniem emocji i popędów medialnie maniulowanego społeczeństwa – to wszystko wyzwoliło destrukcyjne ruchy społecznych anarchistów. Na czele tych ruchów stali, albo cyniczni gracze polityczni, albo zdezorientowani naprawiacze świata, albo zmanipulowani aktywiści, a wśród nich wielu katolików, w tym i znani teologowie i księża.

Po Soborze Watykańskim II – idealnie skorelowanym czasowo ze światową rewolucją kulturową lat 1960. – kościół pw. St. Vincent de Paul stał się siedliskiem lewicowej i antykatolickiej ideologii. Wiąże się to w dużej mierze z osobą proboszcza, którym nieprzerwanie od 1973 roku jest ks. Richard T. Lawrence – ekscentryczny, z długą siwą brodą, nominalnie katolicki duchowny, lecz na zewnątrz nie ukrywający swojego przywiązania do antykatolickich ruchów. W normalnych czasach Kościoła, tego typu księża byli skutecznie odsuwani w zacisze zakonów i zamkniętych domów pokutnych, by nie mogli gorszyć swą postawą wiernych, lecz od czasu posoborowej rewolucji w Kościele mogą oni otwarcie, bez obawy o reprymendę i korzystając z wielkiego nagłośnienia medialnego kontynuować swoje obsesje. Ks. Lawrence od wielu lat jest elokwentnym propagatorem tych antywartości, w tym tzw. małżeństw homoseksualnych.

Za sprawą rewolucji kulturowej, posoborowego ducha, ateizacji społeczeństwa i apostazji katolików, lecz także wskutek lokalnych zmian demograficznych i globalnych przemian przemysłowych, msza „dla drukarzy” straciła na znaczeniu. Okres swej świetności, kiedy to siła pięknej liturgii i stabilność katolickiej praktyki przyciągała ponad 1400 wiernych na każdą z czterech nocnych Mszy świętych (!), już minął i dzisiaj – jak mówi ks. Lawrence – pojawia się na niej zaledwie „minivan” ludzi, czyli około 10 osób, wliczając w to „prowadzącego serwis – czytaj celebransa tejże mszy – lektora i szafarza Eucharystii”.

Baltimore – ówczesne miasto z wigorem, perspektywami, miasto zamożne, uprzemysłowione i bezpieczne, jedno z najważniejszych miast okresu świetności Ameryki –  dzisiaj prowadzi w niechlubnych statystykach morderstw i jałowości życia. Stanowi to w pewnym sensie paralelę z przedsoborową kondycją Kościoła i smutnym losem dzisiejszej rzeczywistości, w tym z ostatnią „mszą drukarzy”. 

LM

Opracowanie: Bibula – pismo niezalezne, na podstawie drukowanej wersji dziennika The Sun – June 23, 2013 („‘Printer’s Mass’ nears the end of its long run at St. Vincent’s” by Dan Rodricks)

Skip to content