Aktualizacja strony została wstrzymana

Aborter z horroru i sprawa polska

Szokująca sprawa „abortera z horroru”, Kermita Gosnella, skazanego na dożywocie za dzieciobójstwo i zabójstwo kobiety, poprzez różne organizacje prowadzi nas do Polski. Każe również postawić pytanie: czy gdyby działał w polskich szpitalach, nie byłby przypadkiem zupełnie nietykalny?

W procesie Gosnellowi postawiono 300 zarzutów (w tym morderstwa i zabójstwa) zapisanych na 14 stronach. 72-letni „lekarz” zabijał dzieci nienarodzone i już urodzone. Gdy do jego śmierdzącej i brudnej „kliniki” weszli policjanci, znaleźli ciała dzieci upchnięte w lodówkach. W słoikach trzymał osobno dziecięce stopki. Policjanci trafili do niego nie w ramach zwalczania morderstw nienarodzonych lub choćby z powodu podejrzeń, że łamie prawo aborcyjne. Ich najazd wiązał się z prowadzonym przez Gosnella niejako przy okazji handlem silnymi lekami.

Aborter z horroru i sprawa polska

Rysunek z ogłoszenia wyroku w procesie Gosnella. Repr. Reuters/Forum

Specjalista od ścinania dziecięcych głów

Skazany zbrodniarz znany był jednak najbardziej z przeprowadzania aborcji i do niego kobiety były kierowane z całego kraju przez różne centra „planowania rodziny”. Gosnell opracował swoją własną metodę na zabijanie. Nazwał ją snipping (ścinanie), polegające na oderwaniu głowy dziecka poprzez wycięcie nożycami rdzenia kręgowego. Zeznający w procesie lekarz zaświadczał, że ofiary umierały w strasznych męczarniach. Aborterzy specjalizujący się w tzw. późnych aborcjach mają opracowane swoje sposoby „terminacji”. Niektórzy dobijają żywo urodzone dzieci duszeniem, inni topią lub skręcają im karki. A jeszcze inni zostawiają je, aby umarły z zimna i głodu.

Dzieciobójca Gosnell i jego koledzy

„Ścinanie” to nie jedyna metoda, którą w czasie swojej praktyki stosował Gosnell. W 1972 r., w Dzień Matki wraz ze skazanym wcześniej za zabójstwo kobiety, Harveyem Karmanem, dokonał eksperymentalnych, późnych aborcji na ubogich Murzynkach. Karman był „ekspertem” zatrudnionym przez International Planned Parenthood Federation (do przeprowadzania aborcji w Bangladeszu) i USAID. Obecnie wynalezione przez niego plastikowe aspiratory do aborcji sprzedaje Ipas. Wspominam te organizacje, ponieważ wszystkie one finansowały działalność Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Co więcej, Murzynki dowiozła do Pensylwanii z Chicago Marle Goldberg z International Women’s Health Coalition (wtedy National Women’s Health Coalition) – grupy, która również finansowała działalność Wandy Nowickiej i Federy.

Podczas późnych aborcji w Dzień Matki Gosnell z Karmanem nie zastosował aspiratorów, ale zwinięte, plastikowe śruby, które miały się rozwinąć w łonie kobiety i posiekać dziecko jak żyletki. Dziecko miało być potem częściowo wydalone, a częściowo wyszarpane przy pomocy kleszczy. Metoda została nazwana super coil abortion, a jej ofiarami padło 13 kobiet i ich dzieci. 9 matek miało po niej mniej lub bardziej poważne komplikacje. Wszystkie ich dzieci zostały uśmiercone w sposób eksperymentalny. Karman zapewniał, iż metoda nie wiązała się z żadnymi znaczącymi komplikacjami, więc mógł nią posługiwać się personel paramedyczny.

To nikogo nie obchodzi

Po tym „eksperymencie” ani Gosnell ani Karman nie trafili do więzienia. Rada lekarska nie odebrała im prawa wykonywania zawodu (Karman miał tylko wzbudzający wątpliwości dyplom psychologii). Eksperymentalnej masakry broniły nawet feministki. Podobnie było 40 lat później, kiedy odkryto jego klinikę z horroru. Nikt nie reagował na informacje, że kobiety, które były w jego klinice, zarażane są chorobami wenerycznymi. Stanowe Rada Lekarska i Departament Zdrowia nie zareagowały nawet po śmierci kobiety. Kolejni gubernatorzy Pensylwanii, zarówno z Partii Demokratów, jak i Republikanów,  nie kontrolowali aborcyjnych centrów planowania rodziny. Nie można przecież utrudniać kobietom dostępu do aborcji – taka była ich polityka. I podobna przyświeca decydentom w Polsce.

Polski Gosnell z Warszawy

Próbę wymierzenia sprawiedliwości polskiemu Gosnellowi już przeszliśmy. W „Źyciu Warszawy” (2006 r.) pojawił się tekst „Noworodki bez ratunku” na podstawie relacji położnej, która w 1997 r. była świadkiem pozostawiania na śmierć dzieci z terminacji ciąży oraz fałszowania dokumentacji medycznej w sprawie noworodków, które przeżyły sztucznie wywołany poród w stołecznym szpitalu. Dzieci 22-25 tygodniowe, „wyrwane siłą z macicy” miały być odkładane na zimną miskę (tzw. nerkę na odpadki), zawinięte w serwetę i odstawiane na szafkę, aby tam zmarły. Według Fundacji Nazaret, z relacji ludzi wynikało, że przypadki pozostawienia noworodków na śmierć miały miejsce w całej Polsce. Prokuratura Okręgowa w Warszawie miała zająć się śledztwem. Jej rzecznik jednak dość szybko zapewnił, że „nie mowy o zabójstwie”, ale raczej o „urzędniczym zaniechaniu”, a potem o znieważeniu zwłok. Wygląda na to, że sprawa nie mogła mieć żadnego pozytywnego ciągu. Została umorzona.

Prawda zbyt straszna?

Wygląda na to, że polskie organa zachowały się tak, jak w przypadku Gosnella. Obecna ustawa aborcyjna zezwala na aborcję eugeniczną do momentu osiągnięcia dojrzałości wystarczającej do życia poza organizmem matki. Za ten „moment” przyjmuje się 23-24 tydzień ciąży (choć wiele zależy nie tyle od wieku dziecka, a od wagi), czyli szósty miesiąc. W przypadku ratowania życia i zdrowia matki nie ma żadnej ustawowej granicy czasowej. „Dla zdrowia matki” legalnie można więc zabić 9-miesięczne dziecko, byle wszystko zgadzało sie w papierach. Kiedy dowiemy się, jakie metody stosują polscy aborterzy w publicznych szpitalach? Czy w przypadku sygnałów o łamaniu ustawy aborcyjnej możemy liczyć na instytucje odpowiedzialne: NFZ, Ministerstwo Zdrowia, Sprawiedliwości, rozmaitych Rzeczników, Prokuraturę?

Skazany za dzieciobójstwo Gosnell spędzi resztę życia w więzieniu. Tam nie będzie mógł się cieszyć swoim bogactwem: motorówką, samochodami czy 17 nieruchomościami. Ale być może będzie mógł sobie wygrywać na pianinie Szopena, tak jak we własnym domu. Będzie miał spokój i dużo czasu do zastanowienia. Tymczasem polski Gosnell i jego „koledzy po fachu” czekają na uczciwy sąd i na tych, którzy zgodzą się przeciw nim zeznawać.

Natalia Dueholm

KOMENTARZ BIBUŁY: Aborcja jest w Stanach Zjednoczonych – trzeba to stwierdzić z całą stanowczością stając wobec bezspornych faktów – żydowskim interesem. Oczywiście nie oznacza to, że każda osoba związana z tym biznesem jest Żydem, lecz medialny ton przyzwolenia i aprobaty tej powszechej zbrodni, czołowe postaci największych organizacji mordujących bezbronne dzieci, być może większość „lekarzy” prowadzących tego rodzaju „kliniki”, no i wreszcie „twórcy” upowszechnienia „zabiegów” – to wszystko zasługa najbardziej zdegenerowanej grupy Źydów. („Zdegenerowanej” – w znaczeniu obiektywnym, bowiem dla tej grupy jest to świadome bądź nieświadome podążanie prawami, duchem i logiką Talmudu.) Zresztą, w wielu publikacjach żydowskich mówi się dość otwarcie o swoim „pierwszeństwie” w tym procederze, a chluba z „osiągnięć” ludzkości w tym zakresie, dumnie przypisywana jest właśnie Żydom jako grupie etniczno-religijnej.

No i nie tylko w tej dziedzinie prym wiedzie Rewolucyjny Żyd. Polecamy szczerą, niedawną wypowiedź wice-prezydenta USA, Joe Bidena – tutaj.

Za: Polonia Christiana - pch24.pl (2013-05-20) | http://www.pch24.pl/aborter-z-horroru-i-sprawa-polska,14978,i.html

Skip to content