Aktualizacja strony została wstrzymana

Dwa zgony – dwa oblicza III RP

Śmierć po raz pierwszy

W nocy ze środy na czwartek 27 października br. zmarł Wojciech Dąbrowski, b. konserwator zabytków w Gdańsku, członek KOR (drukował ulotki przez 7 lat), wykładowca historii sztuki w USA, który od sierpnia br prowadził głodówkę protestując przeciw eksmisjom w Gdańsku w namiocie pod urzędem. Eksmisje spowodowane były brakiem wydolności finansowej lokatorów po podwyżkach czynszów dokonanych przez ekipę prezydenta Pawła Adamowicza. Czynsze te wzrosły z kwoty 4,08 – 5,85 za m kw. (w zależności od strefy) do jednolitej stawki 10,2 zł za m kw. połączonej z systemem zniżek. Jednym z takich lokatorów była eks-żona Dąbrowskiego, b. nauczycielka, częściowo sparalliżowana (po wylewie, emerytura 812 zł, czynsz po podwyżkach ponad 900) eksmitowana w czasie pobytu w szpitalu. Wg informacji Dąbrowskiego ich mieszkanie miało przypaść w udziale prokurator Barbarze K. mającej chronić od początku firmę Amber Gold.

Mimo problemów ze zdrowiem (dwaj zawały) Dąbrowski głodował przez półtora miesiąca (przyjmował płyny). W międzyczasie był hospitalizowany, ponieważ jego organizm nie znosił tak wielkiego obciążenia. Na początku października Dąbrowski trafił do szpitala.

– Był mocno obciążony kilkoma chorobami przewlekłymi i lekarze uznali, że potrzebna jest hospitalizacja. 3 października opuścił szpital w stanie ogólnym dobrym. Ponownie trafił do nas w środę ok. 1 w nocy, na szpitalnym oddziale ratunkowym był badany przez dwóch internistów, o godz. 15 wyszedł ze szpitala – cytuje Małgorzatę Bartoszewską-Dogan, dyrektor Pomorskiego Centrum Traumatologii w Gdańsku „Gazeta Wyborcza”.

W noc po wyjściu ze szpitala 65-letni Dąbrowski zmarł.

Wg blogerki w dniu eksmisji przyjaciele pp Dąbrowskich zadeklarowali chęć spłacenia zadłużenia, wg tego samego źródła w mieszkaniu zajęte też zostały ruchomości (obrazy, antyki) znacznie przekraczające wartość długu. Wg listu Dąbrowskiego na skutek niewłaściwego przechowywania przynajmniej część tych ruchomości uległa zniszczeniu.

Uczestnikom miasteczka namiotowego służby miejskie udzieliły mandatów za bezprawne zajęcie zieleni miejskiej,

Śmierć po raz drugi

W nocy z soboty na niedzielę 28 października zmarł chorąży Remigiusz Muś.

10 kwietnia 2010 r. Remigiusz Muś słyszał rosyjskiego kontrolera, który podał Jak-owi 40 komendę o zejściu na wysokość 50 m, czyli  poniżej przepisowej wysokości 100 m, na której podejmuje się decyzję o lądowaniu. Według chorążego, Tu-154M 101 oraz Ił-76 (który ostatecznie nie wylądował, a na pokładzie, którego były samochody dla polskiej delegacji oraz ochrona FSB) dostały od Rosjan taką samą komendę. Remigiusz Muś słyszał te słowa w radiostacji pokładowej. Nagranie, które miało zarejestrować komendy trafiło do prowadzącej śledztwo Wojskowej Prokuratury Okręgowej. Prokuratorzy przekazali nagrania do Instytutu Ekspertyz Sądowych im. J Sehna w Krakowie, ale do tej pory nic nie wiadomo o losach nagrania.

W następujący sposób śmierć chorążego Musia skomentował rzecznik stołecznej policji M. Mrozek:

– Mogę jedynie powiedzieć, że wstępne oględziny wykluczyły udział osób trzecich.

Wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z kolejną ofiarą „seryjnego samobójcy”. Za Redakcją niepoprawni.pl przypomnijmy wcześniejsze dziwne zgony:

1. Chorąży Stefan Zielonka, rok 2009 – szyfrant w kancelarii premiera. Zielonka dysponował wiedzą o tajnikach łączności w NATO oraz miał dostęp do zastrzeżonych danych.

2. Profesor Stefan Grocholewski – ekspert od odczytywania nośników cyfrowych, wykrył manipulacje w nagraniach czarnych skrzynek z CASY (katastrofa w Mierosławcu). Zmarł na raka 31.03.2010 r., nigdy nie otrzymał oryginalnej czarnej skrzynki samolotu CASA, o którą się zwrócił.

3. Grzegorz Michniewicz – dyrektor generalny Kancelarii Donalda Tuska.Powiesił się 23 grudnia 2009 roku na kablu od odkurzacza, w dniu, w którym z remontu w Samarze wrócił samolot TU-154, który potem rozsypał się w drobny mak na Siewiernym.

4. Mieczysław Cieślar, biskup Diecezji Warszawskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, zginął w wypadku samochodowym 18.04.2010 r, miał być następcą Adama Pilcha, który zginął w Smoleńsku. Podobno otrzymał telefon ze Smoleńska od A.Pilcha już po katastrofie.

5. Krzysztof Knyż, operator „Faktów”,10 kwietnia 2010 był w Smoleńsku. Zmarł w Moskwie 2 czerwca 2010r. Śmierć całkowicie przemilczana.

6. Profesor Marek Dulinicz, szef grupy archeologicznej,zginął 6 czerwca 2010 w wypadku samochodowym, w trakcie oczekiwania na wyjazd do Smoleńska.

7. Doktor Eugeniusz Wróbel, wykładowca na Politechnice Śląskiej, specjalista od komputerowych systemów sterowania samolotem, poddawał w wątpliwość, że wrak na Siewiernym to TU-154 o nr 101. Zabity za pomocą piły mechanicznej 16.10.2010 r, przez swego syna, który zdołał usunąć ślady krwi, zawieźć pocięte zwłoki do jeziora, wrócić i zapomnieć wszystko. Złego stanu swego „chorego psychicznie” syna przez ponad 20 lat nie zauważyła matka, która jest psychiatrą.

8. Ryszard Kuciński, prawnik Andrzeja Leppera, zmarł w maju 2011 r.

9. Wiesław Podgórski, były doradca Andzreja Leppera, w czasach gdy ten był ministrem rolnictwa, znaleziony martwy w biurze Samoobrony pod koniec czerwca 2011 r. Jako przyczynę śmierci podano samobójstwo.

10. W 2011 roku samobójstwo przez powieszenie popełnił oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego, służący w Centrum Wsparcia Teleinformatycznego i Dowodzenia Marynarki Wojennej w Wejherowie. Źołnierz posiadał najwyższą klauzulę dostępu do materiałów niejawnych.

11. Róża Źarska, adwokat Andrzeja Leppera, zmarła w lipcu 2011 r. w Moskwie.

12. Dariusz Szpineta – zawodowy pilot i instruktor pilotażu, ekspert i prezes spółki lotniczej, został znaleziony martwy w łazience ośrodka wczasowego w Indiach. Wcześniej parokrotnie wypowiadał się w mediach w sprawie Smoleńska, kwestionując oficjalne ustalenia.

13. Generał Sławomir Petelicki, były dowódca jednostki „Grom”. Znaleziony martwy 16 czerwca 2012 roku. Ostro krytykował ustalenia Komisji Badania Wypadków Lotniczych i opieszałość polskiego rządu przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy w Smoleńsku. Zmarł na skutek ran postrzałowych.

14. Andrzej Lepper, szef „Samoobrony” oraz były wicepremier, 5 sierpnia 2011 został znaleziony martwy w swym biurze w Warszawie. Według informacji przedstawicieli policji popełnił samobójstwo poprzez powieszenie się.

15. płk. Leszek Tobiasz – były oficer WSI, główny świadek w „aferze marszałkowej” (dot. Bronisława Komorowskiego). Zmarł 17.02.2012 podczas balu OHP („zatańcował się na śmierć”) rzekoma przyczyna zgonu: niewydolność krążenia. 01.03.2012 miał składać zeznania przed sądem.

16. dr Dariusz Ratajczak – historyk, tzw. „rewizjonista holocaustu”, wydalony z „wilczym biletem” z Uniwersytetu Opolskiego. Jego zwłoki w stanie rozkładu znaleziono 11.06.2010 w samochodzie przed opolskim centrum handlowym „Karolinka”. Oficjalnie samochód miał stać na parkingu od 28 maja. Nieoficjalnie – świadkowie twierdzą, że samochód ze zwłokami dr Ratajczaka został podstawiony znacznie później.

17. Jerzy Pronobis – prezes spółki Club&Travel, która zajmuje się rozprowadzaniem lukratywnych biletów na Euro 2012. Rozprowadzanie biletów odbywało się w atmosferze korupcji i skandalu. Pronobis „wpadł” pod pociąg. Policja nie wyklucza samobójstwa, choć denat tradycyjnie nie pozostawił listu pożegnalnego. Nazwisko Pronobisa pojawia się w tzw. „taśmach Grzegorza Laty”.

Ofiary seryjnego samobójcy łaczy jedno: żadna nie pozostawiła listu pożegnalnego.

 

Dwa (z wielu) oblicza III RP

Oblicze pierwsze

Mawiano ongiś: Prawo w Polsce jest jak pajęczyna – bąk się przebije ugrzęźnie muszyna. Dziś znowu to się potwierdza. Wobec zwykłych obywateli prawo jest surowe i skuteczne. Wobec hochsztaplerów czy przestępców wyższego kalibru jest zaś bardzo liberalne. Widać to w przypadku państwa Dąbrowskich, matki którą aresztowano za nie zapłacenie 2 tys. zł, a dzieci oddano pogotowiu opiekuńczego. Jednocześnie na wolność wychodzą członkowie II Pruszkowa, piramidę finansową Amber Gold urząd skarbowy zwalnia z płacenia podatków itd.itp. Przy okazji wszystko to zgodne jest z literą prawa.

Dochodzi do tego jeszcze jeden element charakterystyczny dla III RP. Coraz więcej czynności przerzucane jest z władzy publicznej na obywatela: gdański magistrat podnosząc o 100% czynsze nie musiał sprawdzać, czy lokatorzy mają szanse je zapłacić, matka dwojga dzieci sama jest sobie winna bo dwa razy nie odebrała poczty, tym samym „podpisała” wezwanie i przyjęła do wiadomości wyrok sądu z rozprawy, o której nie wiedziała. Nieco inna kategoria to klienci Amber Gold którzy złożyli oszczędności w legalnej i popieranej przez władze instytucji, która zbankrutowała.

Oblicze drugie

Jak widać w dzisiejszej edycji III RP pojawiło się nowe schorzenie, nazwijmy go „syndromem kontestacji”. Dotknięci syndromem krytykują bardziej wrażliwe elementy i wkrótce okazują się jednostkami nie zaradnymi, sfrustrowanymi, przestępcami, mającymi psychiczne problemy. Widać to zarówno w przypadku twórcy antykomor.pl, który okazał się fałszerzem legitymacji studenckiej, jaki i w przypadkach byłego wicepremiera, czy wysokiego oficera SB, twórcy i dowódcy elitarnego Gromu. Oni obaj, ojcowie rodzin, okazali się jednostkami słabymi psychicznie, desperatami, którzy skutecznie targnęli się na własne życie, wcześniej tyskając optymizmem, rozpoczynając realizację nowych projektów.

Trzecie oblicze

Jakoś po smoleńsku, obojętnie czy był to wypadek czy zamach, życie w Polsce staniało. Nie ma też czegoś takiego jak solidarność ludzi z konspiry. Bo Pawłowi Adamowiczowi z NZS nawet nie chciało się porozmawiać ze starszym kolegą z KOR, który głodował pod jego gabinetem.

foros
28 października, 2012

Za: Strona prof. Miroslawa Dakowskiego (29.10.2012) | http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7561&Itemid=100

Skip to content