Aktualizacja strony została wstrzymana

Pomoc tylko dla spółek

Prezydent Komorowski w ubiegłym tygodniu podpisał ustawę o przekształcaniu szpitali w spółki prawa handlowego. Podpisał bez mrugnięcia okiem – tak jak było do przewidzenia. Słowa minister zdrowia, że miał jakieś wątpliwości, były zwykłym krygowaniem. Ewa Kopacz doskonale wiedziała, że partyjny kolega zgodzi się na wszystko. A PO tylko na to czekała. Ma być lepiej – w szpitalach-spółkach – dla pacjentów, personelu i organów założycielskich, bez zadłużenia, z szacunkiem dla chorych. Jednak to tylko sprzedawana Polakom wizja PO – o swój los drżą pracownicy i pacjenci wielu placówek w kraju. Jeśli bowiem samorządy nie zdecydują się pokryć długów szpitali, będą musieli dokonać przekształcenia. Potem, gdy nie będą mogły poradzić sobie z zadłużonymi placówkami, ogłoszą ich upadłość. „Nierentowne” szpitale ze sprzętem, budynkami i terenami przejmą ci, którzy na to czekają. Opowieści wyśmianej przez własną partię Beaty Sawickiej stają się jawą…

Ustawa o działalności leczniczej, pod którą tak lekko podpisał się prezydent RP, zakłada, że samorządy, które nie przekształcą szpitali w spółki, będą musiały pokryć ich ujemne wyniki finansowe w ciągu trzech miesięcy od upływu terminu zatwierdzenia sprawozdania finansowego. W przypadku niewywiązania się z tego obowiązku samorządy w ciągu 12 miesięcy będą zmuszone do zmiany formy organizacyjno-prawnej szpitala (przekształcenie szpitala w spółkę kapitałową lub jednostkę budżetową) lub jego likwidacji. Ustawa Kopacz uniemożliwia też tworzenie nowych samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SPZOZ), z wyjątkiem przypadku powstania nowego zakładu w drodze połączenia co najmniej dwóch innych. Oznacza to, że nowo powstałe szpitale będą musiały być spółkami. Rząd zachęca: samorządy, które zdecydują się na przekształcenie, będą mogły skorzystać z umorzenia zobowiązań publicznoprawnych. Podmioty tworzące szpitale-spółki otrzymają także dotację w wysokości wartości umorzonych w wyniku ugody kwoty głównej lub odsetek z tytułu zobowiązań cywilnoprawnych oraz wynikających z zaciągniętych kredytów bankowych pozostałych do spłaty. Co z tymi, którzy jednak będą starali się pokryć zadłużenie szpitala? Na pewno na pomoc państwa, a więc na pieniądze podatników,  nie mają co liczyć. Ustawa zostawia ich samym sobie, jeśli nie spełnią oczekiwania Kopacz i PO. I choć nie ma mowy o obligatoryjnym przekształcaniu w spółki, to jakie inne wyjście będą mieć te organa założycielskie, które zechcą ratować swój szpital, a brakuje im na to środków?

Ustawa jest częścią pakietu ustaw zdrowotnych przygotowanych przez Ewę Kopacz i wg niej uzdrawiających polską służbę zdrowia.

Wg wielu lekarzy to skok na polskie szpitale – o przyszłość ponadstuletniej placówki pediatrycznej boją się w Łodzi. Tu szpital im. Korczaka z atrakcyjną działką i secesyjnymi pawilonami już dawno przez PO przygotowywany był „dla kogoś”. Przez duże zainteresowanie mediów – m.in. artykuły w „NP” – placówkę udało się uratować. Co teraz? Zadłużyć można celowo. Stąd droga do upadłości już niedaleka. I zdaje się, że tylko o to chodziło Ewie Kopacz i PO.

Anna Skopińska

„Nasza Polska” z 17 maja 2011 r. (Nr 20 (811))

Za: Nasza Polska () | http://www.naszapolska.pl/index.php/component/content/article/2199-pomoc-tylko-dla-spoek

Skip to content