Aktualizacja strony została wstrzymana

Samobójstwo generała – wywiad Antoniego Zambrowskiego z Wiktorem Suworowem

Rozmowa telefoniczna z mieszkającym w Londynie rosyjskim pisarzem emigracyjnym Wiktorem Suworowem (Władimirem Rezunem) w dniu 6 października 2010 roku.

– Czy pan wie, że w ubiegły poniedziałek popełnił samobójstwo w Moskwie generał Wiktor Ciewrizow?
– Owszem, wiem.

– Czy mógłby pan to skomentować?
– Kierował on wywiadem wojsk wewnętrznych. Rzecz w tym, że w Rosji w chwili obecnej namnożyła się olbrzymia ilość służb specjalnych i każda z nich ma swój wywiad. Istnieje FSB, istnieje SWR, istnieje armia i jej GRU oraz istnieją wojska wewnętrzne Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Ten generał kierował wywiadem specjalnego znaczenia na Kaukazie. Jak na generała był wyjątkowo młody. Obecnie Rosja prowadzi na Kaukazie wojnę kolonialną i tam popełniane są zbrodnie. Na ogół są to operacje specjalne, kiedy wojsko wkracza do jakiejś miejscowości, morduje ludzi, bierze zakładników. Ten generał brał w tym udział. Następnie zwolnił się z wojska. Przeszedł do rezerwy. O ile dobrze pamiętam to zwolnił się w 2003 roku.

– Dokładniej w 2002 roku.
– Słusznie, w 2002 roku. Miał około 50-tki. Tak czy owak odszedł z wojska w młodym jak na generała wieku. Następnie pracował w służbach ochroniarskich. W Rosji wszystkie te struktury ochroniarskie kontroluje mafia. To są ludzie, którzy przychodzą do firmy prywatnej i mówią: „będziemy was bronić”. Wszyscy byli współpracownicy służb specjalnych są zaangażowani w te sprawy ochroniarskie.

– A dlaczego popełnił samobójstwo?
– Dlaczego popełnił samobójstwo tego oczywiście nikt nie wie. Muszę jedynie stwierdzić, że miał on wiele ciężkich spraw na sumieniu. Poza tym w Rosji toczy się zażarta wojna pomiędzy różnymi klanami w służbach. Armia walczy z FSB, FSB przeciwko MSW, MSW jeszcze przeciwko komuś. Wojna wszystkich przeciwko wszystkim. Dlatego te samobójstwo może świadczyć, że ten człowiek wplątał się w coś niezdrowego. Oczywiście możemy w tej sprawie jedynie wróżyć z fusów.
Natomiast jest to jeden z symptomów ciężkiej choroby państwa rosyjskiego. Jest to państwo, które się rozkłada i umiera. Ostatnio otrzymałem zdjęcia stanowisk rakietowych w lesie pod Moskwą. Porzucone na pastwę losu rakiety S-300 w lesie. Nikomu nie potrzebne.

– I nikt tego nie pilnuje?
– Nikt tego nie pilnuje. Porzucone w lesie mienie wojskowe. Samochody i rakiety. Koszmar. Konające państwo. Państwo rozkładające się za życia. Te wszystkie samobójstwa oraz morderstwa popełniane na generałach – to są symptomy śmiertelnej choroby. Taki byłby mój komentarz, o który pan prosił.

– A czy może to mieć jakiś związek ze śmiercią gen. Jurija Iwanowa, o której rozmawialiśmy ostatnio?
– Nie wiem. Mogę tylko wróżyć z fusów. To są zupełnie różne organizacje służb specjalnych. Są one jednak ze sobą powiązane, albo żrą się ze sobą i toczą walki podjazdowe. Mogą też występować jakieś układy korupcyjne. Tak czy owak nazbyt częste śmierci generałów służb specjalnych nasuwają bardzo smutne wnioski.

– Odnośnie czego?
– O nasuwającej się zagładzie i rozkładzie państwa rosyjskiego. W najbliższym czasie ma być przeprowadzony w Rosji powszechny spis ludności. Wobec tego miliony ludzi w Syberii mają wypełnić w ankiecie rubrykę narodowość. Już teraz wielu z nich deklaruje, że poda nie rosyjską narodowość, lecz syberyjską. Nie chcą mówić o sobie jak dawniej, że są Rosjanami, lecz że są Sybirakami. Wy tam w Moskwie macie swoją działkę, a my tu na Syberii – swoją własną. Ludzie pracujący na Syberii nie chcą podlegać Moskwie. Obserwujemy rozkład narodu rosyjskiego.
Pytam ludzi, o co się toczy wojna na Kaukazie. Po co nam ta wojna? Pewien polityk wyjaśnia mi, że Czeczeni chcą odłączyć się od Rosji. Mówię więc: a niech się odłączają. Na to mi replikują, że za Czeczenami pójdą inne narody. Pan rozumie? Sami przyznają, że wszystko się trzyma na przemocy, na krwi. Źadnej przyciągającej siły Moskwa nie posiada. Jeśli pozwolić, to wszyscy pouciekają. Czeczeni, Tatarzy, nawet Rosjanie nie chcą żyć pod władzą Moskwy. Wszystko się trzyma na strachu przed przemocą, przed śmiercią.

– Tak zawsze było. Rosja – to więzienie narodów.
– Oczywiście. Rosja pozostaje więzieniem narodów i jeśli tylko otworzą bramę, wszyscy z tego więzienia uciekną. Nawet na Syberii, gdzie niegdyś mieszkańcy uważali się za Rosjan najwyższej próby, teraz ludzie nie chcą być Rosjanami, lecz wolą być Sybirakami.

– Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Antoni Zambrowski.

Za: Antysocjalistyczne Mazowsze | http://www.asme.pl/128801157352991.shtml

Skip to content