Aktualizacja strony została wstrzymana

Komisarz UE: Wprowadzimy „Niebieskie Karty”, ułatwimy imigrację z Afryki i Azji, sprowadzimy 20 milionów imigrantów

Przypominamy tekst zamieszczony w BIBULE równo 10 lat temu. Widać wyraźnie, że doświadczany dzisiaj kryzys imigracyjny w Europie był planowanym projektem inżynierii społecznej i konsekwentnie realizowaną inicjatywą.

Dodano: 2007-09-26 12:00 am

Włoski polityk Franco Frattini, sprawujący obecnie funkcję komisarza Unii Europejskiej ds Sprawiedliwości, powiedział zebranym w Lizbonie ministrom państw członkowskich, że Unia Europejska powinna zrezygnować ze stawiania przeszkód imigrantom, a zamiast tego zacząć budowę tzw. bezpiecznej drogi dla imigrantów z Afryki i Azji. „Musimy spojrzeć na imigrację nie jako na zagrożenie, ale – przy odpowiednim zarządzaniu, a to jest właśnie naszym zadaniem – jako nasze ubogacenie, gdyż mamy do czynienienia z niemożliwym do uniknięcia zjawiskiem współczesnego świata.” – powiedział komisarz Frattini na konferencji w dniach 13-14 września br.

Wskazując na dotkliwe dla rozwoju gospodarczego (bo w skomercjalizowanym świecie „rozwój” postrzega się i mierzy jedynie używając tego typu gospodarczych wskaźników) zjawisko wynikające ze spadku narodzin w krajach Unii, komisarz proponuje usprawnienie procedur przyjmowania imigrantów z krajów Trzeciego Świata. Ma się to odbywać „w jednym okienku”, przy maksymalnie ułatwionych procedurach, a sprowadzeni w ten sposób imigranci otrzymają specjalne „Niebieskie Karty” (Blue EU Labour Card). Posiadacze tych ważnych początkowo 2 lata „Niebieskich Kart” będą mogli podejmować pracę we wszystkich krajach czlonkowskich Unii, z możliwością przedłużenia ważności kart, a nawet uzyskania stałego pobytu. „Aby nie dyskryminować potencjalnie mobilnych, wysoce wykwalifikowanych migrantów, powinno się umożliwić im zaliczanie okresu pobytu w różnych państwach członkowskich, celem szybszego uzyskania długoterminowego statusu rezydenta.” – powiedział Frattini, wyszczególniając propozycje Unii Europejskiej. Projekt „Niebieskich Kart”, wzorowanych na amerykańskich „Zielonych Kartach”, ma być zaprezentowany Komisji Europejskiej 23 października.

Jak mówi Frattini: „Pomimo powiększenia się Unii Europejskiej o nowe kraje członkowskie, w najbliższych dekadach liczba ludności będzie spadać. W 2050 roku przewiduje się, że 1/3 ludności będzie w wieku powyżej 65 lat, a już w 2011 roku będzie spadała liczba osób w wieku produkcyjnym.”

Zastosowanym przez Unię Europejską sposobem rozwiązania tego zjawiska, jest wzmacnianie imigracji do Unii Europejskiej, szczególnie z Afryki i Azji. „Imigracja jest cały czas głównym elementem demograficznego rozwoju Unii Europejskiej.” – podkreśla Frattini. Aby kontynuować ten trend niosący za sobą niekorzystne zjawiska, co nigdy nie jest przytaczane w tego typu wystąpieniach, konieczne jest również odpowiednie „uświadomienie” społeczne oraz skuteczna „walka ze stereotypami”. Jak komentuje wystąpienie Frattiniego dziennik Financial Times, proponuje się np. powszechne zastąpienie źle kojarzonego określenia „imigracja” słowem „mobilność”.

Zapropowowane reformy przepisów imigracyjnych Unii Europejskiej już w 2030 roku podwoją liczbę urodzonych poza Unią jej mieszkańców, z obecnych 4% populacji Unii (18.5 miliona w 2006 roku), do co najmniej 36 milionów. Jakkolwiek dziennik Financial Times podaje, iż w wystąpieniu Frattiniego miały paść konkretne liczby dotyczące imigrantów, odstąpił on od przedstawienia ich na tym forum. Jedną z nich miała być konkretna liczba 20 milionów Afrykańczyków i Azjatów, którzy mają być wkrótce sprowadzeni do Unii Europejskiej.

Jak zwykle w takich przypadkach, nieodzowne jest też „kształcenie nowego pokolenia”, aby łatwiej przyjmowało ono nowy, zorganizowany przez inżynierów społecznych, zdeformowany świat. Komisarz Frattini podkreśla więc, że „Musimy sprostać nowym wyzwaniom. Jesteśmy zobowiązani wobec przyszłych pokoleń nowej Europy, którą wspólnie budujemy. Dzieci, z ich otwartością, z łatwością zaadaptują się w innych krajach, w innych szkołach, wśród innych przyjaciół. Dzieci, które wiedzą jak żyć w tym skomplikowanym świecie, zaprowadzą społeczeństwa ku temu.”

KOMENTARZ BIBUŁY: 1) W pobieżnych komentarzach najczęściej podaje się jako główny motyw reformy imigracyjnej, sprowadzenie do Unii Europejskiej „wysokokwalifikowanych” pracowników. Nawet dla średnio obeznanego z realiami świata, taka retoryka mija się z rzeczywistością, gdyż zagadką pozostaje korelacja pomiędzy wysokokwalifikowanymi pracownikami branży IT czy biotechnologii a 20 milionami imigrantów z biednych krajów afrykańskich. Owszem, wszędzie można znaleźć specjalistów, ale gdzie w afrykańskim buszu znaleźć 20 milionów programistów czy badaczy DNA? Nawet sam Frattini w swoim wystąpieniu zaprzecza tej propagowanej wersji reformy imigracyjnej. Frattini przestrzega bowiem, iż „Są niektóre geograficzne rejony, szczególnie w Afryce, które zmierzają się z poważnymi problemami. Propozycja [reformy imigracyjnej] promuje zatem standardy etycznej rekrutacji celem wprowadzenia ograniczenia – jeśli nie zakazu – aktywnej rekrutacji w krajach rozwiajających się.” Skąd zatem brać „wysokokwalifikowanych” imigrantów, jeśli EU ograniczy nabór z krajów rozwiajających się? Z afrykańskich „krajów rozwiniętych”? A jakie to kraje?

W praktyce oznacza to, że z czasem kryteria „wysokokwalifikowanego imigranta” będą się obniżały, by w końcu zdesperowana Unia będzie sprowadzała każdego kto się zgłosi, gdyż przecież ktoś będzie musiał zbierać z pól sałatę i truskawki. W ten sposób, w wyniku tak przygotowanej „reformy imigracyjnej”, sprowadzimy Afrykę do Europy, ze wszystkimi znanymi jej radościami.

2) Jeśli Unia Europejska tak bardzo przywiązana jest do idei „równości” , „tolerancji” i „solidarności” – czyli do tych haseł głoszonych wszem i wobec, to dlaczego pragnie drenować najlepszych z Afryki i Azji? Czy tam nie są potrzebni do rozwoju swoich krajów? Gdzie tu solidarność? Ot, kolejna obłuda.

3) W ramach „swobodnej mobilności” nowych imigrantów, oraz pamiętając, że „Imigracja jest cały czas głównym elementem demograficznego rozwoju Unii Europejskiej”, szykujmy się więc za kilka lat na getta nigeryjskie w Łodzi, plagi koczowników z Konga dewastujących dzielnice Krakowa oraz bandy „wysokokwalifikowanych imigrantów” z Rwandy, grasujących po ulicach Torunia. Inne kraje przechodzą te choroby, jednak szatańska koncepcja przyjęta przez Unię Europejską – koncepcja mieszania ludności, likwidowania niezależności państw, walki z atrybutami narodowymi – w jakimś niepojętym masochizmie, nie widząc właściwych przyczyn choroby, aplikuje jeszcze większe dawki trucizny. Szatan lubi mieszać. To jego główne zajęcie.

Skip to content