Aktualizacja strony została wstrzymana

NATO skomentowało przejęcia samolotu Szojgu przez hiszpański myśliwiec

Tygodnik „Newsweek” uzyskał komentarz NATO do spotkania nad Bałtykiem natowskiego myśliwca z rosyjskim samolotem przewożącym ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu.

Jak pisaliśmy, agencja TASS poinformowała, że myśliwiec F-18 należący do jednego z państw NATO próbował zbliżyć się do samolotu z ministrem obrony Rosji Siergiejem Szojgu na pokładzie. Został on „odpędzony” przez rosyjskie myśliwce Su-27. Do incydentu doszło we wtorek nad wodami międzynarodowymi Morza Bałtyckiego. Maszyna z rosyjskim ministrem zmierzała z Kaliningradu do Moskwy.

W oświadczeniu uzyskanym przez „Newsweeka” NATO napisało, że samoloty natowskiej misji Baltic Air Policing, strzegącej przestrzeni powietrznej nad państwami bałtyckimi, wyśledziły nad Bałtykiem rosyjski samolot eskortowany przez co najmniej jeden rosyjski myśliwiec. Maszyny sojuszu „usiłowały zidentyfikować statek powietrzny, który leciał w pobliżu przestrzeni powietrznej” NATO. Jak poinformowano, po identyfikacji samoloty NATO wróciły do bazy. „NATO nie ma informacji, kto był na pokładzie” – napisano w oświadczeniu.

Według „Newsweeka” na nagraniu z incydentu opublikowanym przez Rosjan widać hiszpański F/A-18. Hiszpańskie maszyny od maja br. stacjonują w litewskiej bazie w Szawlach w ramach Baltic Air Policing.

Tygodnik przypomniał, że rok temu inny hiszpański myśliwiec pilnujący nieba nad państwami bałtyckimi – Eurofighter Typhoon – omyłkowo wystrzelił pocisk powietrze-powietrze. Premier Estonii, nad którą doszło do tego zdarzenia, nazwał je „godnym pożałowania”. Nikomu wówczas nic się nie stało.

Kresy.pl / newsweek.com

Za: Kresy.pl (14 sierpnia 2019)

[youtube =WyjFOkyNnUc width=”600″]

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: W poprzednim „incydencie” przeciwko rosyjskim samolotom lecącym w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, wzięły udział natowskie samoloty brytyjskie. Tym razem agresorami były samoloty należące do Hiszpanii. Wyobraźmy sobie sytuację odwrotną: samolotem leci jakiś Pompeo czy inna amerykańska marionetka syjonistyczna, leci sobie legalnie w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, a tutaj podlatują myśliwce rosyjskie. Co robi ochrona amerykańska? Nie tylko wykonuje manewry „odpychające”, ale być może do razu strzela, tak jak to uczynił rok temu hiszpański myśliwiec („omyłkowo wystrzelił”). Z tym, że amerykańska ochrona stosująca bezwzględne praktyki, strzela intencjonalnie i celnie.

Tak działa propaganda syjonistyczna: oczerniać przeciwników, przeinaczać, kłamać, zaś z siebie robić niewinne baranki „chroniące pokój na świecie”.

 


 

Skip to content