Aktualizacja strony została wstrzymana

Liczba imigrantów zarobkowych z Ukrainy znów rośnie

Fala pracowników z Ukrainy nie maleje, a ich liczebność w Polsce ponownie rośnie: w I kwartale br. o ponad 33 tys. osób – informuje portal Bankier.pl, powołując się na dane ZUS. Na koniec marca w Polsce ubezpieczenie społeczne miało 610 tys. obcokrajowców, z czego ponad 454 tys. to Ukraińcy.

Jak podaje portal Bankier.pl, po niespodziewanym spadku liczby Ukraińców ubezpieczonych w ZUS w IV kwartale ubiegłego roku, w pierwszych trzech miesiącach 2019 roku liczba ta ponownie wzrosła.

Łącznie w I kwartale br. liczba cudzoziemców ubezpieczonych w ZUS wzrosła o 39 995 osób. Ponad 80 proc. z nich stanowili Ukraińcy (33 841 osób). Ponadto, przybyło też nieco ponad 2 tys. ubezpieczonych w Zakładzie Białorusinów, a także ponad tysiąc Mołdawian oraz Gruzinów.

Według danych ZUS, na koniec marca br. ubezpieczeniami społecznymi było w Polsce objętych 610 tys. cudzoziemców, z czego 3/4 stanowili Ukraińcy (454,6 tys.). Łącznie z Białorusinami (36,2 tys.) stanowili oni 80 proc. ogółu ubezpieczonych. Trzecie miejsce zajęli przybysze z Mołdawii (8,9 tys.), a czwarte z Gruzji (8,2 tys.). Liczba imigrantów zarobkowych z tego ostatniego kraje w ostatnim czasie bardzo szybko rośnie.

Wcześniej informowaliśmy, że według danych ministerstwa pracy, w ubiegłym roku w statystykach spadła liczba imigrantów zarobkowych z Ukrainy. Jednak agencje zatrudnienia twierdzą, że napływ Ukraińców wcale nie zmalał, lecz model zatrudniania cudzoziemców zmienia się na długoterminowy.

Pisaliśmy również, że rząd PiS tak napisał ustawę o tzw. trzynastej emeryturze Kaczyńskiego, że jednorazowe świadczenie otrzymają także tysiące cudzoziemców – w tym ci, którzy nawet nie mieszkają w Polsce. Dotyczy to m.in. Ukraińców.

bankier.pl / Kresy.pl

Za: Kresy.pl (1 maja 2019)

 


 

GUS: Liczba ludności Polski maleje

Liczba ludności Polski w 2018 roku zmniejszyła się o 22 tys. w porównaniu z rokiem poprzednim – podaje GUS. Urząd zwraca też uwagę, że ponownie spadła liczba urodzeń przy równoczesnym wzroście liczby zgonów.

Według danych podanych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS), w ujęciu rok do roku liczba ludności Polski w 2018 roku zmniejszyła się o 22 tys. osób. Według przygotowanego raportu na ten temat, w końcu 2018 r. liczba ludności Polski wyniosła 38 411 tys., czyli o około 22 tys. mniej niż w końcu 2017 roku.

„Stopa ubytku rzeczywistego w minionym roku wyniosła -0,06%, co oznacza, że na każde 10 tys. ludności ubyło 6 osób (w 2017 r. odnotowano nieznaczny przyrost rzeczywisty 0,001%)” – czytamy w dokumencie na ten temat.

W ocenie GUS, przebieg zjawisk demograficznych w 2018 roku nie uległ zmianie w stosunku do obserwowanego przez minione 7 lat, a liczba ludności Polski począwszy od 2012 roku zmniejsza się. Wyjątkiem był tylko rok 2017, w którym zanotowano nieznaczny wzrost (o niespełna tysiąc osób).

Zaznaczono, że w ostatnich latach główny wpływ na zmiany w liczbie ludności ma przyrost naturalny, który od 2013 roku pozostaje ujemny.

„W 2018 r. liczba urodzeń była niższa od liczby zgonów o ok. 26 tys. Współczynnik przyrostu naturalnego (na 1000 ludności) wyniósł -0,7; przed rokiem także był ujemny, ale bliski zeru (-0,02”°)” – czytamy dalej.

W ubiegłym roku zarejestrowano 388 tys. urodzeń żywych, co oznacza, że po dwóch latach wzrostu liczba urodzeń spadła; w tym przypadku o blisko 14 tys. Ponadto, w stosunku do 2017 roku o 0,4 promila zmniejszył się współczynnik urodzeń, spadając do poziomu 10,1”°. Zanotowano też wzrost liczby zgonów w stosunku do roku poprzedzającego. Zmarło ponad 414 tys. osób, czyli o ponad 11 tys. więcej, niż w 2017 roku.

„W konsekwencji przyrost naturalny (różnica między liczbami urodzeń żywych i zgonów) był ujemny i wyniósł -26 tys. (w 2017 r. niespełna -1 tys.). Współczynnik kształtował się na poziomie -0,7”° w stosunku do -0,02”° w 2017 r. Oznacza to, że 2018 r., w wyniku ruchu naturalnego, na każde 10 tys. ludności kraju ubyło 7 osób. W miastach już od ponad 20 lat notowany jest ubytek naturalny (z wyjątkiem lat 2008-2011), który w 2018 r. wyniósł -26,6 tys. Na wsi przyrost naturalny jest nadal dodatni, ale coraz mniejszy – w minionym roku liczba urodzeń przewyższyła liczbę zgonów tylko o niespełna 0,6 tys.” – pisze GUS.

Jednocześnie, ludność Polski coraz szybciej się starzeje, na co wskazują tendencje zmian dotyczące udziału ludności w wieku poprodukcyjnym (60 lat i więcej w przypadku kobiet oraz 65 i więcej w przypadku mężczyzn). W latach 2000-2018 liczebność takiej grupy osób zwiększyła się o ponad 2,5 mln, do poziomu 8,2 mln. Jednocześnie, jej odsetek w ogóle polskiego społeczeństwa wzrósł w tym okresie z niespełna 15% do ponad 21%.

„W przypadku tej grupy wieku różnica udziałów w ogólnych populacjach miast i wsi wynosi aż 5 punktów procentowych. W 2018 r. w miastach odsetek ludności w wieku poprodukcyjnym zwiększył się do ponad 23%, a na terenach wiejskich do ponad 18%” – podano w raporcie.

Forsal.pl / ISBnews / Kresy.pl

Za: Kresy.pl ()

 


 

Polska stała się największym odbiorcą ukraińskich towarów

Spełniły się zapowiedzi mówiące, że Polska stanie się w tym roku największym importerem towarów z Ukrainy. Oficjalne dane za pierwszy kwartał świadczą, że najwięcej towarów Ukraina wysłała właśnie do naszego kraju.

Jak zauważono w poniedziałek na rządowej stronie kampanii Ukraine Now na Facebooku, Polska w pierwszym kwartale tego roku przegoniła Rosję i stała się największym importerem towarów z Ukrainy. Według ukraińskiej Państwowej Służby Fiskalnej Ukraina wyeksportowała do Polski towary warte 818 mln dolarów, podczas gdy towary wysłane do Rosji były warte 759 mln dolarów.

Trzecim największym partnerem handlowym dla Ukrainy jest Egipt, który kupił od tego kraju towary o wartości 652 mln dolarów. W pierwszej piątce są jeszcze Chiny (640 mln dolarów) i Turcja (638 mln dolarów). Ogółem Ukraina wyeksportowała w I kwartale br. towary na sumę 12,3 mld dolarów, o 7 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku 2018. 5,27 mld dolarów z tej sumy przypadało na państwa UE (o 5 proc. więcej niż rok temu).

Ukraiński eksport do UE rośnie nieprzerwanie od 4 lat. Odwrotna sytuacja występuje w handu z Rosją – od 2014 roku eksport ukraińskich towarów do tego kraju spadł ponad 4-krotnie. Tylko w I kwartale tego roku zmniejszył się o 11 proc.

W ukraińskim eksporcie dominują produkty przemysłu metalurgicznego (2,8 mld dolarów), produkty pochodzenia roślinnego (2,4 mld dolarów) oraz maszyny i urządzenia (1,1 mld dolarów).

Jak pisaliśmy, w ubiegłym roku ukraiński eksport do Polski wzrósł o prawie 20 proc. Takie tempo dawało podstawy do prognozowania, że Polska stanie się w tym roku dla Ukrainy największym partnerem handlowym.

Kresy.pl / Ukraine Now / Espreso

Za: Kresy.pl (30 kwietnia 2019)

 


 

Masowe rozboje Ukraińców na Lubelszczyźnie! Bicie, podtapianie, przypalanie swoich ofiar

Trzech Ukraińców stanie przed sądem za rozboje i terroryzowanie mieszkańców Lubelszczyzny. Najmłodszy z nich, który ma zaledwie 18 lat okazał się być najbrutalniejszy w podejściu do ofiar. Fachowo zacierali ślady lecz i tak wpadli w ręce policji.

W czerwcu ubiegłego roku funkcjonariusze policji zatrzymali Ukraińców podczas rozbojów w Beredyszczach powstrzymując zarazem masowe ataki na Polaków. Byli z napadu na napad coraz brutalniejsi i coraz lepiej przygotowani. Fachowo zacierali ślady.

Staną przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Odpowiedzą za wyjątkowo brutalne rozboje, w których dopuszczali się do torturowania swoich ofiar.

Szef Klubu Gazety Polskiej w Wilnie także służył w Armii Czerwonej. Sakiewicz o tym milczał

W miejscowości Ochoża Kolonia niedaleko Chełmna bandyci napadli na dom rodzinny. Poszkodowany Maciej S. został związany linką i rzucony na podłogę. Po czym dwóch oprawców narzucili mu poszewkę na głowę oraz bili. Usłyszał krzyk żony i dał 2 000 zł. Oprawcy sądzili, że jest handlarzem samochodami.

Pytali o zielone Subaru. Podtapiali również w wannie. Gdy okazało się, że mężczyzna nie ma takiego auta zabrali pieniądze i uciekli z miejsca zdarzenia. Później okazało się, że taki pojazd ma znajomy małżeństwa.
Coraz groźniejsze poczynania oprawców

Następnym razem w Okszowie, związano, bito i grożono obcięciem palców mężczyźnie pytając się o pieniądze. Poszkodowany miał narzucony worek na głowie. Przypalono go również żelazkiem oraz złamano mu obojczyk.

Jego partnerkę także pobito. Zaciągnięto ją do łazienki i grożono śmiercią. Kobieta prosiła by jej nie zabijano. Ukradli różne cenne przedmioty ze złota oraz drogocenną kolekcję militariów. Straty oszacowano na 120 tysięcy złotych.

Za trzecim razem także zaatakowano dom, gdzie ojca 10-letniego chłopca związano i przypalano lokówką w różnych miejscach na ciele. Jemu synowi grożono śmiercią. Napastnicy uciekli gdy mężczyzna zaczął symulować napad serca. Ukradziono dobytek wart około 60 tysięcy złotych.

Udział w napadach brało w sumie 10 osób w różnych konfiguracjach, ustalili chełmscy kryminalni.

Ofiary nie były w stanie rozpoznać wszystkich sprawców. Nie zostawili oni odcisków palców, ani śladów DNA. Dlatego akt oskarżenia obejmuje jedynie trzy osoby. Zdaniem śledczych we wszystkich trzech napadach uczestniczył 18-letni Maksym S. Czasami towarzyszyli mu Oleksandr F. i Oleksandr S. Grozi im do 12 lat więzienia.

dziennik wschodni

Za: medianarodowe (30 kwietnia 2019)

 


 

Skip to content