Aktualizacja strony została wstrzymana

Nowy Ruch Pro Life nie chce kryminalizacji aborcji, ale praw socjalnych i zakazu kary śmierci

W Stanach Zjednoczonych właśnie powstała nowa organizacja, która z jednej strony deklaruje chęć walki z aborcją, ale z drugiej: jest przeciwna jej kryminalizacji. New Pro Life Movement (Nowy Ruch Obrony Źycia) dąży do stworzenia większego ugrupowania – także z feministkami – w celu walki z karą śmierci, ograniczenia dostępu do broni, godnej płacy itp.

Przedstawicielka tego ruchu MT Davila, adiunkt wykładająca chrześcijańską etykę w Andover Newton Theological Seminary w stanie Massuchusetts w wywiadzie dla portalu Cruxnow.com wyjawiła, że NPLM łączy walkę z aborcją ze sprawami migracji, sprawiedliwości społecznej itp. Domagają się stosowania antykoncepcji w pewnych sytuacjach (tzw. ciąże kryzysowe). 

NPLM ma być alternatywą dla „starego” ruchu pro-life organizującego m.in. Marsz dla Źycia w Waszyngtonie. Jej członkowie to byli uczestnicy Marszu, aktywni działacze na szczeblu parafialnym, lokalnym i krajowym.

Wszyscy jednak kwestionują idee tzw. „starego” ruchu pro-life, który „demonizuje kobiety w ciążach kryzysowych” i nie angażuje się w politykę na rzecz sprawiedliwej płacy, zakazu kary śmierci, ograniczenia dostępu do broni, przyjaznej polityki wobec imigrantów.

NPLM jest przeciwna aborcji, ale nie zamierza skupiać się na działalności prowadzącej do unieważnienia orzeczenia Sądu Najwyższego Roe-v-Wade. Sprawa zakazu aborcji „rozmywana” jest w ramach prowadzonej działalności na rzecz zniesieni kary śmierci, wprowadzenia powszechnej opieki zdrowotnej, gwarantowanej płacy. To ma skuteczniej zmniejszyć „popyt” na aborcję – przekonuje Davila .

– Innymi ważnymi sposobami zapobiegania aborcji, które realizujemy, jest wsparcie dla ośrodków, do których trafiają kobiety w ciąży w sytuacjach kryzysowych oraz – dla niektórych z nas – dopuszczenie stosowania niektórych rodzajów antykoncepcji w celu uniknięcia ciąży kryzysowej. Ten ostatni punkt spotkał się z krytyką naszych przeciwników. Jednak świadomie chciałyśmy, by NPLM odzwierciedlał bardziej ekspansywną wizję tego, co można uznać za postawę pro life – wyjaśniła adiunkt z seminarium w Newton.

Kobieta wykładająca etykę walczy z kryminalizacją aborcji i przeciwna jest ustanowieniu prawnej ochrony dla dzieci poczętych na każdym etapie życia.

Domaga się – w celu „ratowania szeroko pojętego życia” – ograniczenia dostępu do broni, równej płacy, ochrony dla imigrantów, reformy wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych itp. Generalnie uważa, że konieczna jest zmiana perspektyw życiowych wielu ludzi, by ograniczyć aborcję. – Nie jestem jednak przekonana, że jakiekolwiek prawo ograniczające aborcję lub chroniące osobowość płodu jest dobre – stwierdziła. 

Davila ma nadzieję, że ta „szersza koncepcja ochrony życia” pozwoli na utworzenie dużego ruchu kobiecego, skupiającego także feministki walczące o zachowanie prawa do aborcji i zwolenników ochrony życia od poczęcia. Uważa, że zarówno zagorzali obrońcy życia, jak i feministki powinni nieco ustąpić ze swoich postulatów, by współpracować ze sobą m.in. w kwestiach społecznych.

Źródło: cruxnow.com

AS

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2018-02-06)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Organizacja założona przez Rebeccę Bratten Weiss (wywalona, nawet z liberalnego Franciscan University) i blogera Matthew Tysona, jest typową organizacją lewacką, ze wszystkimi jej atrybutami, a zapowiedziana przez nią „walka z aborcją” jest tylko pretekstem do rozbicia ruchu pro-lajferskiego i wprowadzenia zamieszania w głowach ludzi, szczególnie tych którzy jedynie instyktownie (lecz bez przemyślenia) próbują ustawić się po którejś ze stron. Nawet nie warto przytaczać takich informacji o tego typu organizacyjkach, jednak trzeba uważnie obserwować kto będzie się z nimi układał, kto popierał, kto wspierał – również medialnie. Obawiamy się, że do ich postulatów bliżej jest wszystkim amerykańskim biskupom (no, wszystkim to może przesada, ale jakieś 95%…), niż do normalnej, odwiecznej, niezmiennej katolickiej nauki. Podwójny problem polega jednak na tym, że zmiany wprowadzone po Soborze Watykańskim II (również te wprowadzone w nowym Katechizmie – produkcie „świętego Jana Pawła II”…) dają większe pole do popisu takim lewicowym ekstermistom, bo mogą całkiem realistycznie powoływać się na literę i ducha „Kościoła nowej ewangelizacji”.

 


 

Skip to content