Aktualizacja strony została wstrzymana

„Ekolodzy” brytyjscy: Posiadanie dzieci zagraża środowisku naturalnemu

Brytyjska lewacka organizacja „ekologiczna” Optimum Population Trust, pretendująca do miana znaczącego ośrodka myśli politycznej (tzw. Think Tank), ogłosiła 7 maja br. raport, w którym stwierdza, że najlepszym rozwiązaniem dla środowiska jest zmniejszenie liczby dzieci w rodzinach. „Posiadanie dużych rodzin powinno być traktowane jak takie samo obciążenia dla środowiska naturalnego, co częste długodystansowe podróże samolotem, używanie dużych samochodów czy zaniedbywanie recyklingu plastikowych toreb.”

Raport stwierdza, że para [nie używa się oczywiście pojęcia „para małżeńska” – przyp. BIBUŁA] posiadająca dwoje zamiast troje dzieci, zmniejsza wydzielanie dwutlenku węgla równoważnemu 620 przelotom samolotu pomiędzy Londynem a Nowym Jorkiem.

„Największą przysługą jaką ktokolwiek może zrobić Wielkiej Brytanii, jest pomoc udzielona przyszłości planety poprzez zmniejszenie liczebności rodziny o jedno dziecko.”

Prof. John Guillebaud, jeden z dyrektorów tejże organizacji, a zarazem wykładowca przedmiotu o nazwie „planowanie rodziny” na londyńskim University College mówi, że „Posiadanie jednego dziecka mniej wywiera dla planety większy skutek niż inne rzeczy, które wykonujemy, jak np. wyłączanie świateł”.

Pomimo, że współczynnik płodności w Wielkiej Brytanii wynosi zaledwie 1,7 (średnia krajów Unii Europejskiej wynosi 1,5), posiadanie dzieci jest dla prof. Guilebaud zagrożeniem dla środowiska i planowanie posiadania dzieci przez „pary” powinno uwzględniać czynnik ekologiczny. Według prof. Guilebaud „pary” w Wielkiej Brytanii nie powinny mieć więcej niż dwoje dzieci, a Wielka Brytania powinna zmniejszyć populację o więcej połowę, a docelowo powinna liczyć tylko 17 milionów mieszkańców.

OBEJRZYJ FILM o kolejnym micie i ogłupianiu społeczeństw – tym razem o „Globalnym Ociepleniu”

[youtube t4fa32O3GFQ]

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Dziwne (dziwne?), że oszołomy z ekofaszystowskich bojówek nie walczą np. z napływającą imigracją do Wielkiej Brytanii. Przecież gdyby zastosowali logikę swojego własnego rozumowania, to powinni na pierwszym miejscu umieścić tę agendę i kroczyć w awangardzie każdego wiecu antyimigracyjnego. Bo przecież każdy imigrant przybywający z jakiegoś zacofanego kraju afrykańskiego do zaawansowanej technologicznie Wielkiej Brytanii, będzie produkował wielokrotnie więcej odpadów i – choćby z racji nieuchronnego korzystania ze zdobyczy technologicznych – będzie „zagrożeniem” dla środowiska o wiele większym niż gdyby sobie spokojnie żył w Afryce. No, oczywiście takie rzeczy nie mogą być brane pod uwagę, mimo iż pasują idealnie do głoszonych „ekologicznych” postulatów fanatyków marksistowskich – są po prostu niepoprawne politycznie. Tym bardziej, że przecież i „Jej Królewska Mość” pragnie dalszej destrukcji Wielkiej Brytanii poprzez import ludzi z innych stref cywilizacyjnych, chwaląc „różnorodność Wielkiej Brytanii” (bożek Diversity).
Tak samo ci szermierze globalizmu nie próbują nawet pisnąć podobnego postulatu i skierować go do krajów afrykańskich czy muzułmańskich, gdzie wskaźnik dzietności jest wielokrotnie większy niż w UK. Do głowy im nie przychodzi, by zwracać się z podobnym apelem do Murzynów w Afryce czy też rodzących na koszt rządu Stanów Zjednoczonych dziewiąte czy jedenaste dziecko „African-American” (każde dziecko często z innym ojcem).
O co zatem chodzi? Chodzi po prostu o walkę, wyniszczenie, zmniejszenie liczebności ludności białej w Wielkiej Brytanii – oraz w Europie i na świecie – ludności będącej oczywistym zapleczem i motorem rozwoju kulturowego i cywilizacyjnego ludzkości. Ekofaszyści i rasiści nienawidzący ludności białej, a przede wszystkim jej dorobku cywilizacyjnego, przebrali się w zielone stroje zapominając, że wychodzą spod nich ich oryginalne czarne hitlerowskie mundury i walonki krasnoarmiejców. Pewnych rzeczy nie da się ukryć.

 


 

I pozostaje tu tylko przypomnieć wypowiedź Vaclava Klausa o ideologii ekologizmu:

Ochrona środowiska przerodziła się w nowy totalitaryzm, który zastąpił komunizm i „ekologizm stał się nową religią. W debacie na temat zmiany klimatu nie jesteśmy świadkami konfrontacji poglądów na temat środowiska naturalnego, tylko zderzenia stanowisk w sprawie wolności jednostki.” Ostrzegał też: największym zagrożeniem dla wolności, demokracji, gospodarki rynkowej i dobrobytu na początku XXI wieku nie jest komunizm tylko jego łagodniejsze pochodne”

Wypowiedź V. Klausa przytoczona za: salon24

Opracowanie: WWW.BIBULA.COM na podstawie: materiałów redakcyjnych

Skip to content