Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz kompromituje się niemal każdą wypowiedzią. Tym razem postanowiła zaatakować hasło tegorocznego Marszu Niepodległości – „My chcemy Boga”.
Gronkiewicz-Waltz oceniła, że katolickie zawołanie Polaków „My chcemy Boga” zostało użyte przez uczestników tegorocznego Marszu Niepodległości w sposób… demoniczny.
– To jest podszywanie się. Hasło używane niemalże w sposób diabelski, demoniczny. To nie ma racji bytu, przecież jest wolność religijna – powiedziała w absurdalnym wywodzie prezydent Warszawy.
Skompromitowana aferą reprywatyzacyjną polityk PO uznała także, iż od takich pochodów, jak Marsz Niepodległości zaczyna się… faszyzm.
– Tak się zaczął faszyzm w krajach, w których zaczynał się, a przypomnę, że w Polsce zaczął się od getta ławkowego, od takich rzeczy, które powiedziałabym, wyglądały na początku – w cudzysłowie oczywiście mówię – niewinnie, i trzeba reagować od razu – stwierdziła Gronkiewicz-Waltz.
Źródło: niezależna.pl
ged