Aktualizacja strony została wstrzymana

Wybór zamykanych punktów sprzedaży samochodów Chrysler ma podtekst polityczny?

W ramach reorganizacji samochodowego koncernu Chrysler, który w kwietniu br. ogłosił bankructwo, zamknięta zostanie co czwarta placówka sprzedaży z ogromnej sieci dealerów. Lista 789 salonów dealerskich wytypowanych do zamknięcia, wzbudza jednak kontrowersje i wskazuje, że być może nie chodzi jedynie o zwykły biznes, lecz kryje się za tym ostra walka z politycznym przeciwnikiem.

Administracja prezydenta Obamy przekazała koncernowi pomoc federalną w wysokości ponad 8 i pół miliarda dolarów, mającą zapewnić firmie – jak twiedził prezydent – „nowe życie”. Część z tych funduszy przekazana jest na podtrzymanie afiliowanej grupy dealerów, którzy jednak, wydaje się, nie powinni wywodzić się z kręgu przeciwników. Analiza zamykanych dealerów wskazuje bowiem, że zaledwie 10% legitymuje się sympatiami dla Partii Demokratycznej, zaś reszta była często znacznymi darczyńcami Partii Republikańskiej.

Z listy właścicieli franczyz dealerowskich, przekazano prawie 450 tysięcy dolarów na kandydata republikańskiego w wyborach prezydenckich 2008, zaś obecnie urzędujący prezydent Barack Obama otrzymał jedynie 450 dolarów.

Być może ta dysproporcja wskazuje na przyczyny takiego a nie innego doboru zamykanych punktów dealerowskich.

Zapytana o wyjaśnienie dyrekcja Chryslera odpowiedziała, że lista była ułożona w oparciu jedynie o wyniki sprzedaży. Innego zdania są liczni obserwatorzy, którzy sądzą, że zależna od urzędników rządowych firma, nie może swobodnie wypowiadać się i podejmować decyzji.

.