73 lata temu, pomiędzy 2 a 7 sierpnia roku 1944, bezpośrednio po wybuchu Powstania Warszawskiego, na rozkaz szefa SS Heinricha Himmlera zamordowany został legendarny dowódca Armii Krajowej, gen. Stefan Rowecki „Grot”.
Dowódca Armii Krajowej gen. Stefan Rowecki „Grot”. Źródło: IPN
Generał został schwytany przez Gestapo w Warszawie w czerwcu 1943 roku w wyniku zdrady. To ustalenia umorzonego w 2007 roku śledztwa, które przez ponad trzy lata prowadził szczeciński oddział IPN.
Materiały zgromadzone przez Istytut Pamięci Narodowej materiały wskazują, że to Himmler polecił komendantowi obozu w Sachsenhausen Antonowi Kaindlowi oraz komendantowi podobozu Zellenbau Kurtowi Eckariusowi natychmiastowe wykonanie egzekucji. Nie ma jednak na to bezpośredniego dowodu np. w postaci dokumentu zawierającego treść rozkazu.
Mord na generale został uznany za zbrodnię przeciwko ludzkości. Był to akt prześladowania z uwagi na jego przynależność do określonej grupy narodowościowej i politycznej. Biorący udział w zabójstwie niemieccy zbrodniarze uniknęli sprawiedliwości. Z powodu śmierci Himmlera, Kaindla i Eckariusa śledztwo częściowo umorzono.
Postępowanie w sprawie bezpośredniego sprawcy lub sprawców zabójstwa umorzono wobec ich nieustalenia.
Ostatnio pojawiła się szansa na ustalenie miejsca pochówku generała Roweckiego. Mówił o tym prof. Krzysztof Szwagrzyk. IPN rozpoczyna bowiem w Berlinie i okolicach prace, których celem jest odnalezienie i upamiętnienie szczątków pomordowanych Polaków, w tym bohaterskiego „Grota”.
Zdaniem historyka „trzeba mieć nadzieję, nawet gdyby kiedyś się okazało, że prochy zostały pogrzebane w miejscach, gdzie są prochy tysięcy innych ludzi, to będziemy mogli powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, żeby doprowadzić do sytuacji, w której szczątki pojedynczego człowieka, pana generała, zostały udokumentowane. Nawet jeżeli to będzie mogiła zbiorowa i będziemy mogli określić jej wielkość, to jest to już bardzo ważny dowód na to, że państwo polskie upomina się o swoich bohaterów”.
Źródło: rmf24.pl
luk