Niezwykle rzadko zdarza się, że prymicje konkretnego kapłana są szeroko komentowane na całym świecie. W ostatnich latach zdarzyło się to trzy razy – gdy wyświęcono pierwszego katolickiego kapłana z Mongolii, pierwszego rodowitego Azera oraz… syna polskiej premier. Katoliccy dziennikarze zwrócili uwagę, nie tylko na to, że syn urzędującego szefa rządu został kapłanem, ale że odprawił też Mszę Świętą w tradycyjnym rycie rzymskim.
Poczytny brytyjski portal „Catholic Herlad” zwraca uwagę, że Polska jest prawdopodobnie jednym krajem w Europie, w której możliwe jest, by urzędujący premier brał udział w prymicjach własnego syna. A tak właśnie stało się w Polsce – ksiądz Tymoteusz Szydło odprawił swoją pierwszą Mszę 28 maja, a pierwszą Mszę w tradycyjnym rycie rzymskim 4 czerwca. Uwadze dziennikarzy „CH” nie umknęło to, że kapłan ów już w seminarium związany był ze „środowiskiem Tradycji katolickiej”.
Bardzo popularny katolicki profil na Twitterze prezentuje fotografie księdza Tymoteusza zmierzającego do kościoła wśród pól w jego rodzinnej miejscowości, gdzie odbyła się jego Msza prymicyjna. Nazywa te zdjęcia „wspaniałymi”.
Jeden z najważniejszych katolickich portali w USA – Life Site News – cytuje słowa dumnej matki Tymoteusza Szydło. – To jest ogromne przeżycie. Dla nas najważniejsze jest to, że Tymoteusz jest szczęśliwy, że spełnił swoje marzenie. Wybrał piękną, ale trudną i odpowiedzialną drogę – powiedziała polska premier.
O polskim kapłanie pisze też jedna z największych katolickich agencji prasowych na świecie – Catholic News Agency. Informacje o księdzu Szydło pojawiły się także na portalach niemieckich, włoskich i… indyjskim.
Najbardziej znany tradycjonalistyczny blog „Rorate Caeli” informację o „trydenckiej prymicji” księdza Tymoteusza Szydło zatytułował słowami: „Niech żyje Polska!”.
kra