Aktualizacja strony została wstrzymana

Emmanuel Macron jak relanium dla „elit”. Europa odetchnęła z ulgą i świętuje jego zwycięstwo

Zwycięstwo Emmanuela Macrona w wyborach prezydenckich zadziałało na mainstream jak silny lek uspakajający. Przywódcy państw europejskich odetchnęli z ulgą. Mówią o wielkiej inspiracji dla Francji i Europy, nadziei i europejskiej przyszłości.

Powyborcze komentarze polityków potwierdzają, że zwycięstwo Emmanuela Macrona w wyborach prezydenckich we Francji było oczekiwane i pożądane nie tylko w Europie.

Antonio Tajani, przewodniczący europarlamentu wyraził nadzieję, że Francja pod nowym przywództwem będzie wspierała projekty reform wspólnoty i uczyni ją bliższą prostym obywatelom. Z kolei szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Junker wyraził swe zadowolenie, gdyż „Francuzi wybrali europejską przyszłość. Razem dla silniejszej i bardziej sprawiedliwiej Europy”

W podobnych tonie wynik skomentował szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel: „Liberte, Egalite, Fraternite! To wybrała dziś Francja. Grand Nation był, jest i będzie w centrum i sercu Europy” – podkreślił. Do gratulacji dołączył się rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert, który skomentował, że zwycięstwo Macrona jest „zwycięstwem silnej zjednoczonej Europy” oraz niemiecko-francuskiej przyjaźni.

Gratulacje popłynęły też z Wielkiej Brytanii. Premier Theresa May w przekazanych gratulacjach podkreśliła, że „Francja jest jednym z naszych najbliższych sojuszników i cieszy nas perspektywa pracy z nowym prezydentem w szeregu spraw, które są naszymi wspólnymi priorytetami”. Chęć współpracy i radość z wygranej wyraził również premier Belgii Charles Michel: „Brawo Emmanuel Macron, będziemy współpracować razem na rzecz nowego impulsu europejskiego”. Z kolei premier Grecji Aleksis Cipras uznał, że zwycięstwo Macrona jest „inspiracją dla Francji i dla Europy” i wyraził pewność na bardzo bliską współpracę.

Wynik wyborów został dobrze odebrany na Kremlu. Wiceprzewodniczący komisji spraw zagranicznych Rady Federacji Rosji Władimir Dżabarow ocenił, że „mimo wielu groźnych deklaracji Macrona pod adresem Rosji” stosunki pomiędzy Rosją i Francją „będą nadal się rozwijać”. Z kolei wiceszef komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej Rosji Dmitrij Nowikow ocenił, że „nie należy oczekiwać w najbliższym czasie poważnych zmian w stosunkach dwustronnych” Francji i Rosji.

Do gratulacji dołączył się także Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych. „Nie mogę się doczekać współpracy z nim!” – napisał. „Nadzieja unosi się nad Europą” – tak zwycięstwo Macrona podsumował premier Włoch Paolo Gentiloni. Premier liczy na to, że Macron przybędzie na szczyt G7, który ma się odbyć pod koniec maja na Sycylii.

Wolę współpracy z Francją na rzecz budowy „stabilnej, zasobnej i bardziej zintegrowanej Europy” wyraził też premier Hiszpanii. Gratulacje złożył też szef kanadyjskiego rządu Justin Trudeau, który w rozmowie telefonicznej podkreślił, że „nie może się już doczekać początków wieloletniej współpracy”.

Do życzeń dołączył się prezydent Chin Xi Jinping, który zapewnił, że jego kraj jest gotowy współpracować z Francją, by „posunąć bliskie i wszechstronne chińsko-francuskie partnerstwo strategiczne na wyższy poziom”. Premier Japonii Shinzo Abe oświadczył zaś, że chciałbym współpracować „na rzecz pokoju i dobrobytu w czasie ciągłych wyzwań dla porządku międzynarodowego”.

Wraz z politykami sukces Macrona świętowała europejska prasa. „Polityczna katastrofa została zażegnana” – napisał „Sueddeutsche Zeitung”. „Koszmar nie stał się rzeczywistością. Przedstawicielka skrajnej prawicy nie wprowadzi się do Pałacu Elizejskiego. Świat zachodni, Europa uniknęła kolejnego, po Brexicie i Trumpie, trzęsienia ziemi” – dorzucił z ulgą „FAZ”. „Europa odetchnęła, lecz Francja pozostaje wciąż głęboko podzielona” – ocenił „Die Welt”.

„Francja wybrała przyszłość, Europę, globalny świat” – skomentował „Corriere della Sera”. Włoskie gazety zaznaczyły jednak, że niewiadomą pozostaje i prezydent – elekt, jak i przyszłość Francji. Z kolei rzymskie „Il Messaggero” oceniło, że zadaniem Macrona będzie odbudowa Europy, zaś przyszły francuski przywódca jest większym innowatorem niż Donald Trump. „La Stampa” poszła dalej i nazwała sukces Macrona „ponownym zdobyciem Bastylii”. Jak ocenił periodyk, nowy prezydent może zapisać się w historii, a jego zadabiem jest „zjednoczyć na nowo podzieloną jak nigdy Francję i pojednać swój kraj z Europą oraz Europę z samą sobą”.

Do polskich gratulacji dołączyli się także politycy opozycji. Grzegorz Schetyna ocenił, że Macron „to najlepszy wybór dla Francji, Europy i dla nas – Polski”. Jak dodał, „w rękach polskiego rządu odbudowa relacji w ramach Trójkąta Weimarskiego”.

Brakiem klasy ponownie wykazał się Radosław Sikorski, który wynik wyborów skomentował: „No i okazuje się, że eurofobów, nacjonalistów i ekonomicznych analfabetów można pogonić. Vive la France!”. W podobnym tonie wybory we Francji skomentował Donald Tusk, szef Rady Europejskiej. „Gratuluję Francuzom wyboru wolności, równości i braterstwa nad tyranię fake news” – skomentował.

Źródło: onet.pl

MA

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2017-05-08)

 


 

Sukces Macrona sukcesem islamu. „To oczywisty znak dla francuskich muzułmanów”

Wyborcze zwycięstwo Emmanuela Macrona w II turze francuskich wyborów prezydenckich, a raczej porażka nacjonalistycznej kandydatki Marine Le Pen, ucieszyło francuskich muzułmanów. Specjalne oświadczenie w sprawie wydał główny meczet Paryża.

W tekście wydanego w niedzielę komunikatu przeczytać możemy, że sukces Macrona to „oczywisty znak dla francuskich muzułmanów, że mogą żyć w harmonii i poszanowaniu francuskich wartości”.

O jakie „francuskie wartości” chodziło muzułmanom z Paryża? Tego nie wiadomo. Wszak będący ideologią totalną islam jest niemożliwy do pogodzenia z liberalnym i republikańskim głównym nurtem Francji.

Zgodnie z oświadczeniem, muzułmanie żyjący nad Sekwaną uznają wybór Macrona za dowód dobrych relacji pomiędzy wyznawcami różnych religii koegzystujących w V Republice. Niedzielna decyzja wyborców ma być „znakiem nadziei” – uważają wyznawcy islamu.

Źródło: niezalezna.pl

MWł

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2017-05-08)

 


 

Wybory we Francji: miliony głosów nieważnych i pustych. Frekwencja poniżej oczekiwań

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Francji poinformowało o podliczeniu 99,99 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 74,62 proc. Okazała się zatem nieco wyższa niż pierwotnie informowały francuskie i europejskie media.

Zwycięzca II tury wyborów prezydenckich Emmanuel Macron uzyskał 66,06 proc. oddanych głosów, podczas gdy jego rywalka Marine Le Pen zdobyła 33,94 proc. głosów.

Zgodnie z informacjami MSW niewypełnione karty wrzuciło do urn ponad 3 mln głosujących, głosy nieważne oddało zaś 1 mln 60 tys. uczestników głosowania.

W elekcji nie wzięło udziału ponad 12 mln uprawnionych do tego Francuzów.

Jak zauważył belgijski dziennik „Le Soir”, tak dużej absencji wyborczej i tak wielu nieważnych i pustych głosów nie było we Francji od 1969 roku.

Kim jest Emmanuel Macron?

Pochodzi z północnej Francji. Jest synem znanego profesora neurobiologii i lekarki. Kształcił się w jezuickiej szkole średniej, a następnie trafił do elitarnego liceum Henryka IV w Paryżu. Tam w wieku 15 lat zadurzył się w starszej od niego o 24 lata nauczycielce języka francuskiego, z którą obecnie jest związany.

Wcześniej jednak Macron ukończył filozofię na Université de Paris X i szkołę nauk politycznych Sciences Po. W latach 1999-2001 był asystentem znanego filozofa Paula RicÅ“ura. Jest absolwentem kuźni francuskich elit politycznych, prestiżowej szkoły administracji ENA. Prymus. Szybko znalazł pracę w administracji i awansował na prestiżowe stanowisko w Ministerstwie Skarbu.

W 2008 roku Macron przeszedł do bankowości inwestycyjnej w ramach Rotschild & Cie Banque, gdzie pracował przy finalizacji miliardowych umów. Jego miesięczne zarobki opiewały na kwotę ponad 100 tysięcy euro miesięcznie. W 2012 roku powrócił do pracy urzędniczej. Tym razem w Pałacu Elizejskim, gdzie został współpracownikiem Françoisa Hollande’a. Został ministrem gospodarki, przemysłu i cyfryzacji.

W kwietniu 2016 roku Marcon założył ruch polityczny „En Marche!” i odszedł z ministerstwa. Wówczas zadeklarował też start w wyborach prezydenckich, jako kandydat niezależny, odmawiając udziału w prawyborach zorganizowanych przez socjalistów. Jego sukces w pierwszej turze wyborów zaskoczył wszystkich.

Marcon mówi o sobie jako o kandydacie niezależnym i bezpartyjnym. W przeszłości był jednak członkiem Partii Socjalistycznej. Polityk deklaruje jednak, że chce zerwać z podziałem na prawicę i lewicę. Zdaniem komentatorów o sukcesie polityka zdecydowała jednak afera związana z żoną kandydata Republikanów, Françoisa Fillona. Marcon zostanie nie tylko najmłodszym prezydentem Francji, ale najmłodszą głową tego państwa w historii. Obecnie tytuł ten przypada Napoleonowi Bonaparte.

Źródło: france24.com/interia.pl

luk,WMa

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2017-05-08)

 


 

Skip to content