Rząd zamierza pozwolić na uprawy roślin genetycznie zmodyfikowanych na terenie Polski – alarmują posłowie Kukiz15.
Portal „Tygodnika Solidarność” przypomina, że kiedy przed pięcioma laty koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego w ramach ustawy o nasiennictwie dopuściła obrót nasionami GMO, ruch ten spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem ze strony ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. – Składam publiczne przyrzeczenie i zobowiązanie: jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra najbliższe wybory i stworzy większość parlamentarną, całkowity zakaz upraw roślin GMO w Polsce wprowadzimy niezwłocznie! – mówił wówczas lider PiS.
„Dzisiaj PiS jest u władzy, ale o tamtych zapewnieniach zapomniał. W niemal konspiracyjnym trybie przepycha ustawę o nowelizacji ustawy o GMO. Zezwala ona na obrót nasionami, ale także na uprawy – na ściśle wyznaczonych obszarach kraju – roślin modyfikowanych genetycznie” – czytamy na portalu TySol.pl.
Ruch Pawła Kukiza zamieścił w internecie klip, w którym przeciwko planom rządzących wypowiadają się posłowie ugrupowania oraz Jadwiga Łopata z Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi, od wielu lat walcząca przeciwko upowszechnianiu w Polsce roślin zmodyfikowanych genetycznie.
– Ustawa wprowadza obszary, na których będzie można prowadzić hodowlę roślin genetycznie modyfikowanych – precyzuje w krótkim filmie Kukiz15 Jarosław Sachajko, przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa. – Wiatr, zwierzęta będą przenosiły rośliny genetycznie zmodyfikowane na dziesiątki, setki kilometrów. Spowoduje to zanieczyszczenie naszych tradycyjnych upraw. Polska nie będzie krajem wolnym od GMO – dodaje poseł.
Na początku grudnia zeszłego roku PiS odrzucił poprawkę Kukiz15, zmierzającą do wstrzymania obrotu nasionami GMO oraz wpisywania ich do Krajowego Rejestru Nasion i Roślin.
Źródło: TySol.pl, Facebook/Kukiz 15.
RoM
Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2017-04-21)
Paweł Kukiz o ustawie regulującej GMO: Będziemy królikami doświadczalnymi
Lider Kukiz’15 skomentował rządowy projekt ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych.
Celem nowej ustawy ma być przystosowanie polskiego prawa postanowień dyrektywy Parlamentu Europejskiego, regulującej kwestie zamierzonego uwolnienia organizmów genetycznie zmodyfikowanych (GMO) do środowiska, wprowadzania do obrotu produktów GMO oraz ich stosowania w uprawach.
Zdaniem Pawła Kukiza GMO jest dużym niebezpieczeństwem. Niczego nie wiemy o GMO i jego skutkach, w związku z tym trudno jest przejść do porządku dziennego nad czymś co zostało wprowadzone bez gruntownych badań i określenia ewentualnych skutków – oświadczył lider Kukiz’15.
Największym problemem dla Pawła Kukiza związanym z GMO jest przede wszystkim niewiadoma. Lider Ruchu Kukiz’15 dodał, że bylibyśmy pierwszym pokoleniem w roli królików doświadczalnych. Kukiz oświadczył także, że opowiada się za oznakowaniem żywności, która zawierającej choćby 0,01 proc. GMO. Jestem za obowiązkiem takiego znakowania, żeby człowiek mógł po prostu dokonać wyboru: ryzykować i kupować te tańsze produkty z zawartością GMO, albo kupować produkty prosto od polskiego rolnika bez zawartości „tego czegoś” o czym niewiele wiemy – powiedział.
- CZYTAJ RÓWNIEŻ: WĘGRZY ZAPOWIADAJĄ OCHRONĘ EUROPY PRZED AMERYKAŃSKIM GMO
W trakcie tej samej konferencji prasowej przewodniczący komisji rolnictwa i rozwoju wsi Jarosław Sachajko (Kukiz’15) wskazywał, że przez parę ładnych lat PiS mówiło o zakazie GMO. […] A w tej chwili ich postawa się nagle radykalnie zmieniła – w drugą stronę. W jego opinii w tej ustawie jest dualizm: na początku mówi się, że Polska jest krajem wolnym od GMO, ale w następnym akapicie jest napisane, że dopuszcza się strefy upraw GMO. Sachajko zaznaczył, że na to nie ma zgody.
kresy.pl / interia.pl
Za: Kresy.pl (21 kwietnia 2017)
Solidarnie w obronie Polski wolnej od GMO
To będzie już drugie czytanie propozycji ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych oraz niektórych innych ustaw więc trzeba dużo głosów w obronie Polski Wolnej od GMO. Dlatego jedziemy do Warszawy z całej Polski aby przypomnieć politykom, że ZDECYDOWANIE NIE CHCEMY GMO…- mówi Jolanta Dal, rolniczka i radna z podkarpackiego.
Przypominamy politykom PiS ich przyrzeczenia dane przed wyborami, jak np. to: „…W słowach polityków koalicji (chodzi o PO i PSL) słyszę nierzadko, że są przeciw GMO, niestety w czynach niebezpiecznie otwierają Polskę na to zagrożenie. Jest to postawa pełna politycznej hipokryzji, wskazująca, że obecna koalicja i rząd bardziej dbają o interesy wielkich koncernów, niż o zdrowie i bezpieczeństwo Polaków. (…) Jednocześnie składam publiczne przyrzeczenie i zobowiązanie: jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra najbliższe wybory i stworzy większość parlamentarną, całkowity zakaz upraw roślin GMO w Polsce wprowadzimy niezwłocznie! Wprowadzimy taki zakaz, bo bezpieczeństwo Polski i Polaków, bezpieczeństwo przyszłych pokoleń, jest dla nas najważniejsze…” obiecywał poseł Jarosław Kaczyński.
Reprezentujemy co najmniej 70% Polaków, którzy od dawna mówią NIE DLA GMO. Proponowanie w ustawie zapisów o tworzeniu stref do upraw roślin GMO to hipokryzja i zaprzeczenie dla naukowego konsensusu, który mówi o braku możliwości koegzystencji upraw GMO i tradycyjnych- podkreśla Edyta Jaroszewska Nowak, rolniczka i aktywistka z Zachodniopomorskiego.
W 2010 podczas podobnego posiedzenia komisji Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisja Ochrony środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa obecny Minister środowiska, poseł Jan Szyszko mówił:
„Szanowni państwo, Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski widzi ogromną szansę w polskim rolnictwie, w tworzeniu i utrzymaniu miejsc pracy poprzez całkowity zakaz uwalniania genetycznie modyfikowanych organizmów w produkcji roślinnej i zwierzęcej. To jest wielka szansa dla polskiego rolnictwa, dla polskiej wsi i dla rozwoju terenów niezurbanizowanych. Jesteśmy za powrotem do tego, aby całkowicie zabronić używania genetycznie modyfikowanych organizmów do czasu, aż nauka w 100% potwierdzi nam, że tego rodzaju działalność jest bezpieczna i dla człowieka, i dla środowiska.„
Co jest powodem diametralnej zmiany w stanowisku posła Jana Szyszki, który w przeszłości (w czasie gdy PiS był w opozycji) był pierwszym obrońcą Polski przed inwazją GMO, a obecnie proponuje projekt umożliwiający prowadzenie w Polsce upraw GMO? Komu zależy na uzależnieniu Polski od korporacji?…- pytania w imieniu członków Stowarzyszenia Polska Wolna od GMO zadaje Anna Szmelcer, przewodnicząca.
Wykład nt GMO, czyli czym nas trują politycy:
Propozycje powyżej omawianej ustawy są BARDZO kontrowersyjnym zwrotem PiSu od jego dotychczasowego stanowiska. Odbieramy to jako wyraźny gest POPARCIA DLA KORPORACJI KOSZTEM ZDROWIA, NIEZALEŹNOŚCI I WOLNOŚCI POLAKÓW. Proponowane nowe przepisy o uprawach GMO nie są w stanie uchronić Polaków przed zagrożeniami ze strony GMO…- dodaje Jadwiga Łopata, właścicielka gospodarstwa edukacyjnego EKOCENTRUM ICPPC, laureatka ekologicznego Nobla.
GMO nie są nam do niczego potrzebne… są niezwykle niebezpieczne bo …utrudniają rozmnażanie a konkretnie ruch plemników… Każdy kandydat na posła powinien reprezentować polskie interesy a nie interesy koncernów przemysłowych.. – podkreśla Prof Stanisław Wiśckowski, autor dziesiątków publikacji i artykułów nt. GMO.
Przypominamy, że w projekcie ustawy o zmianie ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych oraz niektórych innych ustaw są m. in. zapisy:
Art. 49a. 1. Ustanawia się terytorium Rzeczypospolitej Polskiej strefą wolną od GMO, z zastrzeżeniem (!!!) ust. 2.
2. Uprawę GMO prowadzi się (!) wyłącznie w strefie wskazanej do jej prowadzenia na określonym obszarze położonym na terenie gminy, zwanej dalej „strefą wskazaną do prowadzenia upraw GMO”… Wspomniany projekt przeczy obietnicom PiSu, który – w osobie Pana Ministra, profesora Jana Szyszki (organ odpowiedzialny za opracowanie projektu – Ministerstwo środowiska) – niejednokrotnie deklarował wprowadzenie bezwarunkowego zakazu upraw GMO.
Oficjalna informacja na stronie sejmowej o tym posiedzeniu: LINK
Za: PrisonPlanet.pl (2017-04-20)