Aktualizacja strony została wstrzymana

Koranu nie wolno tykać, Biblię można palić

W Grecji muzułmańscy imigranci protestują i demolują miasto za zniszczenie przez policjanta Koranu. W Afganistanie amerykańskiemu żołnierzowi zabiera się otrzymane Biblie i pali.

W stolicy Grecji oburzenie muzułmanów wywołał incydent sprzed kilku dni. Podczas kontroli w sklepie należącym do Syryjczyka, grecki policjant chwycił Koran należący do jednego z klientów (imigranta z Iraku), po czym podarł go, rzucił na podłogę i podeptał.

Reakcja muzułmanów była natychmiastowa. W czwartek około tysiąca imigrantów z Syrii, Pakistanu i Afganistanu przemaszerowało ulicami Aten rozbijając samochody i wybijając szyby w sklepach. Ale już wtedy policja musiała użyć gazu łzawiącego. W piątek przyszło 1500 muzułmanów i było jeszcze gorzej. – Allah jest wielki! – skandowały tłumy wymachując transparentami z napisem: „Ręce precz od imigrantów”. Niektórzy nieśli w rękach egzemplarze Koranu.

W kierunku policjantów poleciały kamienie i kije. Imigranci wyrywali płyty chodnikowe, tłukli szyby, rozbijali i wywracali do góry kołami samochody. Podpalali kosze na śmieci, niszczyli przystanki autobusowe i sygnalizacje świetlne. Niedaleko placu Syndagma zszokowali turyści uciekali do pobliskich hoteli.

Policja aresztowała około 30 osób. – Chcemy mieszkać w pokoju, nie chcemy kłopotów. Ale chcemy, by policjant został ukarany – mówił egipski imigrant. Syryjczyk Manala Mohammed twierdził, że chce, by grecki rząd przeprosił. – Chcemy, by ludzie okazywali nam szacunek .

Każdego roku granice Grecji przekraczają tysiące nielegalnych muzułmańskich imigrantów, głównie z Albanii. Wielu z nich nie znajduje pracy, często trafiają do aresztów za drobne przestępstwa. W ubiegłym roku Grecy zatrzymali niemal 150 tysięcy nielegalnych imigrantów – o 30 proc. więcej niż rok wcześniej.

Na początku maja pisaliśmy o skonfiskowanych i zniszczonych Bibliach, które otrzymał jeden z żołnierzy amerykańskich w Afganistanie. Sprawa stała się głośna, gdy katarska telewizja Al-Dżazira pokazała Biblie przełożone na paszto i dari, sfilmowane w jednej z amerykańskich baz w Afganistanie.

Warto również przypomnieć o światowej wrzawie jaką wywołał incydent sprofanowania Koranu w Guatanamo. 30 kwietnia 2005 roku „Newsweek” opublikował informację, że w więzieniu Guatanamo amerykański żołnierz wyrzucił koran do toalety. Informacja ta spowodowała żywe anty-amerykańskie manifestacje w świecie muzułmańskim, szczególnie w Afganistanie, gdzie w krwawych zamieszkach spowodowanych tą informacją zginęło 15 osób. Pentagon natychmiast zdementował tę informację. 15 maja „Newsweek” powraca do sprawy i deklaruje, że jego anonimowe źródło tej informacji pomyliło się.

Mollah Abdul Salam Zaeef, były ambasador talibów w Pakisatnie, który był przetrzymywany od 2002 do 2005 roku oświadczył, że taka profanacja miała miejsce w 2002 roku w obozie lotniska Kandahar, gdzie więźniowie byli przetrzymywani przed transportem do Guatanamo.

Po śledztwie, 3 czerwca 2005 roku Pentagon oświadczył, że często sami skazani nie szanują świętej księgi muzułmanów.

Czy coś wiadomo, aby Pentagon wszczął podobne śledztwo w sprawie spalonych w Afganistanie Biblii?

MaRo/Rz/Wikipedia

Za: Fronda.pl


Skip to content