Aktualizacja strony została wstrzymana

Ofiarujmy Turcji Niderlandy – Stanisław Michalkiewicz

Szanowni Państwo!

Starsi kinomani być może pamiętają jeszcze znakomitą angielską komedię z bodajże 1958 roku pod tytułem „Mysz, która ryknęła”. Opowiada ona o alpejskim księstewku Fenwick, które gwoli załatwienia pewnych swoich problemów, postanowiło wypowiedzieć wojnę Stanom Zjednoczonym. Chodziło o to, by Fenwick tę wojnę przegrał, a wtedy Ameryka zatroszczyłaby się o jego odbudowę, podobnie jak zatroszczyła się o odbudowę Niemiec, czy Japonii. Niestety na skutek splotu rozmaitych okoliczności, Fenwick wojnę ze Stanami Zjednoczonymi wygrał, co stało się początkiem jeszcze zabawniejszych wydarzeń. Przypominam o tym nie tylko dlatego, że niedawno Polska odniosła kolejne już w swojej historii tak zwane „moralne zwycięstwo”, nie tylko dlatego, że przyczyną tego „moralnego zwycięstwa” była intencja zadośćuczynienia pewnym politycznym namiętnościom, jakie ożywiają naszych dygnitarzy, ale przede wszystkim dlatego, że polski przykład najwyraźniej podziałał inspirująco na inne państwa członkowskie Unii Europejskiej, a konkretnie – na Królestwo Niderlandów. Dzisiaj odbywają się tam wybory parlamentarne, w których przeciwnikiem obecnej koalicji rządzącej Partii Ludowej premiera Marka Ruttego z socjalistami jest Partia Wolności, której przewodniczy Geert Wilders. Wilders prezentuje się jako zdecydowany przeciwnik islamskiej inwazji na Holandię, co w znacznej części tamtejszej opinii publicznej budzi pozytywny rezonans, który z kolei wzbudza panikę wśród tamtejszych mikrocefalów. Najwyraźniej w Holandii, podobnie jak w listopadzie ubiegłego roku w Stanach Zjednoczonych, dojdzie do konfrontacji demokracji kierowanej z demokracją spontaniczną. Demokracja kierowana polega na tym, że obywatele wprawdzie głosują – ale zgodnie ze wskazaniami pani wychowawczyni, podczas gdy demokracja spontaniczna polega na tym, ze obywatele głosują jak chcą. Na wszelki tedy wypadek, żeby demokracja kierowana nie została w tej konfrontacji rozjechana przez demokrację spontaniczną, rząd Królestwa Niderlandów strasznie się zradykalizował i urządził pokazuchę, zakazując lądowania samolotu wiozącego tureckiego ministra spraw zagranicznych. Oburzony turecki prezydent Erdogan natychmiast zamknął holenderską ambasadę w Ankarze, a między obydwoma krajami nastąpił gwałtowny wzrost napięcia.

Ten przykład pokazuje, jakie niebezpieczeństwa grożą państwom przyłączonym do Unii Europejskiej, kiedy to jakieś podwórkowe problemy wewnętrzne mogą w jednej chwili doprowadzić do wzrostu napięcia w całej Europie. I tak całe szczęście, że Unia Europejska nie ma własnych sił zbrojnych. Można to potraktować jako rodzaj łaski ze strony Opatrzności, która na razie nie życzy sobie kolejnej wielkiej wojny w Europie, a w każdym razie nie życzy sobie jej z powodu głupoty europejskich Umiłowanych Przywódców. Jest to oczywiście rodzaj łaski niezasłużonej bo Umiłowani Przywódcy czynią Panu Bogu wszelkie możliwe dyzgusta, forsując na terenie Unii Europejskiej rozmaite, obrzydłe Niebu sprośności. Na tym polu Królestwo Niderlandów dokazuje szczególnie aktywnie, czego doświadczyłem na własnej skórze, kiedy to za jurgielt wypłacony przez Ambasadę Królestwa Niderlandów w Warszawie pani Magdalena Tulli i pan Sergiusz Kowalski wyprodukowali paszkwil pod tytułem „Zamiast procesu”, w którym oszkalowali nie tylko mnie, ale również – Jego Eminencję Józefa Kardynała Glempa, Prymasa Polski i wiele innych osób, a wśród nich – ówczesnego korespondenta „Najwyższego Czasu” z Tel Awiwu Katawa Zara, którego oskarżyli o „antysemityzm”, w swoim niechlujstwie nie zadając sobie nawet trudu sprawdzenia, że jest on nie tylko Żydem, ale nawet weteranem wojny sześciodniowej. Jakby tego było mało, to w dodatku poddany Jego Wysokości Króla Niderlandów Frans Timmermans, wykorzystuje synekurę zastępcy przewodniczącego Komisji Europejskiej, którą został wynagrodzony za jakieś zagadkowe zasługi, do szkalowania Polski i montowania kombinacji operacyjnych, które mają doprowadzić w naszym nieszczęśliwym kraju do politycznego przesilenia w następstwie którego na pozycję lidera tubylczej politycznej sceny mają powrócić jacyś folksdojcze. Czego spodziewa się po tym Jego Wysokość Król Niderlandów, że pozwala swoim poddanym tak dokazywać – to jedna sprawa, ale obawiam się, że nie będzie to nic dobrego, zwłaszcza, że Turcja, zwłaszcza pod rządami prezydenta Erdogana pokazała, że nie jest państwem safandulskim, podczas gdy niezwyciężona holenderska armia w lipcu 1995 roku w Srebrenicy pokazała całemu światu co potrafi. Miała chronić tamtejszych cywilów, jednak nie tylko nie kiwnęła palcem, ale pozostawiła ich własnemu losowi i uciekła, pozostawiając broń i zaopatrzenie. W tej sytuacji może lepiej wstrzymać się przed nadmiernym pogłębianiem integracji w ramach Unii Europejskiej, bo widać, że żadne państwo członkowskie nie jest uodpornione na głupotę.

Stanisław Michalkiewicz

Felieton    Radio Maryja    16 marca 2017

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza z cyklu „Myśląc Ojczyzna” jest emitowany w Radiu Maryja w każdą środę o godz. 20.50. Komentarze nie są emitowane podczas przerwy wakacyjnej w lipcu i sierpniu.

Tu znajdziesz komentarze w plikach mp3 – do wysłuchania lub ściągnięcia.

Za: michalkiewicz.pl | http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3888