Aktualizacja strony została wstrzymana

Litwa zmienia kurs?

Wszystko wskazuje na to, że na Litwie mamy polityczny przełom. Wybory prezydenckie mogą oznaczać odejście Litwy od prowadzenia aktywnej polityki antyrosyjskiej. Nowa prezydent, Dalia Grybauskaite, jest ściśle związana z Unią Europejską, kończyła studia jeszcze w ZSRR, świetnie mówi po polsku i już zapowiedziała rewizję polityki Valdasa Adamkusa, ewidentnego eksponenta interesów USA.


fot. Co tam słychać na polskich kresach?

 

O niepokoju sił proamerykańskich na Litwie świadczą pierwsze reakcje gazet litewskich i tzw. autorytetów. Wieszczy się nawet odsuniecie nowej prezydent od władzy, tak jak to miało miejsce z Rolandasem Paksasem, którego oskarżono o to, że jest prorosyjski i pozbawiono urzędu oraz praw publicznych (Paksas nie może ubiegać się o urzędy państwowe!). Chyba jednak nie będzie można tego manewru powtórzyć po raz drugi. Litwa raczej definitywnie wypada z bloku państw próbujących tworzyć kordon sanitarny wokół Rosji. Ubywa też partner dla uprawiania proukraińskiej i antyrosyjskiej polityki prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

Charakterystyczne są niektóre komentarze. Zastępca redaktora naczelnego dziennika „Lietuvos rytas”, Rimvydas Valatka, powiedział: „Nie wiadomo o niej prawie nic, poczynając od poglądów politycznych, a kończąc na życiu osobistym”. Słynie tylko z ostrego charakteru i posiadania czarnego pasa karate. Już w trakcie kampanii wyborczej mówiła o tym, że trzeba zdymisjonować kilku ministrów w rządzie Andriusa Kubiliusa. I dalej: „Nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytania, jaka będzie teraz polityka Litwy wobec Polski i Rosji”. Wiadomo jednak, że w trakcie jednego z wystąpień Grybauskaite ostro skrytykowała dotychczasowego prezydenta Valdasa Adamkusa za zbytnie angażowanie się w sprawy Gruzji i Ukrainy. – Nie wiemy, czy będzie prorosyjska. Będąc wykładowczynią w Wyższej Szkole Partyjnej przy KC Komunistycznej Partii Litwy, do odzyskania niepodległości zachowała legitymację partyjną. Co to znaczy? – pyta Valatka.

Valatka uchodzi na Litwie za człowieka o skrajnych poglądach – Adamkus ze swoim życiorysem szaulisa odpowiadał mu bardziej. Nowa prezydent, członek KPZR, znacznie mniej. Ale na Litwie antysowietyzm czy antyrosyjskość są znacznie mniejsze niż np. w Estonii czy na Łotwie. Kiedy byłem rok temu w Wilnie rzucił mi się w oczy pomnik czerwonoarmisty w samym centrum miasta. Okazało się, że w referendum 80 proc. mieszkańców miasta opowiedziało się przeciwko jego usuwaniu. Zostawiono też pomniki komunistycznych pisarzy litewskich o nastawieniu patriotycznym. Zwycięstwo Paksasa kilka lat temu było sygnałem, że większość Litwinów nie boi się prorosyjskiego kandydata. Adamkus był zainstalowany na Litwie na siłę, miał podwójne obywatelstwo (tak jak jego żona) – i nie był latami w kraju. Amerykanie lubią takie sztuczki – na czele państw pomagają stawiać ludzi całkowicie od siebie uzależnionych. Niekoniecznie jednak musi podobać się to elektoratowi, tym bardziej, że opcja amerykańska, poza awanturami z Rosją – niczego dobrego takim krajom nie przyniosła. Nam, jak się okazuje, także.

Jan Engelgard

 

Za: engelgard.pl

Skip to content