Aktualizacja strony została wstrzymana

MON zamówił 1000 długopisów za kwotę 83 tysięcy złotych

Gadżety promujące MON mają być wyposażone w latarkę LED, zbijak do szyb i nożyk, móc pisać w niemal każdych warunkach atmosferycznych i być wykonane z „ze wzmocnionego aluminium lotniczego, anodowanego”.

MON zamówił 1000 długopisów z logiem ministerstwa w celach promocyjnych. Według specyfikacji do której dotarł RMF FM, wkład ma dodatkowo wytrzymywać temperatury między minus 37 a plus 120 stopniami Celsjusza i być zdolny pisać pod każdym kątem. Korpus długopisu ma być wykonany ze wzmocnionego materiału, z antypoślizgową powłoką, a zestaw ma zwierać dodatkowe baterie do latarki.

Według ustaleń RMF FM na świecie istnieje tylko jeden model długopisu taktycznego, który jest wyposażony jednocześnie w wymagane przez MON nożyk, zbijak do szyb i latarkę. Produkowany jest on pod różnymi markami przez producenta w Chinach.

Rozdawanie długopisów przez Ministerstwo może być niezgodne z polskim prawem, ponieważ ustawa o broni i amunicji stwierdza, że ostrza ukryte w przedmiotach niemających wyglądu broni są bronią białą, na którą trzeba mieć pozwolenie na broń.

kresy.pl / rmf24.pl

Za: Kresy.pl (10 lutego 2017)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Przez większość mediów, z lewa do prawa, przetoczyła się powyższa „bulwersująca” informacja mająca świadczyć o rozrzutności, nieroztropności i rozdawnictwie panoszącym się w MON. W rzeczywistości jest całkiem odwrotnie. Naszym zdaniem jeśli powyższy gadżet ma być na wyposażeniu żołnierzy mających mieć do dyspozycji niezawodny długopis działający w każdych warunkach atmosferycznych, na dodatek spełniający inne funkcje, to jest to oczywisty wybór. Cena jest również niewygórowana i mieści się w standardach za tego typu gadżet, bo około 20 dolarów za sztukę.

To, że media lewicowo-liberalne (czytaj: antypolskie) uczyniły z tej informacji kolejny zarzut pod adresem obecnego rządu – nie dziwi. Ale że niektóre media tzw. prawicowe również podniosły ten kamień aby walnąć nim w znienawidzony PiS, cokolwiek on zrobi – nieco smuci.

(Jeśli jednak jest to jedynie gadżet mający służyć tzw. promocji Ministerstwa, wtedy rzeczywiście można uznać ten zakup za bezcelowy.)

DODANO 2017-02-15: Okazuje się, że długopisy miały być promocyjno-reklamowym gadżetem i MON zrezygnował z ich zakupu. Zob: „MON po interwencji mediów zrezygnował z zakupu 1000 długopisów po 83 złote sztuka”

 


 

Skip to content