Aktualizacja strony została wstrzymana

Echa KL Auschwitz: Izraelscy Żydzi pobili Żyda austriackiego

Austriacki ortodoksyjny &#379yd został pobity przez grupę wizytujących teren obozu KL Auschwitz Żydów z Izraela. Moshe Aryeh Friedman, określany jako gorliwy ortodoksyjny Żyd, uczestniczył w grudniu ubiegłego roku w zorganizowanej przez prezydenta Iranu Mahmoud Ahmadinejad konferencji na tamat Holokaustu w Teheranie. Gdy grupa ortodoksyjnych Żydów z Izraela, wizytujących teren obozu koncentracyjnego KL Auschwitz, zauważyła Friedmana, został on pobity. „Zdjęliśmy mu płaszcz i kapelusz, aby nie było widać, że wygląda jak Żyd […] i nieźle go pobiliśmy; od dłuższego czasu tak kogoś nie pobiliśmy.” – powiedział członek izraelskiej grupy Yehuda Meshi-Zahav pismu Ma’ariv 12 marca br. Izraelski Żyd Meshi-Zahav jest jednym z założycieli ochotniczej służby pomocy ZAKA, za co został uhonorowany specjalnymi wyróżnieniami żydowskimi.

 

KOMENTARZ BIBUŁY: Ciekawe czy usłyszymy rejwach w mediach, bo przecież został w Polsce pobity Żyd! Aaaa, jednak nie, bo okazało się że mamy do czynienia z rozgrywkami wewnętrznymi. No a to, że takich czynów dopuszczają się na terenie Polski uczestnicy różnego rodzaju tzw. „marszów pokojowych” odwiedzających teren obozów koncentracyjnych, widocznie panu ministrowi Ziobro, prokuraturze i policji nie przeszkadza. Nie przeszkadza, bo tego typu „goście” widocznie czują się, są nietykalni i mogą na terenie Polski wyczyniać co im się podoba. Tym bardziej, że są chronieni przez izraelskie służby specjalne uzbrojone w broń palną. Czyli – lepiej sprawy nie ruszać, po co rozgłaszać, przecież Żydów biją tylko antysemici. Najlepiej polscy.

Acha, jeszcze przypomnienie przewodniego hasła kuriozalnej imprezy o nazwie Marsz Żywych, który ma być „Manifestacją przywiązania do takich wartości, jak: godność i równość wszystkich ludzi, tolerancja, prawo każdego człowieka do życia w pokoju.” Ha, Ha. „Tolerancja” – ale nie dla ludzi, którzy powątpiewają w oficjalnie obowiązujące i wpajane na siłę schematy historyczne, „tolerancja” – polegająca nie na wysłuchaniu racji drugiej strony, lecz na używaniu przemocy.
Zaślepionym ideologią ludziom przy braku siły argumentów jedyne co pozostaje to argument siły.

 

DODANO 16 marca 2007: Dziwne, ale jeśli chodzi o pewne tzw. drażliwe tematy, prasa w Polsce nabiera wody w usta. I tak samo w tym przypadku, po raz kolejny należało czekać kilka dni, by polskojęzyczna prasa wreszcie podała tę wiadomość. Przypomnijmy, że Serwis Informacyjny BIBUŁY podał informację o tym incydencie w poniedziałek, 12 marca, natomiast Rzeczpospolita napisała i umieściła ją w swoim serwisie internetowym – dopiero w piątek, 16 marca, czyli 4 dni później. Czyżby najpierw konsultowano się z Kimś, w praktyce odpowiedzialnym za filtrowanie przekazywanych polskim czytelnikom informacji? Chcielibyśmy wiedzieć Kto to taki.

Jako plus należy przyznać umieszczenie przez Rzeczpospolitą szczegółów tego brutalnego napadu dokonanego przez ekstremistów i fanatyków syjonistycznych. Oczywiście w ramach pozornej „równowagi opinii”, zamieszczono również wypowiedź rabina Piotra Kadlcika, przewodniczącego Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce. Rabin Kadlcik jakkolwiek oględnie twierdzi, że „Oczywiście podobnych spraw nie powinno się załatwiać przy użyciu pięści” (może lepiej wsadzać do więzienia?), to jednak usprawiedliwia sytuację stosując niedopuszczalne porównanie, iż zachowanie rabina Friedmana było naganne, bo „To tak, jakby Polak zanegował Katyń”.

O nie, panie rabinie Kadlcik – różnica jest zasadnicza: o Katyniu można dyskutować i publikować książki, a o „Holokauście” niestety nie można otwarcie dyskutować i przedstawiać dokumentów, bo za takie czyny ludzie wsadzani są na wiele lat do więzień. Czy pan rabin Kadlcik zaślepiony swoją ideologią i nie dopuszczający do swojej świadomości istnienie niezbitych argumentów, nie widzi różnicy? Coż, fanatyzm tym się charakteryzuje, że właśnie odrzuca logikę, fakty, Rozum.

 

Skip to content