Tygodnik dla Ukraińców w Polsce „Nasze Słowo”, dotowany z pieniędzy polskich podatników, promuje artykuł, w którym autor pisze wprost o „polskich obozach koncentracyjnych”. Z kolei szef ZUwP Piotr Tyma zaprasza na znaną ślązakowską manifestację, której organizatorzy piszą o „polskich komunistycznych obozach koncentracyjnych”.
Na profilu ukraińskiego tygodnika „Nasze Słowo” na Facebooku zamieszono link do artykułu, opisującego najbardziej krwawych komendantów „polskich obozów koncentracyjnych”. Napisał go dziennikarz Marek Łuszczyna, autor książki „Mała zbrodnia”, która ukaże się w przyszłym tygodniu nakładem Wydawnictwa Znak Horyzont. Posiada ona prowokacyjny rodzaj podtytułu na okładce, w którym napisano „polskie obozy”, z zadrukowanymi przymiotnikami „powojenne” i „komunistyczne”, oraz „koncentracyjne”, z zadrukowaniem słów „pracy” i „karne”. Książka dotyczy m.in. obozów w Świętochłowicach – Zgodzie oraz w Łambinowicach oraz zbrodni, których dopuszczali się ich komendanci, w tym zbrodniarz wojenny pochodzenia żydowskiego Salomon Morel.
W opisie linku do artykułu na profilu „Naszego Słowa” przekopiowano tzw. zajawkę z artykułu, która brzmi:
…Polskich obozów? A jednak! Nowe władze powojennej Polski w zabudowaniach opuszczonych przez hitlerowców utworzyły własne więzienia. Do obozowych baraków zapędzono Niemców, Polaków i Ukraińców. W niektórych dochodziło do porażających ekscesów.
PRZECZYTAJ:
- Trzy lata więzienia za zwrot „polskie obozy”?
- Kolejny krok ku penalizacji sformułowania „polskie obozy śmierci”
Na łamach „Naszego Słowa”, pisma mniejszości ukraińskiej w Polsce wydawanego za pieniądze polskich podatników napisano niedawno, że to Józef Piłsudski, a nie Stepan Bandera, odpowiada kryteriom „międzynarodowego terrorysty”. Jak informowaliśmy wcześniej, Związek Ukraińców w Polsce otrzyma od rządu PiS 420 tys. zł dotacji z budżetu państwa polskiego na wydawanie tygodnika dla Ukraińców w Polsce „Nasze Słowo” w latach 2017-2019. Łącznie w 2017 rok rząd dofinansuje działalność organizacji ukraińskich w Polsce kwotą ponad 1,6 mln zł. Najwięcej otrzyma Związek Ukraińców w Polsce.
Wcześniej posłowie Kukiz’15, Tomasz Rzymkowski, Bartosz Józwiak i Wojciech Bakun skierowali do ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz do ministra spraw wewnętrznych i administracji interpelację ws. szerzenia historycznego fałszu i antypolskiej propagandy, na przykładzie tygodnika Związku Ukraińców w Polsce „Nasze słowo”, wydawanego za pieniądze polskich podatników.
- Przeczytaj: Redakcja gazety Ukraińców w Polsce dotowanej przez polski rząd broni tezy, że Piłsudski był terrorystą
Z kolei lider Związku Ukraińców w Polsce, negacjonista wołyński Petro Tyma zamieścił na swoim profilu na Facebooku link do wydarzenia, organizowanego przez ślązakowski Ruch Autonomii Śląska „Marsz Pamięci o Zgodzie”. – Upamiętniamy w ten sposób więźniów sowieckich i polskich komunistycznych obozów koncentracyjnych, deportowanych do ZSRR i innych cywilnych ofiar Tragedii Górnośląskiej – piszą organizatorzy.
- Przeczytaj: Śląsk, Ślązak, Ślązakowiec…
RAŚ od lat organizuje co roku, w ostatnia sobotę stycznia, manifestację w postaci marszu pod bramę Obozu Świętochłowice-Zgoda. – Dla autonomistów i ich zwolenników symbolika Obozu Pracy w Świętochłowicach Zgodzie jest dość prosta: oto na terenie dawnego podobozu KL Auschwitz Polacy założyli nowy obóz, w którym mordowali i prześladowali Ślązaków (w domyśle jako przedstawicieli odrębnego narodu). Taki przekaz, co roku towarzyszy medialnym doniesieniom o tych uroczystościach. Zdominował również publikacje naukowe i popularnonaukowe – pisał wcześniej Piotr Spyra, były wicewojewoda śląski i współzałożyciel Ruchu Obywatelskiego „Polski Śląsk” pokazując, jak RAŚ i ślązakowcy próbują zafałszować tragiczną historię Górnego Śląska i wykorzystać ją do własnych celów.
Obóz ten był zarządzany przez UB, a w zamierzeniu komunistów był przeznaczony głównie dla volksdeutschów z terenu Górnego Śląska, których obejmował Dekret PKWN z 1944 roku „O środkach zabezpieczających w stosunku do zdrajców Narodu”. Wśród blisko 6 tys. więźniów obozu byli m.in. członkowie NSDAP, Hitlerjugend, SA i SS, ale znaczną grupą więźniów stanowili członkowie polskiego podziemia antykomunistycznego, w tym żołnierze AK i NSZ, a także ci Górnoślązacy, których „władza ludowa” uznawała za wrogów komunizmu lub element niepewny”. Wszyscy więźniowie obozu byli traktowani w nieludzki sposób.
– Liderzy RAŚ-u oficjalnie głoszą, że uroczystości w Świętochłowicach mają mieć pojednawczy charakter i są otwarte dla wszystkich, którzy chcą uczcić pamięć ofiar Tragedii Górnośląskiej. O tym, że tak nie jest, świadczy choćby oficjalny plakat zapraszający na tegoroczny [w 2016 r. – red.] marsz. Widzimy na nim bramę Obozu Pracy w Świętochłowicach Zgodzie, której zamknięte skrzydła stanowią biało-czerwone flagi. To przejrzysty symbol: oto w 1945 roku przyszła Polska i przyniosła Śląskowi zniewolenie. Taka też jest prawdziwa intencja organizatorów marszu, który jest dla nich kolejnym elementem konfrontujących Ślązaków z polskością i polską historią – pisał Spyra.
– Komunizm przyniósł zniewolenie wszystkim Polakom, również Ślązakom, a Górny Śląsk przed 1945 rokiem doznawał potworniejszych zbrodni, organizowanych na znacznie większą skalę przez niemieckich okupantów – przypominał.
We wrześniu ub. roku lider ślązakowskiego RAŚ Jerzy Gorzelik w jednym z wpisów na portalu społecznościowym wyraźnie zasugerował, że Polacy byli na Ukrainie kolonizatorami, a Polska prowadziła względem części terenów dzisiejszej Ukrainy politykę kolonizacyjną.
Teza o „polskim kolonializmie” na Kresach czy „kolonizacji Ukrainy przez Polaków” jest wyraźnie obecna w narracji neobanderowskiej, w tym wśród naukowców sympatyzujących z ukraińskim nacjonalizmem. W wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej” w lipcu 2015 roku Jarosław Hrycak, ukraiński historyk i szef katedry historii Ukrainy na Ukraińskim Uniwersytecie Katolickim we Lwowie oskarżał Polskę o prowadzenie na Kresach Wschodnich polityki kolonialnej.
- Przeczytaj: Ukraiński wykładowca: Lwów to odwieczne ukraińskie miasto, Polacy tu kolonizatorami i okupantami [VIDEO]
Jak informowaliśmy, w lipcu znany ukraiński historyk i profesor Uniwersytetu Kijowskiego Iwan Patryliak porównał mordowanie Polaków przez Ukraińców na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej do walki z kolonializmem.
facebook.com / Kresy.pl