Nie żyje Salomon Morel, oskarżany o zbrodnie przeciwko ludzkości były komendant obozu pracy w Świętochłowicach na Śląsku. Bezwzględny aparatczyk stalinowskiej bezpieki w Polsce zmarł dwa tygodnie temu w Tel Awiwie – tam, gdzie nikt go nie znał.
O śmierci Morela dowiedziało się Polskie Radio Lublin od pragnącego zachować anonimowość członka jego rodziny. 88-letniego Morela o ludobójstwo oskarżył katowicki Instytut Pamięci Narodowej. Teraz pracownicy IPN będą czekać na oficjalne potwierdzenie informacji o jego śmierci. Jeśli je dostaną, umorzą śledztwo.
Sprawa dotyczyła działalności Salomona Morela w Urzędzie Bezpieczeństwa, a konkretnie w obozie w Świętochłowicach, gdzie był komendantem. Przez niego zginęło z głodu lub zmarło z wycieńczenia ponad półtora tysiąca ludzi. Wysyłano tam także wrogów władzy komunistycznej. Morel w 1992 roku ukrył się przed sądem w Izraelu, a ten od wielu lat nie chciał go wydać.
Oskarżony o ludobójstwo zbrodniarz przez całą swoją emeryturę dostawał pieniądze od Biura Emerytalnego Służby Więziennej. Rok temu było to 5 tys. zł.
Magdalena Miroszewska/IAR
Za: Dziennik.pl 2007-03-01 12:18 Aktualizacja: 2007-03-01 12:28