Zdaniem polskiego [polskiego? – admin] ambasadora na Ukrainie, Jana Piekło, spalenie flagi w niebiesko-żółtych barwach 11 listopada było prorosyjską prowokacją, za którą odpowiada „prorosyjska atmosfera w Polsce”.
– To była czysta prowokacja, zaaranżowana przez prorosyjską atmosferę w Polsce – powiedział polski ambasador w Kijowie, Jan Piekło cytowany przez ukraińskie media za agencją Interfax.
– Uważam, że więcej tego rodzaju prowokacji dopiero będzie mieć miejsce. Rosja próbuje zantagonizować Polaków i Ukraińców, próbuje nas podzielić.
Piekło powiedział również, że Rosja próbuje zdestabilizować zarówno Ukrainę, jak i Unię Europejską. Podkreślił jednocześnie, że Warszawa wciąż wspiera sankcje wymierzone w Rosję w związku z wojną w Donbasie i aneksją Krymu i utrzyma swoje stanowisko, dopóki nie zostaną wdrożone ustalenia z Mińska.
Wcześniej ambasador Piekło, zapytany o milczenie Polski w obliczu „wielkiej kampanii antyukraińskiego wandalizmu” [chodziło o niszczenie pomników i nagrobków członków OUN-UPA, z których część jest postawiona nielegalnie – red.] zapewniał, że sprawcy tych czynów zostaną ukarani.
– To nastąpi, (…) jestem pewien, że ludzie odpowiedzialni za ten akt wandalizmu zostaną ukarani – mówił Piekło, jeszcze przed incydentem z flagą.
Ukraińskie media podają, że podczas Marszu Niepodległości 11 listopada br. nieznani, zamaskowani mężczyźni spalili flagę Ukrainy, a następnie zostali pobici przez polskich nacjonalistów. Podkreślono również, że w związku z incydentem ukraińskie MSZ wystosowało notę dyplomatyczną do Polski.
Jak informowaliśmy, kwestia ta była również przedmiotem rozmowy Ołeha Syniutki, szefa państwowej administracji obwodu lwowskiego z goszczącym na Ukrainie marszałkiem Senatu, Stanisławem Karczewskim. Syniutka zwrócił mu uwagę na „sytuację dotyczącą niszczenia ukraińskich pomników i symboli w Polsce”. Odniósł się m.in. do spalenia rzekomej ukraińskiej flagi na Marszu Niepodległości i niszczenia nielegalnych pomników UPA w Polsce, domagając się ukarania sprawców.
Po Marszu w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się informacje, że nieznani sprawcy w rzeczywistości zniszczyli flagę Górnego Śląska, która posiada bardzo podobne barwy, ale w odwrotnym układzie niż flaga Ukrainy. Miała ona zostać wcześniej odebrana jednej z uczestniczek Marszu, należącej do opolskiej Młodzieży Wszechpolskiej.
Przedstawiciele tej organizacji, w tym prezes Bartosz Berk oraz szef MW na Górnym Śląsku Mateusz Musiał nie mają wątpliwości, że zniszczono flagę Górnego Śląska, a nie Ukrainy. Media na Ukrainie odrzucają jednak tę tezę i podają, że polska policja celowo próbowała sugerować, że nie zniszczono flagi Ukrainy, ale Górnego Śląska.
Uatoday.tv / Unian.info / Kresy.pl
http://www.kresy.pl
Tego bełkotu probanderowskiej szumowiny nie da się skomentować w sposób cenzuralny.
Admin