Aktualizacja strony została wstrzymana

Masoni zadowoleni ze zniesienia prawa o bluźnierstwie. Wyrażają uznanie dla senatorów

Francuski Senat zniósł prawo o bluźnierstwie obowiązujące w Alzacji i departamencie Moselle w Lotaryngii. Z tej okazji, na masońskim portalu Hiram ukazał się komunikat tzw. Kolektywu Laickiego w którym wyrażono uznanie dla decyzji francuskich senatorów.

Komunikat jest typowym przykładem masońskiej hipokryzji. Napisano w nim: Przez tą modyfikację, Senat potwierdza, że „bluźnierstwo” nie będzie stanowić przestępstwa i że obywatele muszą być chronieni przed wszelką presją na nich, która nie respektuje ich wolności sumienia. Przypomina jednocześnie, że zabronione jest przeciwstawianie się dobremu przebiegowi kultu w lokalach, które są do tego przeznaczone.

Kolektyw Laicki winszuje sobie tej modyfikacji, której domagał się od wielu lat i której absolutna konieczność wykazała się na drugi dzień po zabójstwach dokonanych w redakcji „Charlie Hebdo” i po licznych akcjach skierowanych do wymiaru sprawiedliwości w Strasburgu (stolicy Alzacji, przyp. redakcji) przeciw gazecie, oskarżającej ją o „przestępstwo bluźnierstwa”. Przez ten gest laicka Republika Francuska potwierdza wartości, których broni z największą siłą, że nie będzie już wyjątku od reguły, którą sobie przyjęła – cieszą się wolnomularze.

Pod komunikatem opublikowano komentarz jednego z internautów i masońską na niego odpowiedź. – Można kwestionować fakt niemal całkowitej bezkarności niektórych „dziennikarzy”, którzy mogą, często z racji handlowych, pozwalać sobie na wszelką przesadę, agresję graficzną, prowokacje, a tym samym zaostrzać sytuację mimo, że to nie powinno oczywiście usprawiedliwiać stosowania agresji – pisał internauta Yasfaloth.

Odpowiedź szefa masońskiego portalu brzmiała: Wydaje mi się, że chodzi ci o rysowników „Charlie Hebdo” lub „Canard Enchaîné”. Mogę zrozumieć, że to ci się nie podoba, masz do tego prawo (i nie jesteś w tym odosobniony), ale mówisz o tym bogactwie francuskim, tej wspaniałej wolności wyrażania się, która pozwala im, tak jak i tobie, mieć możliwość powiedzenia tego co sądzą i czego chcą, bez obawy cenzury lub represji. Nie ma wielu krajów gdzie taka wolność istnieje. Ona nie ma ceny, ale jej limity istnieją określone przez prawo. Nie ma jednocześnie we Francji bezkarności dla przestępstw. Rysownik jest wolny, ale jeżeli ocenisz, że dotknął on twojego życia prywatnego lub przekroczył pewne bariery, to możesz wnieść przeciw niemu sprawę do sądu i niezależny, bezstronny, z zasady, sędzia, zdecyduje. Jeżeli chodzi o przestępstwo bluźnierstwa, to było to coś znacznie więcej niż tekst z innej epoki, niestosowany i nie do zastosowania – przekonywał przewrotnie mason.

Masońscy obrońcy wolności nigdy nie protestowali kiedy łamano deklarowaną przez nich zasadę twierdzącą, że „zabronione jest przeciwstawianie się dobremu przebiegowi kultu w lokalach, które są do tego przeznaczone”. Masoneria i adwokaci laickości milczeli kiedy katofob, Le Gloupier zakłócił ceremonię religijną w Nantes, gdy profanowano w Paryżu przez Femen katedrę Notre-Dame czy kościół Świętej Magdaleny. Gdyby takie fakty miały miejsce w synagodze lub meczecie, bracia masońscy byliby w pierwszym szeregu oburzonych i protestujących. Prawdziwymi wrogami są katolicy i wszystko co jest skierowane przeciw nim spotyka się z aplauzem wszelkiej maści lewaków i masonów.

Franciszek L. Ćwik

Skip to content