Byli opozycjoniści, elity intelektualne i religijne – to przedstawiciele tych grup podpisali specjalny list otwarty, w którym sprzeciwiają się homopropagandzie w postaci Baltic Pride Parade.
Audrius Makauskas, przedstawiciel instytucji Forum Wilno, powiedział portalowi LifeSiteNews, że litewskie elity intelektualne postrzegają homoseksualizm, jako niebezpieczny, co widać zwłaszcza, jeśli popatrzeć na skutki zaangażowania zachodnich elit w homopropagandę.
– Jesteśmy krajem doświadczonym sowiecką propagandą. Sprzeciwialiśmy się wpieranej w nas sowieckiej moralności. Im nachalniej propagowali ją ci, którzy rzekomo prowadzili nas do świetlanej przyszłości, tym mocniej się sprzeciwialiśmy. Tak będzie i tym razem, w przypadku Baltic Pride Parade – powiedział Makauskas.
W opinii autorów listu, działania promotorów Baltic Pride mają niewiele wspólnego z deklarowanym celem, jakim jest walka o równouprawnienie. „(…) to kontynuacja nieudanych prób kreowania nowego człowieka i nowego społeczeństwa, jakie podejmowały XX – wieczne reżimy – sowiecki komunizm i niemiecki narodowy socjalizm” – czytamy w liście. W innym miejscu, autorzy przyznają, że homoseksualizm ma niewiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem oraz wiedzą naukową.
Baltic Pride Parade to marsze homoseksualistów, które odbywają się rotacyjnie w miastach trzech krajów bałtyckich – na Litwie, Łotwie i w Estonii. W tym roku parada odbyła się w Wilnie. Burmistrz Wilna, Remigijus Å imašius zadeklarował, że nie ma nic przeciwko ugoszczeniu grup LGBT w stolicy Litwy.
Źródło: LifeSiteNews
ged