Używanie kłamliwych określeń w rodzaju „polskie obozy koncentracyjne”, „polskie obozy zagłady” czy „polskie obozy śmierci” ma być przestępstwem, za które grozi kara do trzech lat więzienia – głosi przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt ustawy. IPN oraz organizacje pozarządowe będą wytaczać sprawcom antypolskich pomówień także procesy cywilne.
– Z całą powagą będziemy traktować znieważanie i pomawianie dobrego imienia Polski, ale i tych pokoleń Polaków, których szczególnie dotknęła tragedia i cierpienie spowodowane przez napaść Niemiec nazistowskich – powiedział we wtorek szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Większa niż dotychczas odpowiedzialność za wymierzone przeciwko naszemu państwu pomówienia wynikać będzie między innymi z nowych zapisów w ustawie o IPN. Odpowiedzialność karna grozić ma osobom publicznie i wbrew faktom przypisującym Narodowi Polskiemu udział, organizowanie, odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnienie zbrodni przez III Rzeszę niemiecką. Sprawcy takich czynów będą musieli liczyć się z karą grzywny lub pozbawienia wolności do trzech lat, a winowajcy nieumyślni – z grzywną bądź ograniczeniem wolności.
Inaczej niż dotychczas dochodzenie ochrony dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego będzie mogło dokonywać się również na drodze cywilnej, na przykład wskutek pozwów IPN bądź organizacji społecznych.
– To nie nasze matki, nie nasi ojcowie odpowiadają za zbrodnię Holocaustu, która dokonała się za sprawą niemieckich i nazistowskich zbrodniarzy na terenie okupowanej Rzeczypospolitej. Naszym obowiązkiem jest bronić prawdy i godności tak Państwa Polskiego, jak i Narodu Polskiego, ale też naszych ojców, naszych matek, naszych dziadów – skomentował minister Ziobro.
RoM
ms.gov.pl
Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2016-08-16)
[Wybrane komentarze Internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]
Robokopo
Polski rząd działając połowicznie niczego nie osiągnie. Za tymi bezwzględnymi atakami stoją Żydzi, którzy po obskubaniu Niemiec chcą ograbić Polskę, a w dalszej perspektywie dostać ją całą w prezencie. Walczenie z wrogiem, a jednoczesne podlizywanie się mu, udawanie, że go nie ma, jest zawsze przeciwskuteczne. To w Żydów należałoby uderzyć. Obnażyć ich łajdactwa, zbrodnie na narodzie polskim i narodach ZSRR, przy których nawet ten ich cały święty holokaust blaknie i to znacznie.
KOMENTARZ BIBUŁY: Należałoby zapytać pana ministra Ziobro i wszystkich próbujących rozwiązać problem bez uderzenia w sedno i źródło problemu (czytaj: bez wskazania i ujawnienia inspiracji i celów antypolskiego lobby żywiącego się syjonistycznymi interesami) jak za pomocą tych przepisów poradzą sobie z nieustającą falą antypolonizmu i żydowskiego rewizjonizmu historycznego, gdy zakazanego zwrotu „polskie obozy koncentracyjne” użyje po raz n-ty dziennikarz w Stanach Zjednoczonych, Australii czy Wielkiej Brytanii? Oczywiście nie zrobią nic ponad to co – z miernym skutkiem – niemrawo czynią polskie placówki dyplomatyczne, czyli nic poza wysyłaniem protestów i not do gazet. Czyli, są to przepisy puste, niewykonalne, lecz stają się również niebezpiecznym kolejnym krokiem ku wprowadzeniu cenzury, w stylu obowiązujących przepisów o ściganiu za „kłamstwo oświęcimskie”, czyli za podważania oficjalnej narracji Holokaustu.
Polska wprowadzając tego typu przepisy, stanie się chyba jedynym krajem na świecie, który oprócz narzuconych przez lobby żydowskie przepisów penalizujących „kłamstwo oświęcimskie” i stosowanych w 16 krajach świata, ucieka się do niegodnych, nieskutecznych, w sumie i pomimo dobrych intencji wiążących swobodę wypowiedzi i badań naukowych przepisów, które można śmiało umiejscowić w kategorii „cenzura polityczno-historyczna”.