Aktualizacja strony została wstrzymana

Amerykańskie eksperymenty wstrzykiwania radioaktywnego Polonu już w 1944 roku

Od kilku miesięcy świat medialny nieustannie spekuluje na temat kulisów śmierci rosyjskiego byłego agenta KGB, Aleksandra Litwinienki. Ślady zatrucia radioaktywnym polonem mają prowadzić prosto do Kremla, gdyż tam mają znajdować się jego wrogowie. Prawda może być jednak zupełnie inna – bo jakoś wszyscy pomijają milczeniem fakty np. otaczania się Litwinienki żydowskimi znajomymi – ale równie interesujące jest i to, że eksperymenty z podawaniem polonu nie są wcale takie nowe.

Już bowiem w 1944 roku na Uniwersytecie Rochester w stanie Nowy Jork „radioaktywny polonium-210 był wstrzykiwany czterem pacjentom, a piątemu podano doustnie” – pisało fachowe pismo Los Alamos Science w 1995 roku. Jeden z pacjentów zmarł po sześciu dniach od zaaplikowania środka. W przytaczonym w piśmie raporcie pt Eksperymenty ludzki ze wstrzykiwaniem Polonu, autorzy William Moss i Roger Eckhardt opierają się na odtajnionych przez amerykańskiego Sekretarza ds Energetyki Hazel O’Leary dokumentach.

Radioaktywny Polon-210 był używany jako środek inicjujący przy produkcji bomby atomowej i jego podstawowe charakterystyki chemiczno-fizyczne podlegały ścisłej tajemnicy. Dane to zostały odtajnione w 1946 roku, a fakt użycia go do produkcji bomby atomowej podano dopiero w 1967 roku.

 

Skip to content