Aktualizacja strony została wstrzymana

Co za obrzydliwość! Kanadyjski Sąd Najwyższy „częściowo” zalegalizował zoofilię

Uwaga! Drastyczne treści!

Choć zoofilia, a więc wykorzystywanie seksualne zwierząt, jest w kanadyjskim ustawodawstwie zakazana, tamtejszy sąd postanowił dopuścić wyjątek od tej reguły. Umiejętnie stosujący kazuistykę prawną sędziowie stwierdzili, że w niektórych przypadkach stosunki te są całkowicie dopuszczalne. 

Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego Kanady, o zoofilii (słusznie nazywanej w tamtejszym systemie prawnym „bestialstwem”) można od teraz mówić jedynie wtedy, „gdy dochodzi do penetracji”. W składzie orzekającym było ośmiu sędziów, z których aż siedmiu stwierdziło, że w przypadku „stosunku analnego” nie można karać człowieka, który takiego obrzydliwego czynu się dopuścił.

Wśród sędziów tylko jedna kobieta zdecydowała się na głos sprzeciwu, podkreślając, że pomysł jest absurdalny, bowiem nie każde zmuszenie zwierzęcia do „odbycia czynności seksualnych” odbywa się w ten sam sposób, a w wielu przypadkach penetracja taka w ogóle nie jest możliwa – z oczywistych, naturalnych różnic pomiędzy człowiekiem a różnymi gatunkami zwierząt. Jej koledzy pozostali jednak głusi na jej argumenty, logika wszak już dawno przestała być istotna.

Kanadyjskie organizacje troszczące się o zwierzęta są oburzone wyrokiem sądu. – Nasze prawo daje dziś gwałcicielom zwierząt niejako licencję na robienie tych obrzydliwości, na wykorzystywanie ich dla osiągnięcia własnej satysfakcji. To dla nas nieakceptowalna sytuacja i zapewniamy, że zrobimy wszystko, by to się zmieniło – powiedziała w rozmowie z „The Independent” Camille Labchuk z kanadyjskiej fundacji Animal Justice.

Warto dodać, że przed kilkoma dniami w Kanadzie zalegalizowano również eutanazję. W wydawanym zaś w Polsce lewicowym tygodniku „Polityka”, opublikowano z tej okazji artykuł zatytułowany: „Miłość rządzi nami”, w którym autor – przypominając o legalnej w Kanadzie aborcji i otwarciu na uchodźców – pisał, że „gdyby Kanada nie istniała, lewica musiałaby ją sobie wymyślić”.  

Źródło: independent.co.uk

malk, kra

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2016-06-20) 

 


 

Symulacja stosunku, darkroom, erotyczne gadżety. Tak niemiecka szkoła walczy o tolerancję

Uwaga! Drastyczne treści!

Jak donosi niemiecki tygodnik „Die Welt” – resort  edukacji w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia mobilizuje szkoły do pogłębiania wśród uczniów szkół podstawowych i gimnazjów „szacunku i zrozumienia dla mniejszości seksualnych”. W tym celu szkoły mają uczyć dzieci o „nieheteronormatywnych” praktykach seksualnych jak seks analny, czy sadomasochizm.

Odpowiedni program nauczania wraz z broszurami został już we współpracy z homokolektywem „SchLAu” opracowany i wysłany do szkół, informuje „Die Welt”.

Jak wynika z broszur noszących tytuł „Szkoła Różnorodności” demoralizującej seskedukacji mają zostać poddane już 11-letnie dzieci. Chore pomysły autorów programu, które mają realizować podopieczni placówek wychowawczych opierają się na „grze ról”, najlepiej w stworzonym specjalnie w tym celu Darkroomie, i przy użyciu specyficznych pomocy dydaktycznych tj. sztuczne penisy. Dzieci mają przy tym „symulować orgazm”. Zaleca się wręcz wystawienie „sztuki teatralnej o seksie analnym”.

W niektórych landach podobnie szalone pomysły zdeprawowanych seksedukatorów natrafiały na opór władz oraz rodziców zatroskanych o zdrowie psychiczne swoich dzieci. W Nadrenii-Westfalii, jak pisze „Die Welt”, nikt jednak nie protestuje, ani politycy, ani rodzice. Krajem rządzi otwarta na „nieheteronormatywne” pomysły koalicja Socjaldemokratów i Zielonych, homolobby jest tu szczególnie silne.

Źródło: wPolityce.pl

luk

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2016-06-20)

 


 

Skip to content