Niektórzy z zatrzymanych w Warszawie niedoszłych zamachowców, mieli powiązania z lewackimi bojówkarzami z Niemiec – ustalił portal Niezalezna.pl. W 2011 lewacy zza Odry zaatakowali uczestników Marszu Niepodległości.
Jak poinformował portal Niezalezna.pl, wśród trójki zatrzymanych przed kilkoma dniami są osoby, które w 2011 roku były zaangażowane w sprowadzenie niemieckich bojówkarzy do Polski oraz pomagali później w ich ukrywaniu. Od tego czasu mężczyźni pozostawali w kręgu zainteresowań służb.
Funkcjonariusze Komendy Stołecznej Policji zatrzymali trzech mężczyzn, którzy mieli przygotowywać zamach na jednostkę policji. Niedoszli zamachowcy – w wieku w wieku 17, 31 i 35 lat – przyłapani zostali na gorącym uczynku, gdy montowali ładunki wybuchowe pod radiowozami zaparkowanymi przed komisariatem w warszawskiej dzielnicy Włochy.
Według informacji przekazanych przez policję, zamachowcy mają związek ze środowiskiem skrajnych anarchistów i mieszkali w jednym z warszawskich squatów.
RMF FM dowiedziało się, że mężczyźni w trakcie przesłuchań mieli stwierdzić, że są przeciwnikami obecnej władzy, a na cel obrali posterunek policji, bo utożsamiają ją z rządem.
Źródło: Niezalezna.pl
luk