Władze stolicy Islamskiej Republiki Iranu skonfiskowały grunt należący do Kościoła katolickiego. Chcą wybudować na nim meczet. Choć w sprawie podniosły się silne głosy sprzeciwu, efektu na razie nie ma.
Ziemię należącą do Kościoła przywłaszczyły sobie państwowe urzędy w Teheranie. Na bezprawnie odebranym gruncie chcą wznieść nowy meczet. Choć ziemię zabrano Kościołowi już dwa lata temu, o sprawie zrobiło się głośniej dopiero teraz.
W przesłanym niemieckiej Katolickiej Agencji Informacyjnej mailu o problemie opowiadał arcybiskup Teheranu, Ramzi Garmou. Wyjaśnił, że Kościół w Iranie interweniował u prezydenta kraju Hassana Ruhaniego. Bez skutku. „Mamy nadzieję, że uda się znaleźć rozwiązanie, dzięki któremu otrzymamy ten grunt dla Kościoła” – napisał arcybiskup.
Według irańskich mediów protesty w sprawie zagrabionej ziemi trwają od dwóch lat, a samo działanie lokalnych władz było bezprawne. Niestety, wszystkie apele do rządu pozostawały bez odpowiedzi. Mówił o tym irański polityk Jonathan Bet-Kelia w rozmowie z państwową gazetą „Sharq”. Według jego informacji wszelkie interwencje za bezcelowe uważa także… specjalny urzędnik prezydencki ds. mniejszości religijnych, Ali Junezi, a także były minister ds. służb specjalnych.
Działanie irańskich władz skomentował też w rozmowie z francuską agencją prasową AINA rzecznik Narodowej Irańskiej Rady Oporu, działającej w Paryżu. W jego ocenie postępowanie teherańskich urzędów obrazuje poziom dyskryminacji, z jaką spotykają się ze strony rządu tamtejsi chrześcijanie. Jest to zarazem dowód na całkowite fiasko zachodniej polityki „wychodzenia naprzeciw” Islamskiej Republice, zakładającej, że Teheran w odpowiedzi na pozytywne gesty Zachodu będzie prowadził bardziej tolerancyjną politykę.
Źródło: kathpress.co.at
pach