W Amerykańskim kongresie powraca temat roszczeń żydowskich wobec Polski. Grupa 46 kongresmenów naciska na Departament Stanu, by ten ponownie zajął się restytucją majątków należących przed woja do ludności żydowskiej. O sprawie napisał w wydaniu sobotnio-niedzielnym „Nasz Dziennik”
200 miliardów złotych – takiej kwoty oczekują od Polski niektóre środowiska żydowskie. Ma to być rekompensata za majątek należący, przed II wojną światową, do Żydów , a potem przejęty przez Niemców, następnie komunistów, a obecnie użytkowany przez państwo polskie lub polskich obywateli. Zwrotu tych majątków lub wypłaty rekompensat domaga się 46 Kongresmenów. W liście do sekretarza Stanu Johna Kerrego, piszą:
„70 lat po holokauście i 25 lat po upadku żelaznej kurtyny istotny odsetek nieruchomości niegdyś należących do Żydów, skonfiskowanych przez nazistów i ich kolaborantów podczas holokaustu, nie został zwrócony prawowitym właścicielom lub ich spadkobiercom”
List, podpisany zarówno przez demokratów jak i republikanów, odnosi się do deklaracji z Terezina z 2009 roku. Postuluje ona jak najszybsze uregulowanie kwestii majątków należących do gmin wyznania mojżeszowego i organizacji żydowskich. Problem w tym, ze te sprawy w Polsce reguluje ustawa z 1997 r. Gminy żydowskie odzyskały już majątek i to wielokrotnie większy od ich potrzeb. Dziś wspólnota mojżeszowa liczy kilka tysięcy osób. Przed wojną było to ponad 3 miliony. Autorzy listu odnoszą się tez do majątków prywatnych należących do żydów.
– Przedwojenna Rzeczpospolita miała 35 mln obywateli. To byli obywatele Polscy różnych narodowości. Polska była krajem wielu mniejszości narodowych. Bardzo trudne jest teraz takie klasyfikowanie mienia ze względu na narodowość – powiedział europoseł Janusz Wojciechowski.
Źadne prawo nie odróżnia mienia żydowskiego i nieżydowskiego. Obywatele, których majątek przejęło państwo powinni być równo traktowani. Część wpływowych środowisk żydowskich oczekuje także zwrotu majątków, których właściciele nie żyją, zginęli w czasie wojny i nie pozostawili po sobie spadkobierców.
– Jeśli Polacy powinni coś od tych środowisk usłyszeć to słowo „dziękuję” – za to, co Polacy robili wobec Żydów podczas II wojny światowej, często narażając własne życie. Natomiast jeśli te środowiska mają jakieś roszczenia, to najlepiej by było, żeby składali je do państwa niemieckiego bo to Niemcy są odpowiedzialni za drugą wojnę światową – wskazuje poseł Jan Dziedziczak.
w Polsce nadal nie ma ustawy reprywatyzacyjnej, która raz na zawsze rozwiązałaby problem majątków przejętych przez państwo. Brak tej ustawy powoduje wiele nadużyć. Część majątków byli właściciele odzyskują na mocy wyroków sądowych, ale wiele nieruchomości przejmowanych jest przez wyłudzenie na podstawie fałszywych dokumentów. List amerykańskich kongresmenów może mieć dla polski poważne konsekwencje.
– Tu, wydaje się, chodzi o pewną akcję polityczną, która jest mocno niebezpieczna dla Polski – podkreśla prof. Mieczysław Ryba.
Na czym to niebezpieczeństwo polega? Z jednej strony gigantyczne koszty odszkodowań, z drugiej szkodzenie wizerunkowi Polski na świecie. Kongresmeni wykorzystują sytuację, że Polska stara się o zwiększenie obecności amerykańskiego wojska. Na razie nie ma odpowiedzi Johna Kerrego na list.
TV Trwam News/RIRM