Aktualizacja strony została wstrzymana

Pierwszy Polak w kosmosie, ocalony z rzezi wołyńskiej: Niech pomniki UPA znikną z Polski

Pomniki UPA powinny zniknąć z Polski – mówi Mirosław Hermaszewski, pierwszy i jedyny Polak w kosmosie, ocalony z rzezi wołyńskiej.

Hermaszewski opowiedział, w jaki sposób przeżył napad banderowców jako 1,5-roczne dziecko. Wówczas przyszły kosmonauta wypadł uciekającej przed Ukraińcami matce na śnieg, gdzie przeleżał całą noc.

„Tata zobaczył leżący na śniegu koc, w który byłem zawinięty. Wyglądałem na nieżywego, byłem blady. Nie wiem skąd u 44-letniego mężczyzny było tyle determinacji. Widział, że byłem zmarznięty, bo leżałem całą noc na mrozie. Następnie pojmał błąkającą się krowę, nadoił mleka, wykąpał mnie w nim w jednej z chałup, natarł szmatami w celu rozgrzania ciała. Przywrócił mi życie. Ale ojca w końcu dopadli” – opowiada Hermaszewski w wywiadzie dla portalu naTemat.pl. Dodał on, że jako ofiary ludobójstwa mogli liczyć na pomoc Ukraińców:

„W tej krytycznej sytuacji pomagała nam pewna Ukrainka, która z litości nade mną ofiarowała jedną z dwóch kóz. To był przecież wtedy majątek! Dzięki temu przeżyłem. W tych tragicznych momentach byli także dobrzy Ukraińcy. Potem, już w 1944 roku, mieszkaliśmy na plebani u księdza Rossowskiego w Bereznem” – mówi. Jak zaznacza Mirosław Hermaszewski, przed wojną Polacy i Ukraińcy żyli na tych terenach w zgodzie:

„To była mieszana, polsko-ukraińska wieś, podobnie jak wiele innych miejscowości. Źyliśmy w sąsiedzkiej zgodzie, pomagaliśmy sobie, razem obchodziliśmy święta, polskie i ukraińskie dzieci chodziły do tych samych szkół. Częste były też mieszane małżeństwa” – opowiada kosmonauta. W wywiadzie dla portalu naTemat.pl odpowiedział również na pytanie, czy rzeź wołyńska była ludobójstwem:

„Absolutnie tak. Na wojnie ludzie giną, ale jeżeli dochodzi do eksterminacji ludności tak, jak stoją – od niemowlęcia do starca – i to w sposób, aby zadać jak najwięcej cierpień, to jak to inaczej nazwać? Tym bardziej, nie robiono tego pod wpływem emocji, ale kierownictwo UPA wydawało precyzyjne rozkazy, jak eliminować polską ludność. Tę treść można zawrzeć w trzech punktach: wyrżnąć Polaków, domy spalić, dobytek zabrać” – powiedział. „Nie mogę zrozumieć, dlaczego nasz Sejm przyjął uchwałę, jakoby w imię jakich racji uznano, że rzeź wołyńska była tylko czystką o znamionach ludobójstwa. Napastnicy pastwili się nad kobietami, cięli piłami, odrąbywali ręce, wbijali gwoździe w głowy. To się nie mieści w jakichkolwiek kanonach współżycia między ludźmi” – dodaje.

Hermaszewski mówił również o perspektywie pojednania po Wołyniu:

„Nadzieję trzeba mieć zawsze, ale obawiam się, że w tym układzie politycznym nie ma co liczyć na zdecydowanie postępowanie w tej sprawie. Nasi politycy co prawda na Ukrainę jeżdżą, wygłaszają tam płomienne przemówienia, ale za ich plecami powiewają banderowskie flagi. Czy oni ich nie widzą?” – mówi. Jak zaznaczył jednak, „nie ma żalu” do Ukraińców jako narodu, ma też wśród nich znajomych, którzy potępiają ludobójstwo. Z kolei na pytanie, czy ma nadzieję, że pomniki UPA kiedyś znikną, Hermaszewski odpowiedział: „Niech one znikną najpierw z Polski”.

natemat.pl / Kresy.pl

Za: Kresy.pl (07 kwietnia 2015) | http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/pierwszy-polak-w-kosmosie-ocalony-z-rzezi-wolynskiej-niech-pomniki-upa-znikna-z-polski

Skip to content