Aktualizacja strony została wstrzymana

Rozpoczęła się wyprzedaż Stoczni Gdynia

Od dziś na sprzedaż są doki wraz ze stoczniowymi dźwigami, magazyny, parkingi, tory kolejowe a nawet ośrodek wypoczynkowy w Szymbarku należące do Stoczni Gdynia. W prasie ukazało się ogłoszenie o 31 przetargach na podzielony majątek zakładu. Całość wyceniono na 300 mln złotych.

Związkowcy zapowiadają walkę o utrzymanie w Gdyni produkcji stoczniowej. Jak powiedział szef stoczniowej solidarności Dariusz Adamski między innymi jutro będą rozmawiać w tej sprawie z członkami sejmowej komisji skarbu. Zapewnił, że będzie próbował przekonać posłów, że likwidacja stoczni nie opłaci się. Według wyliczeń związkowców tylko ochrona majątku przed dewastacją oraz konserwacja sprzętu, który pozostał na terenie zakładu, będzie kosztować miesięcznie ponad 2,5 miliona złotych.

Szef Agencji Rozwoju Przemysłu mówił wczoraj, że jego zdaniem jest szansa utrzymania stoczniowej produkcji – nawet jeśli inwestor kupi tylko część majątku. Zdaniem redaktora naczelnego pisma „Nasze morze” Grzegorza Landowskiego – niektóre tereny mogą zainteresować zagraniczne stocznie, którym być może będzie się opłacało przenieść do Gdyni część swojej produkcji. Przypomniał, że większość zachodnich przedsiębiorstw stoczniowych ma u siebie tylko centralę, a budowa statków odbywa się najczęściej tam, gdzie jest tańsza siła robocza.

Sprzedaży Stoczni Gdynia ma się zakończyć do 31 maja. Pracę straci ponad 5 tysięcy osób. Stoczniowcy mają dostać odszkodowania w wysokości od 20 do 60 tysięcy złotych – w zależności od stażu pracy.

Za: Polskie Radio

Skip to content