W komunikacie na stronie 6. Floty Amerykańskiej czytamy, że niszczyciel amerykańskiej Marynarki Wojennej wyposażony w zdalnie sterowaną broń miał wpłynąć w piątek na akwen Morza Czarnego w celu zapewnienia pokoju i stabilności w regionie.
„Obecność niszczyciela „Donald Cook” oznacza potwierdzenie, a jednocześnie demonstrację naszych zobowiązań, dotyczących ścisłej współpracy z sojusznikami w NATO w celu umocnienia środków bezpieczeństwa na morze” – oznajmił kapitan niszczyciela Charles Hampton, którego zacytowała strona internetowa. Po raz ostatni niszczyciel wpływał na Morze Czarne 10 kwietnia 2014 roku. 12 kwietnia rosyjski Su-24 12-krotnie w ciągu półtorej godziny podlatywał do niszczyciela na odległość około kilometra, znajdując się na wysokości około 150 metrów. Niszczyciel nie miał broni i manewry zakończyły się bez incydentów. Pentagon nazwał te działania „prowokacyjnymi i nieprofesjonalnymi”. Niszczyciel „Donald Cook” jest uzbrojony w system obrony przeciwrakietowej Aegis, pociski manewrujące Tomahawk, przeciwlotnicze systemy artyleryjskie Falanks, pociski przeciwlotnicze SM-2 oraz pociski przeciwokrętowe Harpun a także ma na pokładzie jeden śmigłowiec SH-60.