Wulgarny filmik zachęcający do zapoznania się z przygodami Czesia, bohatera „Włatcy móch”, można obejrzeć na stronie kuratorium w Lublinie.

Reklama filmu „Włatcy móch” od kilku dni pojawia się na oficjalnej stronie internetowej Lubelskiego Kuratorium Oświaty. Nauczyciele są oburzeni. Kurator tłumaczy, że to przypadek i reklama wkrótce zniknie. Pop-up, czyli reklamy, które „wyskakują” tuż po wejściu do internetu, pojawiły się na stronie kuratorium kilka dni temu. Zachętę do zapoznania się z przygodami Czesia można obejrzeć na zmianę z reklamami zup czy ubezpieczeń.

– To nie jest serial oświatowy – mówi Wiesława Turzańska, polonistka z IX LO w Lublinie. – Mnie się on nawet podoba, ale dzieci na pewno nie mogą go oglądać. Pracownicy kuratorium powinni czuć moralny dyskomfort. Reprezentują instytucję, której misją jest edukacja i wychowanie. Tymczasem zajmują się reklamą – narzeka polonistka.

Od całej afery odżegnuje się kurator Krzysztof Babisz. – Kiedy tylko zauważyłem, co się dzieje, poprosiłem naszych informatyków o wyjaśnienie – zapewnia Babisz. Okazało się, że od trzech lat kuratorium współpracuje z firmą Stat24, która zajmuje się m.in. rejestrowaniem wejść na stronę. Usługa jest bezpłatna, ale kuratorium przy okazji zgodziło się na reklamy. Przez jakiś czas firma nie korzystała z tego przywileju. – Teraz jednak zmieniła się nasza polityka – tłumaczy Źaneta Tarkowska, dyrektor firmy. – Informowaliśmy o tym klientów.

– Nie dostałem takiej informacji – upiera się kurator. – Reklamy na naszej stronie są niedopuszczalne. Wkrótce z niej znikną – obiecuje.

Christianitas za: Polska The Times (Maria Krzos)