… „Umieram, by znaleźć sposób na inwestowanie zarówno w Korei Północne jak i Birmie. Główne zmiany w tych dwóch krajach, są jednymi z najbardziej ekscytujących rzeczy, które obecnie obserwuję” mówi Rogers w swojej książce; Street Smarts: Adventures on the Road and in the Markets.
Pomimo opinii, że inwestorzy zagraniczni na każdym kroku borykają się w Korei Północnej z różnymi problemami a kontrakty nie mają tam dużej wagi, Jim Rogers uważa, że i tak potencjalne zyski znacznie mogą przekroczyć poniesione ryzyko.
Gdy myślimy o Korei Północnej przychodzą nam od razu do głowy obozy koncentracyjne, bieda i koszmar stalinowskiej ultrakomuny. Innymi słowy wykapany kraj z książki ”1984” Orwella.
Jest tak nierealnym miejscem jak kraina z „Alicji z krainy Czarów”. Istnieje jednak naprawdę. Choć ktoś kto patrzyłby w nocy z satelity na ledwo oświetlony kawałek ziemi mógłby w to nie uwierzyć. Elektrownie mają bowiem problem z dostarczaniem prądu a oświetlenie Korei Północnej w nocy jest porównywalne z oświetleniem małego miasta w Korei Południowej.
Dla miłośników zaradnych kobiet też cos sie znajdzie:
„Kobieta przede wszystkim walczy – chroni rannego żołnierza, stawia czoło stu wrogom a jednocześnie dokonuje przełomowych odkryć naukowych” Taki jest północno koreański ideał.
O Korei Północnej krążą różne pogłoski. Ponoć W 1974 roku utworzono w Partii Pracy Korei specjalną „izbę handlową” nazywaną „pokojem 39”. Pierwotnie „pokój 39” zajmował się wyłącznie handlem północnokoreańskim i surowcami. 39 jest ponoć bezpośrednio podłączony do osobistego sekretariatu Kim Jong Ila oraz powiązany z organizacjami kryminalnymi w Tajwanie, Chinach, Japonii, i prawdopodobnie w Europie Środkowej. Oficjalnie wciąż zajmuje się głównie eksportem surowców takich jak cynk, płody rolne, złoto. Większość zysków „pokoju 39” generuje jednak przemyt narkotyków i produkcja fałszywych dewiz. Wartość dokonywanych przez KRL-D operacji związanych z handlem narkotykami szacuje się na poziomie co najmniej 500 milionów a być może nawet miliarda dolarów rocznie.
„Drogi Korei Północnej są straszne. Porty i koleje są w rozsypce, a sieć energetyczna ledwie zipie. Decyzje rządzących mogą zastąpić umowy prawne” mówi Scott Snyder
Pracownicy Koreańscy są tani i technicznie zdolni do pracy. Istnieją tam jednak spore rządowe przeszkody w inwestowaniu. Oprócz tego mamy problemy z Human Right – arsenałem militarnym którego Korea uważa za „gwarant swojego pokoju”. W czym nie jest osamotniona patrząc na politykę USA i Izraela. Czynniki te mogą jednak skutecznie odciąć Północną Koreę od globalnego systemu finansowego.
Zdecydowanie inną postawę ma Rogers. Mówi:
Obecnie tymi którzy bardzo dużo inwestują w KRLD są jej najwięksi wrogowie; Japonia i Korea Południowa, inwestując tam w sektor surowcowy i spożywczy. Zasoby mineralne KRLD wyceniane są na 6 trylionów dolarów. Chińskie firmy wydobywają tam żelazo, cynk, nikiel, złoto i inne minerały w pełni wykorzystując ten opuszczony i bardzo tani rynek. Chińskie południowo koreańskie i europejskie firmy zaczęły inwestować tam w złoto, miedź, usługi internetowe, fabryki produkujące medykamenty i dzinsy.
Oprócz tego KRDL cały czas zachęca do inwestowania. Tworząc swoje punkty obsługi zagranicznych inwestorów również zagranicą. Symptomem reform jest również stworzenie 3 stref ekonomicznych o nazwie: Rajin, Sinuju, Kaesong w których zagraniczni inwestorzy nie płacą podatków w zamian zatrudniając Koreańczyków z północy.
Jeden z zagranicznych przedsiębiorców wyznaje, że płaci pracownikom z Korei Północnej jedną piatą tego co dostają zatrudnieni u niego pracownicy z Korei Południowej a pracę tych pierwszych wycenia na 60 % produktywności tych drugich. Jednak mimo tego ich miesięczna pensja wynosi zalewie 160 dolarów miesięcznie.
„Inwestorzy mają powody do przechowywania tych papierów, a nawet na powiększanie ich liczby” – powiedział Dong Yong Sueng, członek zespołu bezpieczeństwa gospodarczego w Samsung Economic Research Institute w Seulu. Mają nadzieję, że rząd Korei Południowej może przejąć długi północnokoreańskie i spłacić je, jeśli państwo komunistyczne upadło by, lub zmienił by się reżim.
Jednym z symptomów zmian jest przyjecie przez KRLD dziesięcioletniego planu rozwoju gospodarczego który obejmuje dwanaście kluczowych sektorów gospodarki w tym: budowę dróg, torów kolejowych, zakładów przemysłowych.
Dodatkowo Rosja i KRDL przyjęli umowę na zbudowanie drogi samochodowej łączącej dwa Państwa. Reprezentanci Korei na spotkaniu z delegatami z Rosji które odbyło się 3 marca 2014 wyrazili gotowość do stworzenia warunków pod działanie firm Rosyjskich. Rozmowy dotyczyły takich tematów jak uproszczona procedura wydawania wiz wielokrotnego wjazdu, zapewnienie łączności komórkowej i Internetu, gwarancja ochrony inwestycji.
Chiny od wielu lat eksploatują KRDL, obecnie około połowę towarów sprowadzanych z KRDL do Chin stanowią surowce kopalne. W ciągu 11 lat wartość obrotów między Chinami a KRDL zwiększyła się dziesięciokrotnie z 500 mln dolarów w 2000 roku do 5,6 mld w 2011 roku. Natomiast udział całości międzynarodowej wymiany na linii KRDL – CHiny z 20% w roku 2000 wzrósł do 89% w roku 2011.
Joint Ventures w Korei Północnej pochodzą z Azji, Europy, Oceanii i Ameryki Północnej, ale chińskie firmy są dominującymi inwestorami. Europejskie firmy joint venture skupiające się głównie na finansach i technologii pochodzą z Włoch, Wielkiej Brytanii, Holandii i Niemczech. Oprócz tego mamy jeszcze firmy Tajskie i Egipskie, które zajmują się zarządzaniem siecią telefoniczną i usługami mobilnego internetu.
Kolejna przyczyną jest gang komunistycznych old bojów którzy gdyby nawet jakimś cudem Kim Jong-um umar przejęli by najprawdopodobniej władze i dalej trzymali komunistyczna łapę na wszystkim.
Zbudowanie stref ekonomicznych i zachęcanie inwestorów do inwestowania w nich jest powtarzaniem scenariusza chińskiego sprzed 30 lat. Scenariusz ten pozwolił Chinom na zdobycie zagranicznego kapitału i inwestycji technologicznych. Kapitał ten wspomógł szybki ekonomiczny rozwój Chin. Czy stanie się tak w wypadku Korei ? Czas pokaże. Na pewno za takim scenariuszem przemawia fakt, że jej sąsiadem są szybko rozwijające się Chiny które swój rozwój przeniosą najprawdopodobniej na Korę Północną. Natomiast więzy gospodarcze między południową i północną Koreą i ich wzajemne rynki zbytu też mogą przyczynić sie do takiego scenariusza.
Nie podlega jednak wątpliwości, że Korea Północna jest wielkim niewykorzystanym potencjałem z niedoinwestowanymi bogatymi zasobami mineralnymi jednymi z największych na świecie, wykwalifikowaną tanią siła roboczą z klasą średnią i jej pustymi pułkami która może być w stanie zaoferować rynek zbytu dla napływających z zewnątrz towarów konsumpcyjnych.