Aktualizacja strony została wstrzymana

Czy KRDL stanie się drugimi Chinami?

… „Umieram, by znaleźć sposób na inwestowanie zarówno w Korei Północne jak i Birmie. Główne zmiany w tych dwóch krajach, są jednymi z najbardziej ekscytujących rzeczy, które obecnie obserwuję” mówi Rogers w swojej książce; Street Smarts: Adventures on the Road and in the Markets.

Może można byłoby uznać te słowa za zdania skończonego szaleńca, gdyby nie wypowiadał ich były współpracownik Georga Sorosa, pracujący z nim przy prowadzeniu funduszu Quantum Fund. Fundusz ten w okresie swojego działania wygenerował zwrot rzędu nie bagatela 4,200%.

Pomimo opinii, że inwestorzy zagraniczni na każdym kroku borykają się w Korei Północnej z różnymi problemami a kontrakty nie mają tam dużej wagi, Jim Rogers uważa, że i tak potencjalne zyski znacznie mogą przekroczyć poniesione ryzyko.

Rogers jako Amerykanin niemogący bezpośrednio uczestniczyć w północno-koreańskim rynku mimo wszystko  inwestuje w koreańskie monety i znaczki. 
Zagraniczni inwestorzy nie mogą inwestować tam za pomocą giełdy papierów wartościowych. Ten poststalinowski kraj brzydzi się bowiem tak imperialistycznym narzędziem spekulantów jakim jest giełda. A gdyby nawet nie – byłoby dość problematycznym obsługiwać zagraniczne transakcje przy cyklicznym braku prądu.

Gdy myślimy o Korei Północnej przychodzą nam od razu do głowy obozy koncentracyjne, bieda i koszmar stalinowskiej ultrakomuny. Innymi słowy wykapany kraj z książki ”1984” Orwella.

Północna Korea wygląda obecnie jak Chiny trzydzieści lat wstecz.

Jest tak nierealnym miejscem jak kraina z „Alicji z krainy Czarów”. Istnieje jednak naprawdę. Choć ktoś kto patrzyłby w nocy z satelity na ledwo oświetlony kawałek ziemi mógłby w to nie uwierzyć. Elektrownie mają bowiem problem z dostarczaniem prądu a oświetlenie Korei Północnej w nocy jest porównywalne z oświetleniem małego miasta w Korei Południowej.

„Odradzam korzystanie z wind, zwłaszcza jeśli spieszymy się na samolot. Prądu może zabraknąć w każdej chwili. I zasada numer jeden: nigdy nie mów nic lekceważącego o Kim Dzong Ilu i Kim Ir Senie. Nie pytaj też, czy kraj ma już broń atomową” – mówi jeden z bywalców.
Jeżeli nie przekonało nas to jeszcze do wakacji w Korei Północnej to na pewno przekona nas zdanie ze smażonego psiego mięsa, podawane z papryką.

Dla miłośników zaradnych kobiet też cos sie znajdzie:

„Kobieta przede wszystkim walczy – chroni rannego żołnierza, stawia czoło stu wrogom a jednocześnie dokonuje przełomowych odkryć naukowych” Taki jest północno koreański ideał.

Jak bardzo ten kraj nie byłby „atrakcyjny” pod względem wakacji, nie zapominajmy jednak o celu tego artykułu jakim jest przedstawienie opcji inwestowania w nim.

 O Korei Północnej krążą różne pogłoski. Ponoć W 1974 roku utworzono w Partii Pracy Korei specjalną „izbę handlową” nazywaną „pokojem 39”. Pierwotnie „pokój 39” zajmował się wyłącznie handlem północnokoreańskim i surowcami. 39 jest ponoć bezpośrednio podłączony do osobistego sekretariatu Kim Jong Ila oraz powiązany z organizacjami kryminalnymi w Tajwanie, Chinach, Japonii, i prawdopodobnie w Europie Środkowej. Oficjalnie wciąż zajmuje się głównie eksportem surowców takich jak cynk, płody rolne, złoto. Większość zysków „pokoju 39” generuje jednak przemyt narkotyków i produkcja fałszywych dewiz. Wartość dokonywanych przez KRL-D operacji związanych z handlem narkotykami szacuje się na poziomie co najmniej 500 milionów a być może nawet miliarda dolarów rocznie.

KRLD otwiera się na świat. Na razie jest to bardzo pokraczne i powolne. Bo jak szybko otworzyć sie na świat po latach życia w „stalinowskiej utopii” – mogłoby to doprowadzić  do „zwątpienia” w sensowność wyznawanej przez większość życia wiary w nieomylnego przywódcę.
KRLD pomimo swojego wstecznictwa ma jednak wiele do zaoferowania. Dlatego właśnie „guru’ inwestowania zwrócił na nią swoją uwagę. Zgodnie z jego doktryną „kupuj panikę i znienawidzone rynki” teraz zwrócił się w kierunku zapomnianej Korei Północnej.
W momencie gdy prawie nikt nie spostrzegł jeszcze okazji do inwestowania w Korei Północnej, może to być bardzo dobra okazja dla tych którzy są w stanie zaryzykować. Choć może warto najpierw spojrzeć na minusy.

„Drogi Korei Północnej są straszne. Porty i koleje są w rozsypce, a sieć energetyczna ledwie zipie. Decyzje rządzących mogą zastąpić umowy prawne” mówi Scott Snyder

Pracownicy Koreańscy są tani i technicznie zdolni do pracy. Istnieją tam jednak spore rządowe przeszkody w inwestowaniu. Oprócz tego mamy problemy z Human  Right – arsenałem militarnym którego Korea uważa za „gwarant swojego pokoju”. W czym nie jest osamotniona patrząc na politykę USA i Izraela. Czynniki te mogą jednak skutecznie odciąć  Północną Koreę od globalnego systemu finansowego.

W KRLD następuje bardzo twarde zderzenie wchodzącego powoli kapitalizmu z bryłą rozpadającej się komunistycznej dyktatury. Oznacza to, że klasie średniej, przedsiębiorcom  żyje się  całkiem dobrze, ale cały czas  wisi nad nimi widmo aresztowania, lub egzekucji.

Zdecydowanie inną postawę ma Rogers. Mówi:

„Azja ma potencjał, aby stać się największym regionem dobrobytu a Chiny, aby stać się kolejnym światowym hegemonem.  Zjednoczona Korea będzie mieć 75 milionów silnej, siły roboczej i dostęp do obfitych zasobów naturalnych, podczas otwarcia nowych i strategicznie istotnych portów mogło by to ułatwić rosnący przepływ handlowy. Kolei transsyberyjska łącząca Seul z Europą może stać się w końcu rzeczywistością „.

Obecnie tymi którzy bardzo dużo inwestują w KRLD są jej najwięksi wrogowie; Japonia i Korea Południowa, inwestując tam w sektor surowcowy i spożywczy. Zasoby mineralne KRLD wyceniane są na 6 trylionów dolarów. Chińskie firmy wydobywają tam żelazo, cynk, nikiel, złoto i inne minerały w pełni wykorzystując ten opuszczony i bardzo tani rynek. Chińskie południowo koreańskie i europejskie firmy zaczęły inwestować tam w złoto, miedź, usługi internetowe, fabryki produkujące medykamenty i dzinsy.

Oprócz tego KRDL cały czas zachęca do inwestowania. Tworząc swoje punkty obsługi zagranicznych inwestorów również zagranicą. Symptomem reform jest również stworzenie 3 stref ekonomicznych o nazwie: Rajin, Sinuju, Kaesong w których zagraniczni inwestorzy nie płacą podatków w zamian zatrudniając Koreańczyków z północy.

Ze względu na wielkie zacofanie przemysłu KRDL nie będzie raczej konkurentem dla Japonii lub Chin a raczej dostawcą półproduktów, surowców, części zamiennych, tanich środków lokomocji czy produktów przemysłu lekkiego. Jeżeli chodzi o sytuacje na linii Chiny i KRLD. Chiny dostarczają KRDL rocznie około około 1,3 ton ropy naftowej, 2,5 ton węgla i 500 ton ziarna.  Połowa z tych produktów jest wysyłana jako dary a połowa idzie tam za pół ceny.  Źywnościowa i paliwowa  pomoc Chin jest jedną czwartą całego chińskiego eksportu do Korei Północnej. W ten sposób chińczycy dają „przeżyć” zacofanej gospodarce KRDL aby móc ją kontrolować i eksploatować. Jest to dla nich i tak bardziej komfortowe niż widmo załamania gospodarczego KRDL i napływ tysięcy imigrantów do Chin.
„Staram się odnaleźć niektóre z chińskich firm, które tam inwestują. Wkładają tam dużo pieniędzy. Jest tam teraz czarny rynek a Rosjanie właśnie otworzyli linię kolejową. Jestem bardziej uparty jeśli chodzi o Korę Północną niż Birmę po prostu dlatego, że jest tańsza.” Mowi Rogers.

Jeden z zagranicznych przedsiębiorców wyznaje, że płaci pracownikom z Korei Północnej jedną piatą tego co dostają zatrudnieni u niego pracownicy z Korei Południowej a pracę tych pierwszych wycenia na 60 % produktywności tych drugich.  Jednak mimo tego ich miesięczna pensja wynosi zalewie 160 dolarów miesięcznie.

Są różne sposoby inwestowania w KRDL.  Możemy to zrobić za pomocą znaczków, monet, kupić akcję spółek tam inwestujących lub kupić obligacje Korei Północnej. Londyńska giełda Exotix obsługuje te papiery. Jednak minimalna wartość transakcji to 5 milionów.
„Istnieje bardzo niewiele inwestycji takich jak te. Obligacje Korei Północnej są bardzo tanie, ich cena może rosnąć jako oznaka poprawy stosunków międzynarodowych. Są też łatwiejsze w handlu niż kredyty bazowe” – powiedział Andrew Chappell, szef rynków wschodzących na giełdzie Exotix w Londynie.

„Inwestorzy mają powody do przechowywania tych papierów, a nawet na powiększanie ich liczby” – powiedział Dong Yong Sueng, członek zespołu bezpieczeństwa gospodarczego w Samsung Economic Research Institute w Seulu. Mają nadzieję, że rząd Korei Południowej może przejąć długi północnokoreańskie i spłacić je, jeśli państwo komunistyczne upadło by, lub zmienił by się reżim.

Jednym z symptomów zmian jest przyjecie przez KRLD dziesięcioletniego planu rozwoju gospodarczego który obejmuje dwanaście kluczowych sektorów gospodarki w tym: budowę dróg, torów kolejowych, zakładów przemysłowych. 

Rosja
 
Współpraca na linii Rosja – KRLD też układa się dość obiecująco przykładem może być tutaj zbudowanie 54 km linii torów kolejowych pomiędzy Syberyjskim miastem Khasan a Koreańskim Rajinem gdzie Moskwa będzie wspierać prace nad modernizacją portu.

Dodatkowo Rosja i KRDL przyjęli umowę na zbudowanie drogi samochodowej łączącej dwa Państwa. Reprezentanci Korei na spotkaniu z delegatami z Rosji które odbyło się 3 marca 2014 wyrazili gotowość do  stworzenia warunków pod działanie firm Rosyjskich. Rozmowy dotyczyły takich tematów jak uproszczona procedura wydawania wiz wielokrotnego wjazdu, zapewnienie łączności komórkowej i Internetu, gwarancja ochrony inwestycji. 

Chiny
 
Chiny od wielu lat prowadzą eksploatacje północno koreańskich złóż mineralnych. Wartość tego importu od kilku lat znacznie wzrasta i według oficjalnych danych w 2010 wyniosła 860 mln dolarów. Obecnie ponad połowę towarów, sprowadzanych z Północnej Korei do Chin stanowią surowce kopalne. Złoża mineralne w tym kraju są uważane za jedne z największych na świecie.

Chiny od wielu lat eksploatują KRDL, obecnie około połowę towarów sprowadzanych z KRDL do Chin stanowią surowce kopalne. W ciągu 11 lat wartość obrotów między Chinami a KRDL zwiększyła się dziesięciokrotnie z 500 mln dolarów w 2000 roku do 5,6 mld w 2011 roku. Natomiast udział całości międzynarodowej wymiany na linii KRDL – CHiny z 20% w roku 2000 wzrósł do 89% w roku 2011.

Inne kraje
 
Europejskie przedsiębiorstwa wykorzystują tani sektor IT w Korei Północnej do projektowania stron internetowych, oprogramowania dla administracji, telefonów komórkowych i gier komputerowych. Europejskie studia filmowe wykorzystują KRDL również do outsourcingu ilustracji kreskówek.

Joint Ventures w Korei Północnej pochodzą z Azji, Europy, Oceanii i Ameryki Północnej, ale chińskie firmy są dominującymi inwestorami. Europejskie firmy joint venture skupiające się głównie na finansach i technologii pochodzą z Włoch, Wielkiej Brytanii, Holandii i Niemczech. Oprócz tego mamy jeszcze firmy Tajskie i Egipskie, które zajmują się zarządzaniem siecią telefoniczną i usługami mobilnego internetu.

Rokowania
 
Jednym z pytań jakie należy sobie zadać jest: – jak to możliwe, ze tak niepraktyczny moloch z prehistoryczną  ideologią   jest w stanie funkcjonować  w warunkach obecnego świata? Odpowiedz jest prosta: – Chiny. Nie pozwalają one „umrzeć” Korei  Północnej ponieważ nie chcą napływu dwudziestu milionów imigrantów. Koszt utrzymania takiej liczby osób znacznie przekroczyłby 2 miliardy dolarów przekazywane na rzecz KRDL co roku przez Chiny.

Kolejna przyczyną jest gang komunistycznych old bojów którzy gdyby nawet jakimś cudem Kim Jong-um umar przejęli by najprawdopodobniej władze i dalej trzymali komunistyczna łapę na wszystkim.

Po trzecie w Korei południowej nie znane jest pojecie opozycji. Nie ma Sołnieżycenów ani żadnego centrum opozycyjnego, które mogło by wprowadzić zmiany.
Otwarcie Korei Północnej na świat idzie w parze ze współgraniem z Chinami co doprowadzi do jeszcze większego uzależnienia się KRDL od Chin. Natomiast osłabienie napięć zbrojeniowych mogłoby popchnąć KDRL w kierunku napływu w większej ilości kapitału zagranicznego.

Zbudowanie stref ekonomicznych i zachęcanie inwestorów do inwestowania w nich jest powtarzaniem scenariusza chińskiego sprzed 30 lat. Scenariusz ten pozwolił Chinom na zdobycie zagranicznego kapitału i inwestycji technologicznych.  Kapitał ten wspomógł szybki ekonomiczny rozwój Chin. Czy stanie się tak w  wypadku Korei ? Czas pokaże. Na pewno za takim scenariuszem przemawia fakt, że jej sąsiadem są szybko rozwijające się Chiny które swój rozwój przeniosą najprawdopodobniej na Korę Północną. Natomiast więzy gospodarcze między południową i północną Koreą i ich wzajemne rynki zbytu też mogą przyczynić sie do takiego scenariusza.

Nie podlega jednak wątpliwości,  że  Korea Północna jest wielkim  niewykorzystanym potencjałem z niedoinwestowanymi bogatymi zasobami mineralnymi jednymi z największych na świecie,  wykwalifikowaną tanią siła roboczą z  klasą średnią i jej pustymi pułkami która może być w stanie  zaoferować rynek zbytu dla napływających z zewnątrz towarów konsumpcyjnych.

Konrad Stachnio

Za: Stefczyk.info (27.08.2014 ) | http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/czy-krdl-stanie-sie-drugimi-chinami,11534165753

Skip to content