Aktualizacja strony została wstrzymana

Romaszewski: nie można powielać plotek

Rozmowa z byłym wicemarszałkiem Senatu Zbigniewem Romaszewskim, działaczem opozycji antykomunistycznej w PRL.

Stefczyk.info: „Washington Post” informuje, że Polska otrzymała od USA 15 mln dolarów za możliwość ulokowania w naszym kraju tajnego więzienia CIA. Jak pan ocenia wiarygodność tych doniesień?

Zbigniew Romaszewski: To jest dla mnie zdumiewająca historia, że „Washington Post” ma akurat tego typu zmartwienia. Nie przeszkadza mu ani Guantanamo, ani ustawa dopuszczająca stosowanie tortur. Ich interesuje obóz, który miał być w Polsce… Ta sprawa jest tajemniczo prowadzona i trudno powiedzieć, ile jest w tym prawdy. Gdy przejeżdża się przez Kejkuty to widać, że one się od tamtego czasu zmieniły, ale to wszystko co można powiedzieć.

Czego pana zdaniem należy się domagać w tej sprawie? Ta sprawa powinna stać się przedmiotem publicznej debaty? Czy tym się może nie powinnyśmy zajmować?

Jestem przekonany, że ta sprawa krąży wokół Polski. Ona funkcjonuje w mojej ocenie jako pewnego rodzaju straszak, jako narzędzie napaści obecnie. Jak tę sprawę wyjaśnić? Jak do tego dotrzeć? Muszę powiedzieć, że nie potrafię powiedzieć.

Oczekuje pan publicznego stanowiska Tuska w związku z publikacją „WP”?

Oczywiście, takie stanowisko jest niezbędne. Nie można dawać się tak walić po łbie. Trzeba uprzejmie przeprosić za tę sprawę, albo powiedzieć wszystkim, żeby się odczepili.

Co jeśli okaże się, że doszło w Polsce do powstania więzień CIA? To się mieści w pana ocenie w logice współpracy polsko-amerykańskiej?

To nie jest sprawa, w której można polegać na plotkach, na domysłach. Uważam, że kłamstwa są nieakceptowalne. Jeśli doszło – podkreślam – jeśli doszło do powstania więzień, to musimy mieć do czynienia z faktami. To nie może być tak, że jedna pani powiedziała coś komuś. Nie wiadomo, co, ani komu, ale rozpędza się nagonkę. Mówmy o konkretach, faktach. Polska wciąż walczy o prawdę o Smoleńsku, ale tym się nikt nie interesuje. Nikt się nie zająknął, choć w tej sprawie znane są fakty. Nikt się tym nie zainteresował. „Washington Post” też tej sprawy nie drąży. A sposób pokazywania tej sprawy przez Rosję oraz polski rząd jest nielogiczny. Ta sprawa jest postawiona na głowie. W tej sprawie mamy fakty, ale wszyscy milczą, o sprawie CIA się mówi, choć na razie nie ma żadnych faktów.

Gazeta twierdzi, że prezentuje takie fakty

Rozpowszechnia się w tej sprawie „fakty”, które nie mają podstaw. Jeśli „Washington Post” ma jakieś wiadomości, niech przedstawi dowody, informatorów, niech sprawę rozstrzygną sądy…

Rozmawiał TK

KOMENTARZ BIBUŁY: „Ta sprawa krąży wokół Polski. Ona funkcjonuje w mojej ocenie jako pewnego rodzaju straszak, jako narzędzie napaści” – twierdzi p. Romaszewski. I wydaje się, że słuszne są to przypuszczenia, bowiem temat wypływa medialnie właśnie w dziwnych chwilach, np. teraz, przed obradami izraelskich parlamentarzystów w Polsce. A przecież nie o same obrady chodzi, lecz o inne zakulisowe spotkania i tajne umowy zawierane podczas takich gremialnych wizyt. Mając takie narzędzie szantażu, z pewnością „dialog” zaowocuje właściwymi decyzjami.

Za: stefczyk.info (24.01.2014 ) | http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/romaszewski-nie-mozna-powielac-plotek,9672174008

Skip to content