PE uchwalił prawo, które pozwala rządom krajów członkowskich rozwiązać każdą firmę, w której na wyższych stanowiskach nie zasiada co najmniej 40% kobiet.

Według uchwalonego prawa płeć niedostatecznie reprezentowana ma być preferencyjnie traktowana przy rekrutacji, selekcji oraz powoływaniu dyrektorów nie wykonawczych.

Wszystkie 21 poprawek zgłoszonych przez brytyjski UKIP Nigela Farage-a, które pozwalały uchronić przedsiębiorstwa przed ewentualnymi sankcjami, zostały odrzucone przez Parlament Europejski.

– To prawo jest zwariowane i po raz kolejny potwierdza, że euro fanatycy mają bardzo małe pojęcie o ekonomii, Ci ludzie wydają się być zdeterminowani, aby doprowadzić do wejścia w życie pozytywnej dyskryminacji, która może doprowadzić do zamykania biznesów w całej Europie jeśli nie dostosują się do uchwalonego prawa. Musimy wyjść z Unii Europejskiej oraz zagwarantować Wielkiej Brytanii spokój od tego szaleństwa – komentował wprowadzone regulacje zastępca kierownika UKIP Paul Nuttall.

Dzięki nowym przepisom mamy gwarancje, że już niedługo zacznie się „wykańczanie” konkurencji za pomocą wszelkiego rodzaju lobby feministycznych. Kobiety powinny mieć swoje prawa ale czy aby na pewno ma się to odbywać w ten sposób? Czy w pierwszym rzędzie nie powinny stać kompetencje i wiedza a dopiero w kolejnym płeć?

Niestety, Unia Europejska dąży do modelu, w którym najlepiej będą się miały wszelkiego rodzaju mniejszości oraz grupy walczące hasłami tolerancji i równości.

Krzysztof Krasicki
fot. europarl.eu