Aktualizacja strony została wstrzymana

Motto elit zachodu: banki albo śmierć!

Media światowe doniosły niedawno o przypadku zastrzelenia[i] przez policję amerykańską trzynastoletniego chłopca niosącego w miejscu publicznym zabawkę-replikę karabinu.  Incydent ten poprzedziło wcześniejsze zabójstwo bezbronnej kobiety z niemowlęciem w pojeździe, która przekroczyła „strefę bezpieczeństwa” Białego Domu w Waszyngtonie[ii]. W następstwie, tego mordu, jego sprawcy, lokalni funkcjonariusze policji Capitolu, zostali nagrodzeni owacją amerykańskiego Kongresu[iii].

Każdy, kto jest dobrze obeznany z amerykańską specyfiką wie, że przypadki zabójstw obywateli dokonywane przez funkcjonariuszy policji nigdy nie należały w USA do rzadkości. 

W ostatnich latach zjawisko to nasila się w znacznym stopniu. Jest to zapewne spowodowane faktem coraz większej obecności „zmilitaryzowanych” (uzbrojonych po zęby) psychopatów, masowo zatrudnianych przez panicznie bojące się swych własnych obywateli „demokratyczne” władze tego „przodującego” państwa świata. Demobilizowani żołnierze armii amerykańskiej, mając do wyboru bezrobocie lub pracę w aparacie bezpieczeństwa, ze zrozumiałych względów wybierają tą drugą opcje. 

Większość z nich po przebyciu kilku tur „misji pokojowych” w Afganistanie czy Iraku obarczona jest kalectwem psychicznym, zwanym w tamtejszej terminologii PTDS[iv] (Posttraumatic stress disorder), którego wynikiem jest utrata kontroli nad własnymi zachowaniami.

Sytuację tą można przyrównać do tej z schyłkowego okresu PRLu, kiedy to przerażona „władza ludowa” chroniła się przed społeczeństwem za plecami bandytów z ZOMO[v], z tą tylko różnicą, że skrzętnie ukrywała zbrodnie dokonywane przez wspomnianych zbirów, a nie owacyjnie chlubiła się nimi, jak to ma miejsce w dzisiejszych Stanach Zjednoczonych.

Różnica ta w adekwatny sposób ilustruje postęp moralnej degradacji, jaki osiągnął globalny kapitalizm w porównaniu z komunizmem.

„Postęp” ten widoczny jest we wszystkich przejawach życia społecznego. 

Co prawda w dziele szerzenia komunizmu, w asyście pozostałych „krajów demokracji ludowej”,  ZSRR stymulował w świecie wojny i rewolucje, równocześnie jednak wspierał materialnie „bratnie kraje trzeciego świata”, oczywiście kosztem wyrzeczeń i nędzy swych własnych socjalistycznych społeczeństw.

Dzisiejszy zachód bez litości wykorzystuje wszystkie słabsze nacje, a w dążeniu do globalnej dominacji, sieje jedynie śmierć, zniszczenie i społeczną destrukcję, przez co przybliża widmo kolejnej wojny światowej.

W pogoni za zyskiem, jego „elity” nie wahają się rujnować naszej Matki Ziemi, poprzez rabunkową gospodarkę Jej zasobami, czego najdrastyczniejszy przykład stanowi Fukuszima, gdzie przez dwa lata od katastrofy władze nie zrobiły nic, by odwrócić widmo globalnej nuklearnej katastrofy, na krawędzi której obecnie się znajdujemy[vi].

Wśród zachodnich „elit” wiodącą rolę piastuje obecnie światowa finansjera.

 Stworzyła ona rozpasany system „kapitalistycznego kasyna”[vii], który doprowadził do światowego kryzysu 2008 roku.  Wspomniani „finansiści”, wykorzystując do tego „hazardu” swoje instytucje finansowe, takie jak banki, fundusze inwestycyjne i giełdy, za pomocą tzw. lewarowania[viii] (leverage), doprowadzili do wygenerowania astronomicznej ilości finansowych „aktywów”.  Są one całkowicie bez pokrycia, a ich obecna nominalna wartość przekracza ponad dwudziestokrotnie cały światowy PKB[ix] (Produkt Krajowy Brutto).

W celu ratowania swej wypłacalności, bankierzy przerzucili na barki społeczne niewykonalne, z oczywistych względów, zadanie, jakie stanowi spłata zaciągniętych zobowiązań.  Od początku kryzysu, w 2008 roku, banki centralne Imperium Euroatlantyckiego (US&UE), wyemitowały astronomiczne sumy pustych „walut rezerwowych” (USD & Euro) i przy współudziale swych agentów mieniących się być „przywódcami zachodnich demokracji”, przetransferowały je w bankierskie ręce.

Ten transfer wirtualnego bogactwa z rąk publicznych do prywatnych (bankierskich) zaowocował rosnącym lawinowo zadłużeniem publicznym państw zachodnich, oraz spowodował turbulencje w całej światowej gospodarce opierającej się na wspomnianych „walutach rezerwowych”.

W odpowiedzi na to, zachodni przywódcy rozpoczęli wdrażanie „programów oszczędnościowych”, których rezultatem jest rosnące bezrobocie i nędza w bogatych społeczeństwach Imperium.

Ponieważ gros pieniądza wpompowywane jest w pasożytniczą sferę wirtualnych finansów, to jego braki w realnej gospodarce powodują zmniejszanie popytu, a co za tym idzie zmniejszanie produkcji i usług.  

Można więc powiedzieć, że zachód dobrowolnie popełnia gospodarcze samobójstwo zaprzestając wytwarzać realne dobra konsumpcyjne, pomimo posiadania nowoczesnej bazy produkcyjnej i usługowej, infrastruktury, technologii, oraz kwalifikowanych kadr.  

Dzięki temu działaniu, kara się on sam za zbrodnie dokonane na Polsce i innych krajach postkomunistycznych, w których to powyższy proces zaaplikowano przed dwudziestu laty, powodując ich zapaść materialną, gigantyczną emigracje, a co za tym idzie niespotykany w czasach pokoju regres cywilizacyjny, demograficzny i kulturowy.

Ponieważ prowadzona obecnie polityka finansowa i fiskalna nie daje wystarczających rezultatów, zachodni przywódcy przygotowują kolejny program polegający na jednorazowej konfiskacie („podatku”) znacznego procenta realnych bogactw należących do indywidualnych obywateli, oraz firm produkcyjnych i usługowych. Zarys tego programu przygotowano[x] już w MFW (IMF). Na obecnym etapie znajduje on poparcie naczelnej wiedźmy Funduszu Christine Lagarde[xi].

Każdy człowiek posiadający zdrowy rozsądek musi sobie zdawać sprawę z faktu, że nawet całkowita konfiskata globalnego bogactwa nie rozwiąże problemów banków, gdyż wygenerowane przez nie „wirtualne bogactwo” przekracza wielokrotnie nominalną wartość całej naszej matki Ziemi.  

Powyższy fakt nie przeszkadza jednak obłąkanym bankierom i służącym im zachodnim „elitom” w próbie wprowadzania tego programu w życie. Na Cyprze przeprowadzono już jego „pilotaż”.

Reasumując obecne status quo, można skonstatować następujące fakty:

stopień degrengolady zachodnich demokracji przekroczył granicę, poza którą jakiekolwiek procesy sanacyjne muszą okazać się całkowicie bezowocnymi;

ich aparat administracyjny można przyrównać do konglomeratu bandycko-mafijnych organizacji, których jedynym autentycznym zadaniem jest rabunek społeczeństw i tłumienie ich ewentualnych odruchów obronnych;

niczym niemitygowana agresywność zachodu w stosunku do reszty świata grozi wybuchem globalnego konfliktu zbrojnego;

polityka gospodarcza polegająca na przetwarzaniu zasobów materialnych ziemi na śmieci „made In China”, prowadzi do kompletnej degradacji środowiska naturalnego, a być może nuklearnej anihilacji życia na naszym globie;

polityka finansowa i fiskalna prowadzi do likwidacji realnych gospodarek państw zachodu i ich kolonii, takich jak Polska.

Konkludując można przewidywać, że świat czeka ponura przyszłość, jeśli w najbliższym czasie od władzy nie zostanie odsunięta oligarchia finansowa i jej zausznicy odgrywający rolę „demokratycznych elit”.

Należy mieć jedynie nadzieję, że Boska Opatrzność nie dopuści do dalszego rozwoju planowanego scenariusza.                   

Ignacy Nowopolski



 

Za: Ignacy Nowopolski Blog (27.10.2013) | http://ignacynowopolskiblog.salon24.pl/544045,motto-elit-zachodu-banki-albo-smierc | Motto elit zachodu-banki albo śmierć!

Skip to content