Aktualizacja strony została wstrzymana

Ziobro i Kurski okazali się kłamcami

Tuż przed uzupełniającymi wyborami do senatu rzeszowski sąd wydał prawomocny wyrok nakazujący przeproszenie przez spółkę Forum, wydawcę „Gazety Polskiej Codziennie”, kandydata Solidarnej Polski za „rozpowszechnianie nieprawdziwej informacji, że Kazimierz Ziobro był w PZPR”, oraz zapłacenie 50 tys. zł na rzecz Caritasu. Tymczasem w IPN znajdują się dokumenty świadczące o tym, że Kazimierz Ziobro był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. – W sytuacji, gdy już po wyroku ujawniane są nowe dokumenty, należy złożyć wniosek o wznowienie procesu – mówi nam Wiesław Johann, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

„Uprzejmie proszę o skreślenie mnie z listy członków PZPR. Decyzję tę jestem zmuszony podjąć w związku z faktem obniżenia mi zasiłku rodzinnego przy równoczesnym podniesieniem wysokości składek (na PZPR – przyp. red.)” – czytamy w odręcznym piśmie z 17 stycznia 1980 r. podpisanym przez Kazimierza Ziobro, które skierował do Oddziałowej Organizacji nr I PZPR Huty Szkła „Jarosław”, gdzie wówczas pracował. To niejedyne pismo podpisane przez Kazimierza Ziobro skierowane do PZPR. Miesiąc później, w lutym 1980 r., napisał do Komitetu Zakładowego PZPR Huty Szkła „Jarosław” list, w którym odnosi się do rozmowy przeprowadzonej z nim m.in. przez dyrektora naczelnego Huty Szkła „Jarosław” Zbigniewa Grandysa oraz I sekretarza Komitetu Zakładowego PZPR Władysława Muchę. W tym piśmie Kazimierz Ziobro po raz kolejny przytacza powody swojej rezygnacji z członkostwa w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

Dokumenty dotyczące członkostwa Kazimierza Ziobro w PZPR znajdują się w Instytucie Pamięci Narodowej Oddział Rzeszów. Dokumenty PZPR z Komitetu Miejskiego PZPR w Jarosławiu oraz Komitetu Zakładowego Huty Szkła „Jarosław” zostały w dużej części zniszczone, o czym świadczy zasób archiwalnych dokumentów PZPR z Jarosławia, znajdujący się w Archiwum Państwowym w Przemyślu.

Wznowienie procesu

Przed ostatnimi wyborami uzupełniającymi do senatu na Podkarpaciu w uprawnionych do głosowania okręgach pojawiły się ulotki o tym, że kandydat Solidarnej Polski Kazimierz Ziobro należał do partii komunistycznej, jaką była PZPR. Na ulotkach znalazła się zapowiedź materiału prasowego dotyczącego Kazimierza Ziobro w „Gazecie Polskiej Codziennie”.

Kazimierz Ziobro w trybie wyborczym złożył pozew, który rzeszowski sąd pierwszej instancji oddalił, natomiast w drugiej instancji wydał wyrok skazujący wydawcę „GPC”.

Partyjni koledzy Kazimierza Ziobro rozpętali przeciwko „Gazecie Polskiej Codziennie” kampanię nienawiści.

– To kłamstwo, Kazimierz Ziobro nigdy nie był w PZPR – mówił lider SP Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla „Polski The Times” 7 września.

A rzecznik SP Patryk Jaki groził na Twitterze: „Spokojnie, zapłacicie za te kłamstwa. Sąd tylko zmienił tryb. Wstyd mi, że kiedyś promowałem to plugastwo”.

Z kolei Beata Kempa (SP) w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” (9 wrzesień 2013 r.) stwierdziła: „(…) mówię o doniesieniach »Gazety Polskiej Codziennie«, że Kazimierz Ziobro był członkiem PZPR, co jest nieprawdą (…)”.

Tymczasem znajdujące się w Instytucie Pamięci Narodowej dokumenty nie pozostawiają wątpliwości – Kazimierz Ziobro do pierwszej połowy 1980 r. należał do PZPR.

Rozmawiający z „Gazetą Polską” prawnicy mówią jednogłośnie: należy jak najszybciej złożyć wniosek o wznowienie procesu.

– Mamy do czynienia z sytuacją, że pojawiły się nieznane wcześniej sądowi dokumenty świadczące na korzyść strony skazanej. Moim zdaniem po złożeniu wniosku o wznowienie procesu sąd powinien się do niego przychylić – powiedział nam Wiesław Johann, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

– Taki wniosek zostanie niezwłocznie złożony – stwierdził mec. Sławomir Sawicki, pełnomocnik spółki Forum.

Z seminarium do PZPR

Jeden z pierwszych dokumentów Służby Bezpieczeństwa dotyczący Kazimierza Ziobro został sporządzony 9 października 1969 r. – była to notatka służbowa nt. alumna. Kazimierz Ziobro był wówczas na I roku Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu (teczka TEOK – teczka ewidencji operacyjnej na księdza. W ramach TEOK kontrolowano osoby podejmujące naukę w Wyższym Seminarium Duchownym oraz księży. Materiały dotyczące Kazimierza Ziobro zarchiwizowano 30 listopada 1972 r. w Wydziale „C” KWMO w Rzeszowie, a zniszczono je w 1983 r. – źródło IPN). Po dwóch latach Kazimierz Ziobro odszedł z WSD (według niektórych źródeł znajdujących się w IPN został z niego wydalony) i wyjechał do pracy w kopalni na Śląsku.

Po kilkumiesięcznej pracy w kopalni Kazimierz Ziobro rozpoczął studia na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

„(…) Będąc na piątym roku został wydalony z powodu wywołania jakiegoś incydentu. (…) Aktualnie Kazimierz Ziobro jest członkiem PZPR. Opinię polecającą napisał mu Punicki zatrudniony w Radzie Miejskiej FSZMP (Federacja Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej – przyp. red.) w Jarosławiu, który studiował z bratem K. Ziobro i przy tej okazji jeden raz spotkali się. Przed rozpoczęciem pracy w Hucie Kazimierz Ziobro nie należał do ZSMP. Również obecnie nie jest członkiem ZSMP, mimo że pełni funkcję przewodniczącego Zarządu Zakładowego ZSMP i jest komendantem OHP (…)” – pisał płk Bogumił Owczarek, zastępca komendanta wojewódzkiego MO ds. SB Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Przemyślu. Dokument datowany na 20 kwietnia 1978 r., zatytułowany „Informacja”, był skierowany do I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Przemyślu.

Z dyrektorem do ZSRS

Dokumenty dotyczące przynależności Kazimierza Ziobro do PZPR znajdują się w teczce sprawy operacyjnego sprawdzenia (SOS) o kryptonimie „Socjolog”, prowadzonej od kwietnia do września 1978 r., oraz w archiwach dotyczących działaczy Solidarności z lat 1980-1981. Jest to o tyle istotne, że tuż przed uzupełniającymi wyborami do senatu politycy Solidarnej Polski, którzy powoływali się na archiwa IPN, twierdząc, że Kazimierz Ziobro nie był w PZPR, podpierali się dokumentami wytworzonymi przez komunistyczną bezpiekę, w których nie ma informacji na temat przynależności Kazimierza Ziobro do PZPR. Jeden z takich dokumentów pokazała wiceprezes Solidarnej Polski Beata Kempa na konferencji prasowej w Rzeszowie 4 września 2013 r. Sam Kazimierz Ziobro, pytany przez dziennikarzy, czy był członkiem PZPR, mówił, że „według jego wiedzy – nie”, dodając, że był przewodniczącym ZMP w latach 1977-1978. „Być może ktoś to traktował jako przedszkole partii” – stwierdził. Tymczasem według dokumentów komunistycznej bezpieki Kazimierz Ziobro był członkiem ZMS w latach 1967-1969. Po opuszczeniu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego rozpoczął pracę w PAX-ie w Rzeszowie na stanowisku p.o. kierownika Wydziału Kultury.

„(…) W oddziale tym pracował b. krótko (4-5 miesięcy) i nawet nie był zatwierdzony przez Zarząd Główny Stowarzyszenia PAX na to stanowisko. Figurant doprowadził do osobistych rozgrywek z ówczesnym przewodniczącym Oddziału Wojewódzkiego »PAX« w Rzeszowie, w wyniku których został przeniesiony do pracy w b. Oddziale Powiatowym »PAX« w Jarosławiu. Figurant K. Ziobro odmówił podjęcia zaproponowanej mu pracy i w związku z tym otrzymał wypowiedzenie dotychczasowych warunków pracy i płacy. Wówczas K. Ziobro odwołał się od tej decyzji do Zarządu Głównego Stowarzyszenia »PAX« w Warszawie, który to Zarząd załatwił to odwołanie negatywnie. Od tej decyzji K. Ziobro odwołał się do Komisji ds. Pracy w Urzędzie Miasta w Rzeszowie, która w grudniu 1975 r. rozpatrzyła tę sprawę i podtrzymała w mocy decyzję Zarządu »PAX«” – czytamy w notatce ze sprawy „Socjolog”, podpisanej przez mjr Stanisława Czuchrę, zastępcę naczelnika Wydziału III Komendy Wojewódzkiej MO w Przemyślu. Komunistyczna bezpieka drobiazgowo opisywała przebieg kariery Kazimierza Ziobro – w jednej z notatek SOS „Socjolog”, w której wyszczególniono jego przynależność do ZMS, czytamy:

„(…) Wymieniony obecnie przebywa na wycieczce w ZSRR razem z Naczelnym Dyrektorem HS »Jarosław« ob. Grandysem, która trwa od 17 do 28 III 1978 r. Wszystkie dane opracowano na podstawie teczki personalnej wymienionego (Kazimierza Ziobro – przyp. red.) znajdującej się w HS »Jarosław« i na podstawie rozmowy z v-ce dyr. S.s. Tech. HS »Jarosław« (…)”.

Jaki był dokładnie cel podróży Kazimierza Ziobro do ZSRS oraz ile razy wyjeżdżał za granicę do 1981 r. – nie wiadomo. Jak wynika z zapisów Biura Lustracyjnego IPN, akt paszportowych Kazimierza Ziobro o sygnaturze EARZ 291710 nie odnaleziono (były to akta wytworzone przed 1980 r.), zachowały się natomiast akta paszportowe z drugiej połowy lat 80.

Bezpieka planowała pozyskać Kazimierza Ziobro na tajnego współpracownika, ale zrezygnowała po tym, jak „ujawnił w zakładzie pracy, w Miejskiej i Wojewódzkiej Federacji ZSMP oraz KM PZPR, że pozostaje w naszym zainteresowaniu” – czytamy w notatce SB.

„(…) Oprócz rozmowy z figurantem, wysłano informację dotyczącą K. Ziobro do I Sekretarza KW w Przemyślu. Sprawa była nietypowa, gdyż dotyczyła członka PZPR, człowieka na eksponowanym stanowisku w ruchu młodzieżowym (…)” – napisał mjr Czuchra.

Kiszczak pisze do Jaruzelskiego ws. Ziobro

Ze znajdujących się w IPN dokumentów wynika, że po rezygnacji z członkostwa w PZPR Kazimierz Ziobro włączył się intensywnie w działalność Solidarności – został przewodniczącym Międzyzakładowej Komisji Związkowej NSZZ „Solidarność” w Jarosławiu i był delegatem na I Zjazd Solidarności w Gdańsku. Z racji swojej działalności związkowej był rozpracowany przez Służbę Bezpieczeństwa w ramach inwigilacji podkarpackiej opozycji. Po wprowadzeniu stanu wojennego Kazimierz Ziobro zaczął się ukrywać. Jak wynika z meldunków dyżurnego operacyjnego ministra spraw wewnętrznych z 1982 r., czyli z okresu stanu wojennego, Kazimierz Ziobro skierował do egzekutywy Komitetu Miejskiego PZPR list z prośbą o wstawiennictwo w jego sprawie. Te dokumenty przytoczył historyk Dariusz Iwaneczko w wydanej przez IPN książce pt. „Opór społeczny a władza w Polsce południowo-wschodniej 1980-1989”.

Po prośbie Kazimierza Ziobro do egzekutywy Komitetu Miejskiego PZPR pomiędzy ówczesnym I sekretarzem KC PZPR Wojciechem Jaruzelskim a szefem MSW Czesławem Kiszczakiem nastąpiła wymiana korespondencji. Z kontekstu listu Kiszczaka wynika, że dostał on z Komitetu Centralnego polecenie ws. Kazimierza Ziobro, a przytoczone poniżej pismo jest odpowiedzią na tę interwencję.

„Stosownie do polecenia dot. Kazimierza Ziobro, byłego Przewodniczącego MKZ NSZZ »Solidarność« w Jarosławiu, aktualnie ukrywającego się i zabiegającego w Komitecie Miejskim PZPR w Jarosławiu o możliwość powrotu do normalnej pracy, przedstawiam charakterystykę K. Ziobro i jego działalności. Mając na uwadze wysoce szkodliwą aktywność polityczną K. Ziobro do dnia 12.12. 1981, a nadto fakt, że w dniu 13.12.1981 r. w Hucie Szkła w Jarosławiu zorganizował strajk części załogi, którego rozwiązanie wymagało interwencji sił porządkowych, odstąpienie od internowania K. Ziobro i rezygnacja z jego ścigania karnego oraz łączącego się z tym tymczasowego aresztowania, muszą być uzależnione od rozmowy K. Ziobro z funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa KW MO w Przemyślu i od stanowiska, jakie on zajmie w tej rozmowie. Nieodzownym jest zwłaszcza, aby K. Ziobro wyraził chęć choćby częściowego naprawienia krzywd i szkód, jakie wyrządził całokształtem swej działalności, co byłoby np. możliwe w następstwie krytycznego przedstawienia tej działalności i potępienia jej wobec załogi Huty Szkła w Jarosławiu i wobec byłych działaczy »Solidarności« w tym mieście. Mając powyższe na uwadze, proponuję, aby Komitet Miejski PZPR w Jarosławiu powiadomił rodzinę K. Ziobro o tym, że winien on niezwłocznie zgłosić się do KWMO w celu ustalenia warunków, które będzie musiał spełnić, chcąc uniknąć internowania i odpowiedzialności karnej. Służba Bezpieczeństwa KW MO w Przemyślu otrzyma w sprawie dokładne wytyczne postępowania” – pisał Czesław Kiszczak 30 marca 1982 r. do Wojciecha Jaruzelskiego. Po ujawnieniu się Kazimierz Ziobro nie został internowany i ponownie przyjęto go do pracy w Hucie Szkła „Jarosław”.

„Pobrano oświadczenie lojalizacyjne”

Z dokumentów SB wynika, że Kazimierz Ziobro stawił się w KW MO w Przemyśli 18 maja 1982 r.

„(…) W dniu dzisiejszym osobiście zgłosił się do KW MO w Przemyślu – życzliwie, w sposób serdeczny dano mu do zrozumienia, że jako człowiek młody i działacz bez doświadczenia pozostawał pod politycznym naciskiem otoczenia, które spodziewało się po nim ciągłej akcji i działania. Rozmówca przedstawił swoją postawę następująco: stwierdził, że zdaje sobie sprawę o odejściu związku od realizacji robotniczych celów, krytycznie ocenia działalność J. Kuronia i A. Kopaczewskiego (Antoni Kopaczewski, dystansujący się od Lecha Wałęsy, internowany przywódca Solidarności Walczącej – przyp. red.) oraz przebieg zjazdu Solidarności, czuje się tym wszystkim zawiedziony, jest zrezygnowany, oświadczył, że nie będzie zajmował się działalnością związkową i ma zamiar poświęcić się wyłącznie pracy i rodzinie. Na zakończenie w sposób żartobliwy skierowano rozmowę na »legendarne« w Jarosławiu ostrzeżenie rozmówcy przed internowaniem. Ob. Ziobro bez wahania odpowiedział, że został ostrzeżony przez dyżurnego tego dnia (12.12.1981 r.) w MKZ Jarosław ob. Łuca. Ob. Łuc otrzymał tę wiadomość od ob. Ostafijczuka, który został ostrzeżony i ukryty przez swojego brata, rzekomo funkcjonariusza KW MO Przemyśl. Następnie od w/w pobrano oświadczenie lojalizacyjne i zwolniono do domu. Przy wyjściu ob. Ziobro wyraził obawy, że może na tym terenie działać zbrojna organizacja terrorystyczna w oparciu o elementy nacjonalistyczne i on osobiście boi się, by ewentualne informacje na ten temat nie były kojarzone z jego osobą” – napisał 18 maja 1982 r. kpt Krzysztof Bobiński, zastępca naczelnika wydziału V KW MO w Przemyślu.

Z dokumentów komunistycznej bezpieki wynika, że tylko najbliżsi jego współpracownicy akceptowali ujawnienie się Kazimierza Ziobro.

„Część załogi potępia decyzję K. Ziobro o ujawnieniu się. Zarzuca się mu, że korzystał z pomocy finansowej w ukryciu, nie prowadząc żadnej działalności. Zachowaniu K. Ziobry przeciwstawia się postawę Z. Bujaka, który nie przyjął żadnej pomocy i działa w ukryciu” – napisał w notatce kpt. Bobiński.

Według dokumentów IPN kolejną rozmowę z funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa Kazimierz Ziobro odbył 25 maja 1982 r.

„Po chwili powrócił do tematu zamachów, wyrażając obawy o siebie, że on też może paść ofiarą np. zemsty ze strony potencjalnych bojówek »Solidarności«, ponieważ o nim się już mówi, że ma »ubecką legitymację w kieszeni«. Inna sytuacja to taka, że do jego mieszkania ktoś może podrzucić parę ulotek, np. Służba Bezp., i on będzie »ugotowany«” – relacjonował przebieg rozmowy kpt. Bobiński.

Od Carpatii do emigracji politycznej

Z dokumentów wynika, że Kazimierz Ziobro w 1983 r. przeszedł na rentę inwalidzką – do 1986 r. SB przeprowadziła z nim pięć rozmów profilaktyczno-ostrzegawczych.

„Zgadza się z tym, że działania »Solidarności« nie były w pełni uzasadnione, a często i błędne, niemniej jednak władze w latach 70. popełniły za dużo błędów i dlatego też złożył legitymację partyjną. (…) Zapytany o kontakty z klerem stwierdził, że był i jest wierzącym, ale jego stosunek do księży jest zupełni inny niż w latach 1980-1981. (…) W okresie gdy inni zgłaszali się i zgłaszają po paczki, jego ambicja nie pozwala mu na to, żeby poniżać się przed klerem. Do chwili, gdy ma na wyżywieniu dzieci, nie pokłoni się nawet biskupowi, który miał wiele zastrzeżeń do tego, że zbyt wcześnie się ujawnił. Miał jechać do biskupa Tokarczuka, aby zdać relację z rozmów, jakie SB z nim prowadziła, oraz co przekazał SB. Tego jednak nie uczynił i nie przypuszcza, by kiedykolwiek miał uczynić. Zawiódł się na księżach” – napisał 7 marca 1984 r. kpr. pchor. Janusz Dąbrowski, inspektor referatu V RUSW w Jarosławiu.

W połowie lat 80. Kazimierz Ziobro podjął pracę w Przedsiębiorstwie Polsko-Zagranicznym „Carpatia” w Jarosławiu na stanowisku operatora urządzeń chłodniczych. Właścicielem „Carpatii” był wówczas biznesmen Jan Załuska, który według dokumentów IPN został zarejestrowany przez służby PRL jako TW „Merc”. Jak wynika z dokumentów, współpracował on z komunistycznym wywiadem wojskowym (Zarządem II Sztabu Generalnego LWP), a następnie z pionem wywiadowczym WSI, co najmniej od 1986 r. W komunistycznych archiwach figuruje on także jako tajny współpracownik cywilnej bezpieki – pierwsze zapisy na ten temat pochodzą z 1969 r. Według dokumentów IPN w latach 1984-1986 „Merc” został przejęty od kontrwywiadu SB przez komunistyczny wywiad cywilny (Departament I SB MSW) i zwerbowany jako kontakt operacyjny o ps. JAZA. Załuska sprowadzał z Wiednia na potrzeby MSW sprzęt komputerowy objęty embargiem. Wykorzystywał do tego swoją firmę PPZ „Carpatia”.

Kazimierz Ziobro w „Carpatii” pracował do momentu wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, do których wyjechał w 1987 r. uzyskawszy wizę emigranta politycznego.

„Ob. Kazimierz Ziobro w dniu 24 kwietnia br. złożył wniosek do tutejszego Wydziału paszportów o zezwolenie na emigracyjny wyjazd do USA z powodów politycznych. W/w zamierza wyjechać z małżonką i dwojgiem nieletnich dzieci.(…) Ob. Ziobro jest fanatykiem religijnym i pozostaje pod wpływem politykierskiego kleru. (…) Wobec powyższego wnioskuję o wyrażenie zgody na wyjazd emigracyjny do USA ob. Kazimierza Ziobro wraz z małżonką i dwojgiem dzieci” – napisał 13 maja 1987 r. mjr Krzysztof Bobiński, zastępca naczelnika wydziału V WUSW w Przemyślu. Do notatki załączono druk zawierający informację na temat Kazimierza Ziobro. Na zapytanie o figurowanie w kartotece Wydział VI (kancelaria jawna i tajna, krajowa ewidencja przestępców, osób podejrzanych i zaginionych) Biura „C” MSW w Warszawie wpisano numer, pod którym Kazimierz Ziobro był rejestrowany jako osoba rozpracowana. Kolejny wpis dotyczył rejestracji w Przemyślu, a pierwotny wpis został zamazany – napisano pod nim „(treści mater. brak)”.

Obecny polityk Solidarnej Polski wyjechał do USA kilka tygodni później, do Polski wrócił po 1989 r. – w 1991 r. objął stanowisko dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Jarosławiu.

Od 4 września usiłowaliśmy skontaktować się z Kazimierzem Ziobro. Nie reagował na nasze prośby o oddzwonienie, nie odpowiedział również na nasze pytania wysłane e-mailem.

Wojciech Mucha, Dorota Kania, Paweł Piekarczyk

Za: Publikacje "Gazety Polskiej" (18.09.2013) | http://autorzygazetypolskiej.salon24.pl/534636,ziobro-i-kurski-okazali-sie-klamcami

Skip to content